Reklama

„Jeden z Nas”

Europo, daj żyć!

17 listopada br. zakończył się w Krakowie I Europejski Kongres Pro-Life. – Mamy nadzieję, że prawie 2 miliony głosów obywateli, którzy nie zgadzają się na finansowanie z budżetu UE aborcji i eksperymentów na ludzkich embrionach, będą uszanowane! – mówią liderzy Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej „Jeden z Nas”

Niedziela Ogólnopolska 47/2013, str. 55

Małgorzata Cichoń

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dotąd znali się głównie z kontaktów telefonicznych czy mailowych, po raz pierwszy spotkali się właśnie w Polsce. Pomysłodawca inicjatywy „Jeden z Nas”, europoseł Carlo Casini, wyjaśnia: – W Krakowie był biskupem największy obrońca życia – Jan Paweł II, który mówił nam: „Proszę was, aby poczęte dziecko było uważane za pełnoprawnego człowieka”. I my odpowiadamy: To jest właśnie jeden z nas!

Włoski polityk, zwracając się do rodaków Papieża, dodał: – Macie w waszej ojczyźnie Mistrza Życia, czytajcie jego encykliki i wprowadzajcie je w czyn. Dzięki „Solidarności” zburzyliście mur berliński. Dziś jest inny mur, który dzieli ludzi za życiem i przeciw życiu. Ten mur należy zburzyć! Carlo Casini uważa, że „Jeden z Nas” jest ku temu realną szansą: – Nasza Inicjatywa Obywatelska rozwinęła się we wszystkich 28 krajach UE, a w 20 krajach (na 7 koniecznych) udało się przekroczyć wymagane progi. Na tle innych inicjatyw jesteśmy również numerem jeden, gdy chodzi o liczbę zebranych podpisów!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ekumenizm życia

Działacze pro-life spotkali się w Krakowie, by podsumować to, co zostało do tej pory osiągnięte, przygotować się do prezentacji Inicjatywy na forum Parlamentu Europejskiego, a także zastanowić się, jak można wykorzystać powstałą już sieć współpracy. – Stworzyliśmy rodzaj ekumenizmu życia. Sieć tworzą zarówno katolicy, jak i prawosławni czy protestanci. Włączyło się też wiele osób, które nie są szczególnie religijne. Stworzyliśmy tę sieć, by Europa odzyskała godność. To Europa jest prawdziwym embrionem, który istnieje i który musi się rozwijać. Mówię o Europie wartości, Europie prawdy! – przekonuje Carlo Casini.

Europoseł przyznaje, że już od wielu lat starano się stworzyć międzynarodowy ruch obrony życia. Choć w czasie krakowskiego kongresu nie udało się powołać formalnej struktury, to jednak „ta federacja w pewien sposób już istnieje, bo opiera się na faktach, nie na słowach”. Pochodząca z Hiszpanii koordynatorka Europejskiej Inicjatywy „Jeden z Nas” Anna del Pino w rozmowie z „Niedzielą” potwierdza: – Powołany przez nas komitet dyrekcyjny będzie miał teraz nowe zadanie: przygotowywać statut federacji. Nie mogę jeszcze mówić o konkretnej dacie powstania struktury, ponieważ utworzenie jej nie jest łatwe, biorąc pod uwagę, że ma ona obejmować 28 krajów. Potrzebne są konsultacje, a my spotkaliśmy się tu wszyscy po raz pierwszy. Czujemy jednak ogromne poparcie obywateli Europy, to nas motywuje do dalszego działania – mówi del Pino.

Reklama

Modlić się i pracować

Na pytanie, w jaki sposób na tym etapie Inicjatywy możemy ją jako obywatele wciąż wspierać, jeden z brukselskich współpracowników Anny del Pino odpowiada: – Modlić się. Teraz chodzi o to, by Unia pozytywnie zweryfikowała zebrane przez nas głosy.

Ks. Tomasz Kancelarczyk ze szczecińskiej Fundacji Małych Stópek, który podczas kongresu brał udział w panelu polskich organizacji pro-life, zaznacza: – Inicjatywa „Jeden z Nas” to kapitał, krok w stronę przeforsowania spraw w obronie życia. Trzeba to wykorzystać. Nie znam politycznych układów i sił, ale na pewno wygraną jest, że federacja europejskich ruchów pro-life zaistnieje.

Kapłan dodaje, że trzeba być świadomym ogromnego lobby aborcyjnego. Zachęca wszystkich do włączania się w „Modlitewne Okno Życia” (informacje: www.dlazycia.info): – To skrzynka modlitewna omadlana przez 60 wspólnot, domy zakonne i seminaryjne, również zagraniczne, np. z Ukrainy, Francji, Kenii. Sprawa „Jeden z Nas” będzie przez nas objęta systematyczną modlitwą.

Europosłowie obecni w czasie panelu europejskiego (Carlo Casini, Konrad Szymański, Jan Olbrycht, Mirosław Piotrowski) podkreślają, że oprócz żaru w obronie życia potrzebna jest kompetencja, odwaga oraz systematyczne, planowe działanie. Włoski polityk uważa, że przy obecnej postawie eurodeputowanych, wśród których dominuje „logika milczenia”, pełna wygrana Inicjatywy Obywatelskiej będzie możliwa raczej w przyszłej kadencji Parlamentu. – Nasza praca zmusza do refleksji, to inicjatywa o charakterze epokowym, historycznym! Casini zaznacza, że osoby, które poparły „Jeden z Nas” powinny wybrać takie siły polityczne, by ta inicjatywa szła do przodu.

Reklama

Mężczyzno, walcz!

Znaczącym momentem kongresu było wręczenie dr Wandzie Półtawskiej Nagrody im. Matki Teresy z Kalkuty – wyróżnienia przyznawanego przez europejskie ruchy pro-life.

Pani doktor wygłosiła referat „Rola mężczyzn w obronie życia”, w którym podkreśliła, że to męskie działanie decyduje o życiu dziecka. Zwróciła uwagę na pilną potrzebę wychowania mężczyzn do odpowiedzialności, czystości i wierności małżeńskiej: – Panowie, macie lansować koncepcję dziewictwa męskiego – mówiła dr Półtawska. – Życie dziecka zależy od ojca. Wszystkie dzieci zabijane w Europie to są dzieci, których ojcowie okazali się nieodpowiedzialni!

Prelegentka dodała, że należy uznać świętość ciała męskiego i kobiecego. Mężczyznom poleciła, by w obliczu prawodawstwa unijnego, które dopuszcza i promuje zbrodnie przeciwko życiu, stanęli na pierwszym froncie obrony tej podstawowej wartości: – Walczyć pod prąd świata to jest wasze zadanie! – podkreśliła przyjaciółka bł. Jana Pawła II.

2013-11-19 15:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Maryjo, przyprowadź młodych

Mam nadzieję, że owocem peregrynacji będzie większa frekwencja młodych na Mszach św. w kościele – mówi Niedzieli ks. Mieczysław Papiernik, proboszcz parafii św. Wojciecha w Kowalach-Ganie.

Obraz Matki Bożej Częstochowskiej przybył do parafii w niedzielę 28 kwietnia po południu. Przyjazd poprzedziła modlitwa różańcowa i śpiew pieśni maryjnych. Ikona została przywieziona z parafii św. Leonarda w Wierzbiu, w asyście wozu strażackiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję