Reklama

Prezentacja kaplicy leśnej w Hermanowej

Uzdrawiające źródełko w hermanowskim lesie

Studzianka należąca do parafii w Hermanowej to szczególne miejsce. W tamtejszym lesie znajduje się źródełko z wodą o uzdrawiającej mocy, a nad nim kaplica z obrazem Matki Bożej Studziańskiej. Jest to wymarzone miejsce do modlitwy i odpoczynku w ciszy pięknego lasu. Coraz więcej wiernych oraz turystów przybywa na nabożeństwa w Studziance, zwłaszcza, że jest to na trasie rowerowej. Ks. Mieczysław Lignowski - proboszcz Hermanowej bardzo dba o to wyjątkowe miejsce.

Niedziela rzeszowska 46/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miniony rok był szczególnie obfity w wydarzenia. W marcu przeprowadzono gruntowną konserwację kaplicy. Wymieniono też część ławek, a ścieżki prowadzące do kaplicy zaopatrzono w poręcze. Jeden z hermanowskich stolarzy ofiarował do kaplicy nowe meble na szaty i paramenty liturgiczne. W Wielkim Poście odprawiona została pierwsza Droga Krzyżowa z hermanowskiego kościoła do Studzianki, zakończona Mszą św. Największe uroczystości w Studziance miały miejsce w maju tego roku, gdy obchodzono jubileusz 25-lecia pierwszej Mszy św. odprawionej w tym miejscu. Po nabożeństwie odbył się koncert pieśni maryjnych (i piosenek świeckich) w wykonaniu zespołów ludowych działających w gminie Tyczyn. Z tej okazji wydano także tomik poezji poświęconej kultowi Matki Bożej Studziańskiej, a także pamiątkowe obrazki i widokówki. Następnym wydarzeniem był zjazd ok. 300 rowerzystów w niedzielę 21 lipca z racji wspomnienia św. Krzysztofa - patrona kierowców. W sierpniu odbyło się uroczyste zakończenie rekolekcji parafialnych przed nawiedzeniem kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Każdego trzynastego dnia miesiąca wierni gromadzą się na Różańcu fatimskim, a od maja do października w każdą niedzielę o godz. 15.00 odprawiana jest Msza św., na którą przybywa znaczna grupa osób także z sąsiednich parafii i z Rzeszowa.
6 października br. z kościoła parafialnego w Hermanowej specjalnie udekorowaną trasą wyruszyła procesja różańcowa z figurą Matki Bożej Niepokalanej do Studzianki na ostatnią w tym roku Mszę św. Procesja pod przewodnictwem proboszcza ks. Mieczysława Lignowskiego zatrzymała się przy 5 różańcowych ołtarzach, by w modlitwie zwrócić się ku Bogu.

Matka Boża Studziańska

Trudno jest określić, jakie były początki Studzianki. Są przypuszczenia, że sięgają one nawet czasów przedchrześcijańskich. Najstarszym przekazem historycznym o źródełku jest wzmianka dotycząca lokalizacji klasztorów: Dominikanów w Borku Starym i Bernardynów w Rzeszowie. Najwięcej wiadomości podają przekazy ustne. Najbardziej prawdopodobne dotyczą ocalenia mieszkańców Gradkowca przed najazdem tatarskim. Potwierdzałby to obraz znajdujący się w kaplicy. Przedstawia on wieśniaka w dziękczynnej pozie przed Matką Bożą. W tle - anioł gasi pożar, lejąc wodę z nieba. Faktem jest, że od najdawniejszych czasów przyjeżdżają tu liczni pielgrzymi po wodę, która podobno ma moc uzdrawiającą.
Pierwsza drewniana kaplica istniała ok. 1860 r. W jej wnętrzu znajdowała się cembrowina, w której lustro wody równało się z poziomem ziemi. Nadmiar wody wypływał drewnianą rynienką na zewnątrz, gdzie ludzie obmywali twarz i moczyli chore nogi. Na ścianach kaplicy powycinane były scyzorykiem daty i nazwiska, być może uzdrowionych osób. Nad wodą umieszczony był obraz Matki Bożej, przed którym ludzie ustawiali jako dziękczynienie wieczną lampkę wykonaną z pierwszego wyrobu masła.
W 1947 r. odbudowano kaplicę, która przez lata popadła w ruinę. Ludzie spontanicznie włączyli się do budowy. Organizowano festyny, z których dochód przeznaczono na odbudowę kaplicy. Zbierano pieniądze po domach. Pustaki betonowe robiono ręcznie. Wiele materiałów przekazał Marcin Lasota z rozebranej kamienicy w Rzeszowie. Leokadia Angierman bezinteresownie odmalowała obraz. Odnowiona kaplice była poświęcona we wrześniu 1947 r. Od tego czasu odbywało się tam święcenie pokarmów w Wielką Sobotę, a w Wielkanoc przyjeżdżano po wodę z okolicy. Gromadzono się przy kaplicy na nabożeństwa majowe, czerwcowe i październikowe.
Podmokły teren spowodował, że ściany kaplicy zaczęły niebezpiecznie pękać, ale nie mogło być mowy o pozwoleniu na budowę. W 1964 r. Jan Hadała, rodak mieszkający w Stanach Zjednoczonych, przekazał pieniądze na budowę nowej kapliczki. Ludzie po kryjomu na plecach nosili materiały budowlane, by nikt nie widział, ale i ze względu na bagniste tereny. Nową kaplicę poświęcił proboszcz tyczyński ks. Stanisław Bąk. 15 maja 1977 r. Ksiądz Proboszcz (Hermanowa i Studzianka należała w tym czasie do parafii w Tyczynie) odprawił pierwszą Mszę św. Od tego czasu były coraz częściej odprawiane nabożeństwa. W 1979 r. pod kierunkiem ks. Tadeusza Bartyńskiego, pod osłoną nocy ustawiono stacje Drogi Krzyżowej.
Mieszkańcy Hermanowej budując kaplicę, zaprawili się w walce o swoje prawa i mimo ogromnych trudności postawili kościół, co w 1985 r. zostało uwieńczone utworzeniem samodzielnej parafii. Od tego czasu opiekę nad Studzianką objął proboszcz Hermanowej ks. Stanisław Tarnawski. Od 1992 r., od maja do października odprawiana była niedzielna Msza św.
Na 10-lecie parafii postanowiono wybudować nową kaplicę. Projekt wykonał Ryszard Kulig, a nowy obraz Matki Bożej Studziańskiej wykonał Mariusz Lipiński. Prace rozpoczęły się w 1993 r., w następnym roku wymodelowano plac przed kaplicą, ustawiono ławki. 25 czerwca 1995 r. bp Kazimierz Górny poświęcił nową kaplicę, wybudowaną staraniem wszystkich parafian oraz z pieniędzy wrzucanych do skarbonki przy źródełku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak się zachować kiedy ktoś przy nas umiera?

2025-10-31 08:44

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Każda śmierć kliniczna to fascynująca historia czyjegoś powrotu. Człowiek, którego uznano za zmarłego, słyszy modlitwę nad swoim ciałem… i wraca. Jeśli to możliwe — co to mówi o sensie życia, który gubimy w biegu? Każdy z nas kiedyś stanie przy łóżku kogoś, kogo kocha. Ten odcinek pomoże Ci nie bać się tej chwili.

Usłyszysz historię śmierci klinicznej, która odmieniła życie pewnego człowieka, anegdotę o Albercie Einsteinie, który zapomniał, dokąd jedzie, oraz poruszające słowa Woody’ego Allena o braku sensu życia. Zobaczysz też, jak spotkanie kanclerza Konrada Adenauera z Billym Grahamem prowadzi do pytania, które każdy z nas musi sobie kiedyś zadać: Czy wiem, dokąd zmierzam?
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam, byłam u Pana Jezusa i widziałam wszystko...

[ TEMATY ]

świadectwo

stock.adobe.com

Straszny wypadek samochodowy, śpiączka i po miesiącu rozpoczęcie procedury odłączania od aparatury podtrzymującej życie. To początek historii nawrócenia kobiety, która interesowała się czarną magią, wróżbiarstwem, wywoływała duchy, zażywała narkotyki i nadużywała alkoholu. Kobiety, która jedną nogą przekroczyła granicę śmierci i zobaczyła, co jest po drugiej stronie...

Kobiety, która lekarzowi z oddziału intensywnej terapii powiedziała, gdzie chowa wódkę z sokiem pomarańczowym w pokoju socjalnym, ponieważ widziała to spod sufitu, leżąc w śpiączce na OIOM-ie. Jakim cudem? Poznajcie historię Irminy Sosnkowskiej z Poznania.
CZYTAJ DALEJ

Belgia/ Nad bazą wojskową Kleine-Brogel po raz kolejny zauważono niezidentyfikowane drony

2025-11-02 16:08

[ TEMATY ]

Belgia

Adobe Stock

Nad belgijską bazą lotnictwa wojskowego Kleine-Brogel po raz kolejny zauważono niezidentyfikowane drony - przekazał w niedzielę na X minister obrony Belgii Theo Francken.

„Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy trzy zgłoszenia o dronach nad Kleine Brogel, większych i latających na większych wysokościach. Użyto zagłuszacza dronów, ale bezskutecznie. Śmigłowiec i radiowozy ścigały bezzałogowce, ale zgubiły je po kilku kilometrach” - napisał belgijski minister, dodając, że drony wysłano nad bazę celowo.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję