Reklama

W poszukiwaniu wody

Zakonnicy z Afryki – brat Damian, brat Kelvin i brat Rafael przybyli do Polski z Nigerii w poszukiwaniu darczyńców, którzy wyłożyliby fundusze na budowę studni głębinowych. 28 października zawitali do Wspólnoty „Betlejem” w Jaworznie i opowiedzieli o Zgromadzeniu do którego należą i dziełach, jakie podejmują w jednym z najbiedniejszych rejonów Nigerii – Bomadi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Woda z Nigru i jego dopływów, którą piją mieszkańcy Bomadi jest bardzo skażona, m.in. przez ropę, która przedostaje się do rzeki. – Z powodu picia brudnej wody mnóstwo ludzi umiera na cholerę i inne choroby – powiedział brat Damian Lenckowski – Polak, który od 6 lat jest w Zgromadzeniu Braci Maryi Misjonarzy Pokoju.

Za pieniądze od darczyńców z Włoch i Austrii udało się już zbudować na terenie diecezji Bomadi już dwie studnie głębinowe. Jedna taka studnia kosztuje ok. 20 tys. zł. – Rozprowadziliśmy wodę ze studni rurami i zrobiliśmy w wioskach wiele kranów. Z tych dwóch studni korzysta 16 tys. ludzi. Ludzie w naszej wiosce Udophori są bardzo wdzięczni – mówi brat Damian.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zgromadzenie Braci Maryi Misjonarzy Pokoju powstało w 1997 r. w Nigerii. Tworzą je księża i bracia zakonni. Na razie jest ich 40, ale zainteresowanie nowym zgromadzeniem rośnie. Nigeria jest najbardziej zaludnionym krajem Afryki. Około jedna piąta mieszkańców Czarnego Lądu to obywatele nigeryjscy. Różnorodność zwyczajów, języków i tradycji 250 grup etnicznych Nigerii daje urozmaicenie i duże pole do pracy duszpasterskiej. Głównym zadaniem Zgromadzenia jest głoszenie Dobrej Nowiny o Chrystusie w Afryce, na terenach, gdzie jeszcze jej nie słyszano. Misjonarze zakładają nowe wspólnoty chrześcijańskie, kształcą katechetów, budują kościoły i kaplice, tworzą struktury parafii. Następnie wycofują się z placówek, gdzie Kościół jest już ugruntowany, aby móc objąć swą działalnością nowe tereny. Bracia katechizują, przygotowują dzieci do przyjęcia sakramentów św., odwiedzają chorych w szpitalach, zakładają sierocińce, szkoły, niosą pomoc potrzebującym, bezdomnym i opuszczonym Afrykańczykom. Ponadto uczą dzieci czytania i pisania oraz języka angielskiego, angażują się też w ekumenizm. Patronką wspólnoty jest Matka Boża Królowa Pokoju. Zgromadzenie założył brat Nwose Marystephen w 1997 r. Prowadząc przez 9 lat życie monastyczne w cysterskim klasztorze w Awhum w Nigerii dostrzegł on potrzebę niesienia Chrystusa ludziom poprzez pracę misyjną. Zgromadzenie obecne jest zasadniczo w Nigerii, ale niedawno otwarty został pierwszy dom w Polsce, w Grodzisku Mazowieckim.

Reklama

– Choć stanowimy wspólnotę rozproszoną, pracujemy w ośrodkach po 3, 4 braci, to nie zaniedbujemy formacji zakonnej. Nasza formacja zmierza do tego, aby wszyscy ojcowie, bracia i kandydaci za natchnieniem Ducha Świętego mogli stale naśladować Chrystusa według duchowości św. Matki Teresy z Kalkuty, bł. Jana Pawła II i św. Karola de Foucauld. Formacja zakonna nie kończy się z dniem złożenia ślubów wieczystych, ale trwa do końca życia jako formacja ciągła. Pobyt w Zgromadzeniu czyni nas coraz bardziej dojrzałymi duchowo. Dojrzałość ta przejawia się w ciągłym dążeniu do głębszego uświęcenia własnego powołania i zjednoczenia z Chrystusem. Formacja ciągła obejmuje całą osobowość i przyczynia się do rozwoju pod każdym względem: osobowym, duchowym, intelektualnym i zawodowym – powiedział brat Damian.

Do tej pory dzięki pracy misjonarzy i wsparciu fundatorów udało się w Nigerii wykopać 10 studni głębinowych, uruchomić przetwórnię wody pitnej dla mieszkańców regionów Delta State i Bayesy State, wybudować drewnianą szkołę dla 180 dzieci ulicy w wiosce Uduophori, zakupić samochód do transportu dzieci i wody oraz kupić teren pod budowę nowej szkoły podstawowej. – Naszą misją jest niesienie pokoju i troska o tych, którzy stracili nadzieję, by przyprowadzić ich do Boga. Pracę ewangelizacyjną rozpoczynamy zawsze od poznania codziennego życia mieszkańców, nauczenia się ich języka, dzielenia z nimi radości i problemów. W miarę naszych możliwości udzielamy im najpotrzebniejszej pomocy moralnej i materialnej. Motywujemy ludzi i staramy się umożliwić im naukę czytania, pisania, a także dalszą edukację. Podejmujemy dialog z wyznawcami tradycyjnych religii afrykańskich i islamu. Następnym krokiem jest praca dla rozwoju lokalnego Kościoła, posiadającego afrykańskie duchowieństwo i zaangażowany laikat. Tworzymy struktury nowych parafii, a następnie przekazujemy je miejscowym kapłanom – wyjaśnia brat Rafael. – Najbardziej skuteczną formą głoszenia Dobrej Nowiny jest świadectwo własnego życia. Dlatego w codziennej pracy, przy najważniejszych zadaniach – głoszeniu Słowa Bożego i sprawowaniu sakramentów – całym swoim postępowaniem staramy się dawać świadectwo naszej wiary. W czasie pracy zakładamy niebieskie spodnie i białe koszule (w Polsce – czarne spodnie i koszulę z koloratką). Do kościoła i na katechizację zakładamy biały habit, krzyż i różaniec – opowiada brat Kelvin, który w Polsce był po raz pierwszy i nie może nadziwić się naszej gościnności i życzliwości.

W jaworznickim „Betlejem” nie udało się znaleźć sponsora na budowę studni, ale bracia zakonni nie wyjechali z pustymi rękami. Ks. Mirosław Tosza ofiarował im relikwie św. Karola de Foucauld – jednego z patronów Zgromadzenia Braci Maryi Misjonarzy Pokoju. Zainteresowani pomocą Zgromadzeniu proszeni są o kontakt z bratem Damianem (e-mail: revdamianl@gmail.com).

2013-11-13 13:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra naszego Boga

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 22-25

[ TEMATY ]

Hanna Chrzanowska

Archiwum Archidiecezji Krakowskiej

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko i tej miłości uczyła innych

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko
i tej miłości uczyła innych

Był to chłodny lutowy dzień 2015 r. W siedzibie Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych przy ul. Szlak 61 w Krakowie czekała na mnie pani Helena Matoga, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej. Przygotowała materiały, z których mogłem korzystać przy pisaniu książki o niezwykłej pielęgniarce, ale również zaprosiła kilka osób, które znały Hannę

Pierwszą z nich była pani Aleksandra Opalska, uczennica Hanny, która poznała ją na początku lat 50. XX wieku. Niemal natychmiast uderzyły mnie jej entuzjazm i niezwykle żywe, bardzo plastyczne wspomnienie tych pierwszych spotkań, które miały miejsce ponad 60 lat temu.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję