Wszystko za sprawą brytyjskich naukowców, którzy wpadli na iście szatański pomysł połączenia ludzkiego i zwierzęcego materiału genetycznego. Pomysłowi przyklasnęły władze Wielkiej Brytanii, wyrażając zgodę na tworzenie tego typu hybryd. Możliwe będzie więc łączenie komórek człowieka ze zwierzęcymi w dowolnych konfiguracjach: od dżdżownicy po małpę. Wszystko oczywiście w imię rzekomej troski o zdrowie ludzkości, zwłaszcza o chorych na nieuleczalne dotychczas choroby, takie jak choroba Parkinsona czy Alzheimera. To ponoć dla nich naukowcy wysilają swe mózgi i wpadają na najbardziej karkołomne pomysły, próbując wyodrębnić komórki macierzyste, mające być panaceum niemal na wszelkie cierpienia. Prawdziwe powody są jednak znacznie mniej humanitarne. Potworna konkurencja na rynku farmaceutycznym powoduje, że firmy produkujące medykamenty sięgają po coraz to nowe idee, mogące zapewnić stały dopływ gotówki. Lejąc krokodyle łzy nad cierpiącymi, już liczą krociowe zyski z przyszłych - choćby i najpotworniejszych eksperymentów.
Doskonale pokazują to wypowiedzi niektórych genetyków, którzy bez najmniejszych skrupułów przyznają, że warto spróbować każdej metody, choćby i nieetycznej, byle tylko osiągnąć zamierzony efekt. Tymczasem warto byłoby wreszcie postawić sobie pytanie o granice ludzkiej wolności, która rozdymając się do niebotycznych rozmiarów, zaczyna grozić światu katastrofą. Ten balon kiedyś pęknie, a skutki eksplozji odczuje cały świat. Człowiek ma bowiem głęboko zakorzenioną tendencję do ciągłego przekraczania kolejnych ograniczeń i nawet jeśli dziś władze Wielkiej Brytanii zapewniają, że badania genetyków będą pod ścisłą kontrolą, to nikt tak naprawdę nie może zagwarantować, co stanie się z ich efektami za kilka lub kilkanaście lat. Nietrudno wyobrazić sobie, jaka degrengolada biologiczna i etyczno-moralna czekałaby ludzkość, gdyby jej przedstawiciele pomieszali się ze światem zwierzęcym.
To właśnie dlatego tak bardzo mocno Biblia piętnuje wszelkie akty przeciwne ludzkiej naturze jako uderzające bezpośrednio w godność poszczególnych ludzi i całego rodzaju ludzkiego. Czy się to komu podoba, czy nie, człowiek - jako korona stworzenia, jedyny byt obdarzony rozumem, wolnością i duszą nieśmiertelną - istotowo różni się od zwierząt.
Nie wszyscy podzielają tę oczywistą prawdę. Jeden z tzw. ekspertów, mieniący się „świeckim etykiem”, w pewnym serwisie informacyjnym wyrzekł był myśl iście złotą: protesty przeciwko tworzeniu hybryd są spowodowane pokutującym w nas przekonaniem, że jesteśmy inni i wyjątkowi. A przecież - jak dodał - jesteśmy tylko zwierzętami.
Wypada zatem ekspertowi i jemu podobnym doradzić, by zwinnie wrócili na drzewo lub chrząkając, zamieszkali w chlewiku. Udzielając „zbawiennych” porad swoim czworonożnym pobratymcom, wyrządzą światu znacznie mniej szkody niż gdy wtedy, gdy pragną uchodzić za rozumnych ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu