Reklama

Stacje Drogi Krzyżowej

Oczekująca na konsekrację kościoła parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Skierniewicach stale upiększa i doposaża swoją nową świątynię. Tym razem - u progu Wielkiego Postu - kościół parafialny wzbogacił się o piękne, rzeźbione w drewnie stacje drogi krzyżowej. Ich poświęcenia dokonał biskup łowicki Alojzy Orszulik podczas Mszy św. o godz. 12.30 w niedzielę, 2 marca.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczyście wkraczającemu do świątyni i błogosławiącemu wiernym Księdzu Biskupowi towarzyszyli ks. prał. Krzysztof Malczyk - proboszcz parafii Skierniewice-Widok oraz ks. kan. Ludwik Wróbel - rezydent tejże parafii. Na uroczystą Mszę św. przybyli także księża z dekanatu Najświętszego Serca Pana Jezusa w Skierniewicach.
Witając bp. Orszulika ks. prał. Malczyk mówił: "Najdostojniejszy Księże Biskupie, nasz Ojcze, przybywasz do naszej świątyni, aby poświęcić stacje Drogi Krzyżowej, przy których będziemy mogli modlić się w Wielkim Poście przez kolejne lata, począwszy od tego roku. Prosimy cię, byś sprawował Eucharystię w intencji parafian, a szczególnie fundatorów poszczególnych stacji - o błogosławieństwo dla ich rodzin. Proszę, byś skierował do nas słowo, Ojcze tej diecezji, który z upoważnienia Ojca Świętego sprawujesz duszpasterską pieczę nad nami. Serdecznie dziękuję też fundatorom, których wymienię przy podziękowaniach".
Przywdziawszy przygotowane szaty liturgiczne Biskup Łowicki dokonał okadzenia ołtarza i krzyża, po czym przemówił do wiernych: "Radość moja jako biskupa naszej młodej diecezji rośnie, gdy patrzę na wielkie zaangażowanie waszego proboszcza, księży i was wszystkich we wznoszeniu i wyposażaniu tej świątyni jako Domu Bożego. Jest on tu zbudowany wielkim trudem. Długo go budowano, ale wreszcie jest przygotowany do uroczystego poświęcenia, czyli konsekracji. Jeśli Pan Bóg pozwoli, to 21 czerwca jej dokonam".
Dalej bp Orszulik mówił: "Cieszę się, że nie tylko świątynia materialna tu wzrasta, ale wzrasta też wspólnota parafialna. Bo gdybyście się nie utożsamiali z tą świątynią, to nie byłoby środków na to wszystko, co zostało dokonane. Dziękuję wam wszystkim za to. Cieszę się, że jeszcze przed rozpoczęciem Wielkiego Postu poświęcę drogę krzyżową - bardzo to ważne nabożeństwo w życiu chrześcijanina i wierzę, że będziecie przybywać młodzi, dzieci i starsi, by wpatrywać się w «mękę Pana Jezusa mocą której świat odkupić raczył», a «przez Zmartwychwstanie dał nam nowe życie»".
W homilii Ksiądz Biskup przestrzegał wiernych przed niewiernością wobec Pana Boga, czyli zwróceniem się przeciw Niemu. "Tak często się dzieje z ludźmi - mówił. - Sprzedają swoje wartości, przekonania za rzeczy materialne. Popadają w niewierność względem Boga i w niewolę niewierności wobec drugiego człowieka. I dlatego Mojżesz, wezwany na Górę Synaj, otrzymał dwie tablice, na których były zapisane słowa Przymierza. Odtąd synowie Izraela mieli Bogu oddawać cześć, a On im będzie błogosławił".
Dalej bp Orszulik mówił: "Różnie to potem było, ludzie składali obietnice i je łamali. Słowa te wydobył ze starego Przymierza Jezus Chrystus i podkreślił ich wagę: jednemu Bogu będziesz służył, a nie bożkom, nie wytworom rąk ludzkich. A często tak jest, że ludzie całą energię poświęcają na rzeczy doczesne, zapominając o Bogu i zobowiązaniach, jakie wobec Boga złożyli. A przecież obmyci krwią Chrystusa w nowym Przymierzu stali się nowym ludem Bożym - przez przyjęcie chrztu św. Wszyscy jesteśmy opieczętowani sakramentem chrztu i włączeni w nowy lud Boży. A tym nowym ludem jest Kościół, wszyscy zgromadzeni w tym Kościele, którzy otrzymali zadanie, aby mocą powszechnego kapłaństwa iść w świat i nawracać tych, którzy nie znają Chrystusa i nowego Przymierza, aby się nawracali i przyłączali do naszej wspólnoty, bo tylko przez nią mogą zostać wykupieni od grzechu".
Ksiądz Biskup przywołał mało dziś używane słowa "oblubieniec" i "oblubienica", podkreślając, że oblubienicą Chrystusa jest cały Kościół i trzeba, abyśmy my, jego członkowie, też starali się zachowywać czystość i wierność. "Chcemy być czystymi członkami Przymierza oblubienicy Chrystusa - mówił. - I chcemy Chrystusowi, Jego Ojcu i Duchowi Świętemu jako naszemu odnowicielowi jedynie oddawać cześć. Jemu, Bogu Trójjedynemu - nie komu innemu! A wtedy nasza przyjaźń z Bogiem, a przez Niego z innymi ludźmi, będzie wzrastać. Nie można sobie wyobrazić, że ktoś miłuje Pana Boga, a jest w nieprzyjaźni do drugiego człowieka, stworzonego przez Boga na Jego obraz i podobieństwo. Nie chcemy być kłamcami. Chcemy być członkami czystej oblubienicy, jaką jest Kościół".
Ksiądz Biskup wskazał na szereg sposobów, w jakie ludzie mogą służyć Panu Bogu. Przez sumienne wypełnianie swych obowiązków, przez troskę o godność swoją i innych ludzi, przez szacunek dla życia. "Kochać Boga - mówił - to uwielbiać Go modlitwą, kierować do Niego prośby, wypełniać złożone przyrzeczenia. Żyć w wierności. Jako członkowie ludu Bożego jesteśmy zobowiązani dawać świadectwo swej wiary i życia według tej wiary. Starajmy się być członkami zdrowymi pod względem zdrowego ducha nowego ludu Bożego, którym jest Kościół".
Pobłogosławienie stacji drogi krzyżowej odbyło się po wyznaniu wiary i modlitwie powszechnej. Wtedy to Biskup Łowicki odmówił modlitwę poświęcenia i przemieszczając się w asyście kapłanów od stacji do stacji, dokonywał ich okadzenia. Chór parafialny "Misere Cordi Iesu" uświetniał tę ważną chwilę śpiewem.
Po Mszy św. głos zabrał Ksiądz Proboszcz, który podziękował Księdzu Biskupowi za sprawowanie Eucharystii i za słowo, skierowane do wiernych u progu Wielkiego Postu. "Niech ono będzie zadaniem dla nas wszystkich do wypełnienia w tym szczególnym okresie przygotowań do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Niech twe słowa dotkną naszego wnętrza, abyśmy przemieniali nasze życie i inaczej na nie spojrzeli, byśmy byli bliżej Boga, bo Chrystus jest Oblubieńcem każdego z nas". Przedstawiciele parafian wręczyli w tym momencie bp. Orszulikowi kwiaty jako oznakę wdzięczności.
Następnie ks. prał. Malczyk podziękował imiennie wszystkim fundatorom stacji Drogi Krzyżowej, mówiąc: "Jesteśmy wam ogromnie wdzięczni jako cała wspólnota parafialna". Pierwszymi benefaktorami byli rodzice Księdza Proboszcza, a także jego brat z żoną. Byli to fundatorzy spoza parafii. Następne osoby zgłosiły swoją chęć ufundowania stacji w ciągu tygodnia po ogłoszeniu w tej sprawie. Byli to: członkowie kółek Żywego Różańca, państwo Izdebscy, państwo Pigoniowie, państwo Bzinkiewiczowie, państwo Urbankowie, pani Załęcka, państwo Pawlaczykowie, państwo Wrzeszcz, Helena Biskupska, Marianna Stawiany, panie Nagańskie, państwo Nowakowie oraz państwo Lukmanowie. Z kolei państwo Stępniakowie ufundowali nową, marmurową chrzcielnicę, która zostanie poświęcona w Wielką Sobotę, podczas Wigilii Paschalnej.
"Bóg zapłać za ogromny dar, będący wyrazem duchowości naszej parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa - mówił ks. prał. Malczyk. - Niech te nabożeństwa Drogi Krzyżowej w sposób szczególny pogłębią naszą wiarę i ufność, że po męce i śmierci będzie Zmartwychwstanie, do którego wszyscy jesteśmy powołani".
Msza św. w Skierniewicach na Widoku - jak we wszystkie pierwsze niedziele miesiąca - zakończyła się wystawieniem Najświętszego Sakramentu i modlitwą o powołania. Tym razem przewodniczył jej osobiście bp Alojzy Orszulik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup Świdnicki zachęca do modlitwy za tegorocznych maturzystów

2024-04-28 19:24

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

matura

Bożena Sztajner/Niedziela

W obliczu zbliżających się egzaminów maturalnych Biskup Świdnicki bp Marek Mendyk wystosował specjalną zachętę do wiernych, aby wspierali młodzież maturalną w ich duchowej i intelektualnej podróży.

W okresie, który dla wielu młodych osób jest czasem stresu i niepewności, biskup prosi o modlitwy, które mogą dodać maturzystom siły i pewności siebie.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Ks. dr hab. Sławomir Zych - zasłużony dla Powiatu Kolbuszowskiego

2024-04-28 22:10

Bartosz Walicki

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Przyznaje się je osobom fizycznym lub prawnym, a także instytucjom państwowym, jednostkom samorządu terytorialnego oraz organizacjom społecznym i zawodowym, które poprzez swoją działalność zawodową i społeczną przyczyniły się do gospodarczego, kulturalnego i społecznego rozwoju powiatu kolbuszowskiego. Zaznaczyć należy, że wzór odznaki został zaopiniowany przez Komisję Heraldyczną działającą przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz uzyskał zgodę Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Jednym z wyróżnionych odznaką został kapłan diecezji rzeszowskiej, ks. dr hab. Sławomir Zych, dyrektor Ośrodka Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku przez Komisję Odznaki Honorowej Powiatu Kolbuszowskiego postanowienie o przyznaniu odznaki podjął w dniu 27 marca br. Zarząd Powiatu w Kolbuszowej. Razem z ks. S. Zychem uhonorowani zostali: Józef Kardyś, Zbigniew Chmielowiec, Władysław Ortyl, Maciej Szymański, Zbigniew Strzelczyk i Andrzej Jagodziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję