Reklama

Chciałbym być sobą

Niedziela warszawska 35/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Milena Kindziuk: - „Brawo Nycz! Chcemy być sobą!” - widział Ksiądz ten wpis na forum internetowym, tuż po ogłoszeniu nominacji Księdza na rzecznika?

(śmiech!)
Ks. Rafał Markowski: - Tak, widziałem! Zanadto się nie zdziwiłem, gdyż dosyć często jestem kojarzony z moim bratem z „Perfectu”, a jego piosenka „Chcemy być sobą” jest rzeczywiście sztandarowa. Staram się jednak unikać zestawiania z Grzegorzem.

- Dlaczego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- By nie wykorzystywać wizerunku swego starszego brata. Chociaż był czas, że prosiłem go o pomoc. Kiedy przed laty pracowałem w Konstancinie, w szpitalach dla młodzieży niepełnosprawnej, zorganizowałem tam spotkanie z grupą „Perfect”. Ale służyło to wyłącznie celom duszpasterskim.

- Tych skojarzeń jednak nie da się uniknąć. Po nominacji Księdza w mediach pojawiały się informacje typu: „brat Grzegorza Markowskiego rzecznikiem”.

- Trudno się temu dziwić. Dwa tak diametralnie różne powołania życiowe wyrosłe z jednego domu - to może budzić zainteresowanie. A nawet odrobinę sensacji.

- Tym bardziej, że jesteście sobie bardzo bliscy, jeden o drugim zwykle mówi z ogromną atencją. Widać to nawet, gdy występujecie razem w różnego rodzaju audycjach.

- Rzeczywiście tak jest. Nawet chyba osobowościowo jesteśmy do siebie podobni. Łączy nas również wspólny los, obaj bowiem musieliśmy w życiu wiele poświęcić, by zrealizować swe powołania.

- Ale chyba w dzieciństwie wiele nie wskazywało na to, że zostanie Ksiądz duchownym. Grzegorz Markowski w jednym z wywiadów mówił: „Rafał w dzieciństwie sporo dokazywał, wolny czas spędzał na grze w piłkę nożną, a raz nawet wypchnął mnie przez okno...”. Ksiądz rzeczywiście najbardziej „dokazywał” ze wszystkich czterech braci?

- Nie, no nie...!!! (śmiech!) Grzegorz ewidentnie tu przesadził! Owszem, ja go wypchnąłem przez okno, za to on mnie wiązał linami i wciągał na drzewo, a ja na całą okolicę wołałem o ratunek, aż w końcu przychodziła mama i pomagała mi się wyzwolić... Cóż. Rodzice mieli z nami z pewnością trochę kłopotu. Ale za to wszyscy czterej byliśmy ministrantami.
Nasze więzy rodzinne są silne do dziś. Spędzamy razem święta, imieniny, z Grzegorzem zaś za wszelką cenę, rok w rok, próbujemy wygospodarować czas na wspólny urlop.

- I jest on udany, mimo tak różnych zainteresowań? Grzegorz wciąż żyje przecież muzyką, a Ksiądz chcąc nie chcąc, doświadczeniami kapłańskimi. Jeden z księży opowiadał mi kiedyś, że podczas spaceru potrafiliście odmawiać Różaniec. Z Grzegorzem chyba inaczej spędzacie czas?

- Inaczej - nie znaczy gorzej. Karol Wojtyła napisał kiedyś, że dwa powołania: kapłana i artysty wzajemnie się przenikają i w jakiś sposób uzupełniają. Myślę, że tak jest w naszym przypadku. Stąd wspólny wyjazd, choćby krótki, jest dla mnie i dla Grzegorza niezwykle ważny i bardzo umacnia naszą więź.

- A lubi Ksiądz słuchać „Perfectu”?

- Oczywiście, że tak! Kultowa „Autobiografia” a także inne piosenki, choćby wspomniana na początku rozmowy „Chcemy być sobą”, to była przecież moja młodość! Wydaje mi się też, że dorobek „Perfectu” trzeba postrzegać przez pryzmat tamtych czasów, a więc lat osiemdziesiątych. Zespół ten odegrał jakąś rolę w kształtowaniu świadomości narodowej. Jest to, oczywiście, rola symboliczna, ale istotna. Chodzi mi o podtrzymywanie na duchu, o dawanie nadziei.

Nie na każdy temat

- Wróćmy jednak do czasów współczesnych i do „rzecznikowania”. Jak przyjął Ksiądz tę funkcję?

- Z dystansem. Zacząłem się zastanawiać, czy w ogóle funkcja rzecznika archidiecezji warszawskiej i Arcybiskupa Warszawskiego jest w tym przypadku potrzebna. Sam arcybiskup jest przecież bardzo medialny i ma świetny kontakt z dziennikarzami, dobrze ich też zna.

- Tak jak Ksiądz! Tworzenie Radia Józef zaowocowało przecież wieloma kontaktami w świecie mediów.

- Bardzo na nie liczę w pełnieniu swej obecnej funkcji!

- Jak sobie Ksiądz wyobraża jej sprawowanie? Będzie to coś na wzór rzecznika rządu?

- Myślę, że trudno porównywać funkcje kościelne z godnościami państwowymi, nawet jeżeli mają one taką samą nazwę. Urząd rzecznika prasowego biskupa czy diecezji trzeba postrzegać w kontekście misji Kościoła, którego głównym zadaniem jest prowadzenie ludzi ku górze. Tak też pojmuję swoje zadanie. Chciałbym pomagać dziennikarzom w pełnieniu ich misji pisania i mówienia o Kościele, tak by ten przekaz był jak najbardziej pełny i wiarygodny.

- „Rzecznikowanie” w archidiecezji warszawskiej wiąże się też z funkcjonowaniem nowej agendy kurialnej, jaką stanowi Archidiecezjalne Centrum Informacyjne.

- W jego ramach zamierzamy stworzyć bazę danych, która umożliwi dziennikarzom kontaktowanie się z ludźmi Kościoła w różnych sprawach. Chodzi o to, by ktoś, kto zechce zdobyć komentarz na przykład na tematy związane z bioetyką, nie dzwonił od proboszcza do proboszcza, tylko zwracał się od razu do fachowca w tej dziedzinie. Będziemy też organizować konferencje prasowe i spotkania dla ludzi mediów i, oczywiście, przekazywać na bieżąco informacje o wydarzeniach w Kościele Warszawskim.

- Czy te informacje będą dla wszystkich mediów?

- Jestem otwarty na wszelką współpracę, nie chcę stawiać barier między mną a dziennikarzami. Nie znaczy to jednak, że pójdę do każdej telewizji i udzielę wywiadu każdej gazecie oraz że będę się wypowiadał na każdy temat. Nie wyobrażam sobie, by ksiądz miał brać udział na przykład w debacie politycznej. By zasiadał w gronie polityków i polemizował z nimi na temat programów politycznych, nawet jeśli dotyczą one w jakiś sposób także Kościoła.
Będę unikać wszelkich sytuacji, w których rzecznik Arcybiskupa mógłby zostać wykorzystany w sposób manipulacyjny.

- Czy nie boi się Ksiądz nadmiaru popularności? Rzecznik jest zawsze na świeczniku.

Reklama

- Nie, gdyż widzę się zdecydowanie na zapleczu, na drugim planie. Rzecznik biskupa przekazuje informacje i kształtuje jego wizerunek w mediach, a nie zajmuje się kreowaniem własnej osoby.

Powiśle si zmieni

- Jest Ksiądz również wykładowcą na UKSW i znanym naukowcem. Skąd zainteresowania religioznawcze, fascynacja islamem?

- Już w okresie studiów seminaryjnych interesowałem się pluralizmem religijnym. Interesuje mnie odniesienie chrześcijaństwa do różnych systemów religijnych świata, a także to, co decyduje o oryginalności Ewangelii wobec takich ksiąg jak Koran czy Tora.
Islamem natomiast zająłem się chyba dlatego, że istnieje wiele powiązań między chrześcijaństwem a światem muzułmańskim. Islam, który pojawił się przecież siedem wieków po narodzeniu Chrystusa, wielokrotnie nawiązuje do Ewangelii, do chrześcijaństwa. Zestawienie doktryny chrześcijańskiej i muzułmańskiej wydawało mi się ciekawe.

- Jako rzecznik, nadal pozostaje Ksiądz rektorem kościoła Matki Bożej Jasnogórskiej na Powiślu. Co będzie się tam teraz działo?

- Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę, że jest to miejsce nie kochane przez Warszawę, co, prawdę mówiąc, jest dla mnie niepojęte. To przecież punkt niezwykły w topografii stolicy, mocno związany z jej dziejami. W czasie Powstania Warszawskiego był tu szpital, który wraz z kościołem został przez Niemców zburzony. Zginęli wówczas i partyzanci i Warszawiacy. Po wojnie zaś był to jedyny kościół w stolicy, na budowę którego władze komunistyczne nie chciały dać pozwolenia. Dopiero wybór Polaka na Papieża powoli zmienił tę sytuację.
Dziś w budynkach kościelnych przy Trasie Łazienkowskiej mieści się Radio Józef, swą siedzibę ma też ruch Rodziny Rodzin. I tak dalej pozostanie. Nowością natomiast będzie sprowadzenie w to miejsce z Francji Wspólnot Jerozolimskich. Mam nadzieję, że ożywią je dzięki pięknej liturgii.

- Wierzy Ksiądz, że stanie się ono znów kochane przez Warszawę?

- Mam taką nadzieję. Liczę na to, że Wspólnoty zamieszkają tu już w przyszłym roku. I że przyczyni się to do zmartwychwstania kościoła na Powiślu. Szczególnie mile widziani w nim będą dziennikarze! Ale oczywiście zapraszam wszystkich.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Papież: nie brakuje psów i kotów, ale nie ma mamy dzieci

2024-05-10 12:51

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Jakiej przyszłości możemy się spodziewać, skoro największy dochód przynosi dziś przemysł zbrojeniowy i antykoncepcja? - powiedział Papież na stanach generalnych o dzietności we Włoszech. Jak przypomniał, kiedyś wydawało się, iż problemem naszego świata jest zbyt wysoka liczba dzieci. Tymczasem prawdziwy problem stanowi nasz egoizm. Gromadzimy coraz więcej rzeczy, nie brakuje psów i kotów, ale nie ma mamy dzieci, nie mamy przyszłości - dodał Franciszek.

Stany generalne o dzietności to doroczne forum organizowane przez włoskie środowiska rodzinne w celu szukania sposobów na przełamanie kryzysu demograficznego we Włoszech. Bierze w nich udział również Papież.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję