Reklama

Nie powiem, na kogo głosować

Radio Józef wymaga usprawnienia technologicznego i pewnego przesunięcia w kierunku środka. Chciałbym, aby to było radio, które mówi nie tylko do nawróconych.

Niedziela warszawska 38/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Milena Kindziuk, Piotr Chmieliński: - Poznał już Ksiądz Arcybiskup „duszę” archidiecezji?

Abp Kazimierz Nycz: - Myślę, że w jakimś stopniu tak, chociaż wciąż ją poznaję.

- Gdy rozmawialiśmy pół roku temu, to usłyszeliśmy, że jest to jedno z ważniejszych zadań nowego metropolity.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Dlatego zaraz po objęciu swej funkcji zacząłem objazd po parafiach.

- I jak wypadł ten objazd? Jaki obraz Warszawy i okolic wyłania się po tych odwiedzinach?

- Objazd ciągle jeszcze trwa, ale mogę powiedzieć, że obraz jest optymistyczny. Zobaczyłem dobre zaplecze funkcjonowania parafii, w których jest bardzo wiele propozycji duszpasterskich, co ważne, adekwatnych na nowe czasy. Są też dość dobre warunki lokalowe, sporo pomieszczeń, w których księża mogą organizować spotkania z ludźmi. Wielu kapłanów się dokształca, piszą prace doktorskie, pogłębiają wiedzę, co także przekłada się później na podniesienie poziomu duszpasterstwa.

- A czy w Kościele warszawskim są jakieś problemy, które wymagają szybkiego rozwiązania?

- Oczywiście. Myślę jednak, że są to problemy nie tylko warszawskie. Są one bowiem podobne w każdej diecezji w Polsce.

- Największy z nich to...?

- Brak duszpasterstwa studentów w poszczególnych parafiach, a studentów jest wielokrotnie więcej niż przed laty i mieszkają na terenie każdej parafii.

- Ale są przecież bardzo prężne ośrodki akademickie, jak św. Anna czy dominikanie. Czy one nie wystarczą?

- No właśnie nie! Celowo używam w rozmowie określenia „duszpasterstwo studentów”, a nie „duszpasterstwo akademickie”, żeby rozróżnić ośrodki akademickie od parafialnych. Tych ostatnich jest za mało, a są potrzebne ze względu na pięciokrotny przyrost liczby studentów. Młodzi ludzie, którzy studiują, nie mogą być zostawieni sami sobie, aż do czasu ukończenia studiów. Właśnie w swojej parafii powinni mieć możliwość odnalezienia się w odpowiedniej dla siebie grupie duszpasterskiej.

- Chodzi więc o to, by przy każdej parafii archidiecezji istniało duszpasterstwo dla studentów?

- Tak. Nie jest to zresztą tylko mój pomysł, ostatnio Episkopat wydał przecież osobny list na ten temat. Generalnie, uważam, że duszpasterstwo powinno dotykać problemu duchowości człowieka w jego konkretnym powołaniu. Ludzie uformowani przy parafii będą mogli dotrzeć do tych, którzy są poza Kościołem.
Stąd zresztą hasło przyszłego roku duszpasterskiego: „Bądźcie uczniami Chrystusa w świecie”. W świat, który do Kościoła nie przyjdzie, może zanieść Ewangelię tylko taki człowiek świecki, który się dobrze uformował. Dlatego parafia, oprócz najważniejszego zadania, jakim jest niesienie zbawienia, musi być zespołem apostołów świeckich.

- Stawia więc Ksiądz Arcybiskup na jakość, czyli na elity?

- Na jedno i drugie. Uważam, że powinniśmy skończyć z podziałem na masy i elity, bo na tym już kiedyś poprzegrywano. Byli tacy, którzy mówili: szkoda czasu na masowy katolicyzm. I dziś nie ma ani mas, ani elit. Nie tędy więc droga. Jan Paweł II pokazał nam najlepiej, jak prowadzić dobre duszpasterstwo, jak dotrzeć do każdego człowieka. I to jest forma duszpasterstwa masowego. Pan Jezus zresztą też nigdy nie lekceważył tłumów ludzi, którzy do niego przychodzili. Nawet wtedy, gdy się przeciwko Niemu obrócili w Wielki Piątek. Mówił do nich, czasem przestawali Go słuchać, potem Go zostawili. Kiedy jednak przychodzili, nauczał. I to jest przykład do naśladowania na poziomie życia parafialnego.

- Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia religijność mieszkańców archidiecezji? Zarówno w samej stolicy, jak i w miejscowościach podwarszawskich?

- Na pewno religijność Warszawy jest bardziej spolaryzowana niż w każdym innym rejonie Polski. Ci, którzy chodzą do Kościoła, bardziej wiedzą, po co chodzą, mają pogłębioną motywację religijności. Natomiast z tego wynika większe zadanie dla Kościoła, żeby docierać do tych, których w Kościele nie ma.

- Kościół warszawski dociera do tych ludzi chociażby poprzez Radio Józef, którego słucha coraz więcej osób. Czy to Radio nadal będzie?

- Radio Józef dociera jedynie do pewnej części ludzi, nie jest to wielka liczba słuchaczy. Mimo wszystko jest to codzienna ambona dla 40 tysięcy ludzi. Nie ulega wątpliwości, że wymaga ono usprawnienia technologicznego i pewnego przesunięcia w kierunku środka. Chciałbym, aby to było radio, które mówi nie tylko do nawróconych. I takie radio chcę ocalić. Nie jest to jednak proste, przede wszystkim ze względu na brak funduszy.

- Radio w takiej formule nie ma zatem racji bytu?

- To jest wasze skrajne dziennikarskie stawianie sprawy. Myślę, że generalnie mówienie jedynie do ludzi, którzy już są w Kościele, to dzisiaj za mało. I nie chodzi tu tylko o radio. Również prasa katolicka dociera przede wszystkim do wierzących. I na tym właśnie polega problem katolickich mediów w Kościele, że są mało adresowane do tych wszystkich, za których Kościół odpowiada: za ochrzczonych i bierzmowanych, którzy nie uczestniczą w Mszach niedzielnych. A ja pytam: jaką ofertę mamy dla tych, którzy są poza Kościołem?

- Ale czy ludzi, którzy są poza Kościołem, w jakikolwiek sposób może zainteresować jakieś pismo o profilu religijnym?

- Myślę, że tak. Trzeba to tylko umiejętnie zrobić. Dopóki nie rozbudujemy mediów środka, zarówno pisanych, jak i elektronicznych, które dotrą do tych, co są u progu Kościoła, to nasza ewangelizacja i odpowiedzialność za Kościół będzie bardzo selektywna. Trzeba jasno powiedzieć, że dwie główne gazety katolickie: „Niedziela” i „Gość Niedzielny”, które trafiają do kilkuset tysięcy rodzin w naszym kraju, to jest to niecałe 3% rodzin w Polsce. To jest wciąż mało! Dlatego uważam, że potrzebny jest dzisiaj ogólnopolski, opiniotwórczy tygodnik katolicki, na miarę „Tygodnika Powszechnego” z lat 60. i 70., nieuwikłany w żadną opcję polityczną.

- Powołał Ksiądz Arcybiskup w archidiecezji warszawskiej ks. Jana Sikorskiego na ojca duchownego dla księży. W jakim celu?

- Księża, jak wszyscy chrześcijanie, także potrzebują stałej formacji teologicznej - musi być ktoś, kto na bieżąco śledzi teologiczną literaturę, kto czyta najnowsze dokumenty Kościoła i inspiruje nimi księży. Druga warstwa formacji - to pastoralna, która pomaga przekładać warstwę doktrynalną na duszpasterstwo. I wreszcie, trzecia warstwa - to formacja duchowa. Tutaj ojciec duchowny może pomóc najbardziej - szczególnie młodym księżom, którzy w każdej chwili będą mogli do niego przyjść, porozmawiać, zasięgnąć rady.

- Czy będzie Ksiądz Arcybiskup zachęcał wiernych do głosowania w wyborach parlamentarnych?

- Tak, to jest obowiązek Kościoła. Ze smutkiem obserwuję, że Polacy w małym procencie idą na wybory. Np. we Francji 85% społeczeństwa głosuje w wyborach prezydenckich. A przecież można powiedzieć, że po tylu latach demokracji francuskiej ludzie już powinni znudzić się wyborami. Ale idą, bo są odpowiedzialni za państwo. A u nas w wyborach samorządowych idzie zaledwie 25, 35%., a w parlamentarnych niewiele więcej. I to jest problem.
Natomiast na pewno nie będę podpowiadał, na kogo konkretnie głosować. Wręcz stanowczo upomnę tych, którzy tak uczynią, a za których jestem odpowiedzialny.

- Czyli księży?

- I media katolickie, jak będzie trzeba, też.

- Czy katolik może głosować na partie lewicowe, np. na Lewicę i Demokratów?

- Katolikowi nie wolno głosować tylko na partie, które w sposób ewidentny głoszą zasady sprzeczne z wartościami chrześcijańskimi, czyli np. popierają aborcję, eutanazję, chcą odebrać rodzicom wyłączne prawo do wychowania dzieci.

- Czyli głosowanie na LiD jest grzechem?

- To czy coś jest grzechem, czy nie, decyduje się w sumieniu człowieka. Tak więc wprost na to pytanie nie odpowiem. Natomiast uważam, że z tych głównych partii, które obecnie startują do parlamentu, właściwie w każdej z nich katolik może znaleźć swoje miejsce. Również w LiD są katolicy i ja wcale nie będę nikogo przekonywał, że tam nie powinien być.

- Dlaczego?

- Bo może jest tam właśnie po to, żeby w tej czy innej sprawie, np. aborcji, postawa ugrupowania się zmieniała.

- A jeżeli ktoś nie chce głosować w wyborach? Jak ocenić taką postawę?

- Głosowanie jest prawem i moralnym obowiązkiem człowieka. Jeżeli ktoś nie głosuje, jest to poważne zaniedbanie. Taką postawę trzeba potraktować jako brak troski o człowieka. Po to idziemy do wyborów i po to przenosimy cząstkę swojej odpowiedzialności za państwo na innych, żeby to służyło dobru człowieka i Ojczyzny.

- A jak ktoś naprawdę nie wie, na kogo głosować? Co Ksiądz Arcybiskup takiemu komuś by powiedział?

Reklama

- Mogę podać tylko najogólniejsze kryteria, które powinny być wzięte pod uwagę. Jeżeli np. jakaś partia ma w programie rzeczywiście zapisaną troskę o człowieka, o jego godność, rozwój, troskę o rodzinę, to spokojnie można na taką partię głosować. Natomiast, niestety, w kampanii, którą obserwujemy, jest zdecydowanie za mało programu. To po prostu zwykła pyskówka. Bardzo mnie to smuci.

- Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia sytuację, jaka nastąpiła po ostatnim zebraniu biskupów na Jasnej Górze, kiedy to jeden z tygodników opublikował list kard. Dziwisza w sprawie Radia Maryja?

- Wy, dziennikarze, tacy właśnie jesteście! Gonicie za sensacją i newsami. Zresztą popatrzmy szerzej na to, co się dzieje w Polsce. Obserwujemy jedną, wielką taśmomanię. Jeden drugiego nagrywa, innego podsłuchują, jeszcze innego śledzą za pomocą kamer. To jest smutne i dlatego uważam, że jeżeli politycy poddają się dziennikarzom i wynoszą „kuchnię polityczną” do mediów, to jest bardzo źle. Tylko niech się potem nie dziwią, że ludzie, którzy to zobaczą, nie chcą przyjąć produktu końcowego. I rezultat jest taki, że nie idą do wyborów.

- Pytamy jednak konkretnie o ujawnienie w mediach listu kard. Dziwisza.

- Najważniejsze problemy z życia Kościoła biskupi powinni podejmować i omawiać na forum Konferencji Episkopatu. Dlatego ubolewam, jeżeli jeden biskup zaczyna podejmować dyskusję z drugim biskupem na łamach gazety, i to katolickiej. Ja wiem, gdzie sprawy ważne, w tym Radia Maryja, trzeba rozpatrywać i o nich rozmawiać. Na pewno nie na forum mediów.

- Ksiądz Arcybiskup będzie teraz, 19 października, po raz pierwszy przewodniczył rocznicowej Mszy św. przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki. Swoją posługę w archidiecezji warszawskiej rozpoczynał Ksiądz Arcybiskup od modlitwy przy tym grobie. Czy postrzeganie postaci ks. Jerzego przez Ekscelencję jakoś zmieniło się przez te prawie pół roku posługi w archidiecezji?

- Postrzeganie postaci ks. Popiełuszki przeze mnie jest stale żywe i intensywne. Rozumiem, że wierni z niecierpliwością czekają na beatyfikację, chociaż ta sprawa jeszcze wymaga trochę czasu.

- Ale chyba w tym zakresie dużo zależy od biskupa miejsca...

- W tym momencie już mniej zależy ode mnie. Teraz proces dzieje się już na poziomie watykańskim.

- Czy osobiście dla Księdza Arcybiskupa postać ks. Popiełuszki jest ważna?

- Oczywiście. Ale myślę, że dla Polski jest to także postać bardzo ważna. W sytuacji, kiedy tak strasznie grzebiemy w przeszłości, wydobywamy z niej tylko negatywne rzeczy, demitologizujemy postacie tamtego czasu, to pokazanie męczennika, człowieka, który był ofiarą tamtych czasów i potrafił się sprzeciwić władzy komunistycznej, jest dla nas wszystkich bardzo potrzebne.

- Prosi Ksiądz Arcybiskup o pomoc ks. Jerzego?

- Tak! I to w wielu sprawach Kościoła, archidiecezji i Polski. Myślę przy okazji, że ważne jest pokazanie postaci ks. Jerzego jako wzoru dla ludzi.

- Czego może być wzorem?

- Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj! Jest też wzorem niestosowania w swojej działalności zasady cel uświęca środki, gdyż nigdy nie uświęca i jest to zasada niechrześcijańska.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Matko Boża Piaskowa, módl się za nami...

2024-05-16 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

Jan Paweł II zatwierdził z kolei tytuł Matki Bożej Kodeńskiej jako Matki Jedności. Burzliwe losy obrazu Matki Bożej Kodeńskiej ilustrują, jak kręte i skomplikowane drogi prowadzić mogą do pojednania ludzi z Bogiem i pomiędzy sobą.

Rozważanie 17

CZYTAJ DALEJ

Cudowne okulary miłości

2024-05-17 14:10

Magdalena Lewandowska

Podczas uroczystości przy ołtarzu stały relikwie św. Andrzeja Boboli.

Podczas uroczystości przy ołtarzu stały relikwie św. Andrzeja Boboli.

Parafia św. Andrzeja Boboli we Wrocławiu przeżywała uroczystości odpustowe, którym przewodniczył ks. Aleksander Radecki.

– Odpust parafialny to dla wspólnot osób mieszkających w danej parafii dzień wyjątkowy. Codziennie dziękujemy Bogu za naszego patrona, św. Andrzeja Bobolę. Wspominamy go w każdej Eucharystii w naszym kościele, każdego szesnastego dnia miesiąca modlimy się za jego wstawiennictwem w intencji naszej ukochanej Ojczyzny – mówił na początku uroczystości proboszcz ks. Artur Stochła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję