Reklama

Niedziela Legnicka

Srebrny jubileusz parafii w Osiecznicy

Parafia pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Osiecznicy, w niedzielę 11 sierpnia podczas Mszy św. o godz. 13.00, będzie obchodzić 25. rocznicę swojego istnienia. Do przewodniczenia Mszy św. odpustowej i zarazem jubileuszowej został zaproszony biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski

Niedziela legnicka 32/2019, str. 4

[ TEMATY ]

jubileusz

Piotr Nowosielski

Konstrukcja kościoła powstała w końcu lat 80. XX wieku

Konstrukcja kościoła powstała w końcu lat 80. XX wieku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak właściwie to parafia będzie przeżywała srebrny jubileusz po raz drugi – mówi o wydarzeniu ks. Artur Kaproń proboszcz parafii. – Wszystko dlatego, że historia jej powstania jest trochę rozciągnięta w czasie. Parafia powstała z podziału parafii w Tomisławiu, ale najpierw – z inicjatywy ks. Jerzego Marczaka, ówczesnego dziekana Edwarda Bobera i grupy parafian – powstał tu punkt katechetyczny. Jego tworzeniem zajął się ks. Mieczysław Jackowiak. W 1987 r. rozpoczęto budowę domu katechetycznego w ramach Samodzielnego Ośrodka Duszpasterskiego, którego pierwszym rektorem był – zmarły niedawno – ks. Jan Dąbski. W listopadzie 1988 r. poświęcił go bp Tadeusz Rybak. Od czerwca 1991 r. drugim rektorem, a potem proboszczem, do 2014 r. był ks. Tadeusz Stelmach. A ja jestem proboszczem tej parafii od 5 lat – dodaje ks. Artur.

– Miejsce to jako parafia zostało erygowane dopiero 9 maja 1994 r. dekretem ówczesnego pierwszego biskupa legnickiego Tadeusza Rybaka i obecny jubileusz upamiętnia to wydarzenie z 1994 r. – wyjaśnia ksiądz proboszcz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Parafia w Osiecznicy liczy ok. 1600 osób. Ma kościół filialny w pobliskim Kliczkowie. Świątynia w tej miejscowości 2 lata temu obchodziła 600-lecie istnienia. Warto dodać, że nosi też rzadko spotykane wezwanie Pokłonu Trzech Króli, który uwieczniony jest w tryptyku ołtarzowym. Jest świątynią niewielką, ale kryjącą za to wiele cennych dzieł, które są znakiem wiary fundatorów i pobożności miejscowych katolików.

– Kościół parafialny jest natomiast nową budowlą, wykonaną pod koniec lat 80. Powstał systemem gospodarczym z udziałem parafian, budujących go własnymi rękami, za co trzeba być im bardzo wdzięcznym – kontynuuje ks. Artur Kaproń. – W parafii istnieją różne grupy, na czele z Żywym Różańcem, w ramach którego istnieje Róża dziecięca, a zawiązuje się Róża rodziców; w parafii działają też chór, młodzieżowa schola „Liberatus” i dziecięca „Chór Aniołów”. Do tegorocznego święta przygotowujemy się trochę inaczej niż w poprzednich latach. Zorganizowaliśmy bowiem kurs pisania ikon, który pozwala uczestnikom nie tylko na zdobycie czy też poszerzenie swoich umiejętności malarskich, ale jest także formą rekolekcji. Stawiamy więc w tym roku bardziej na przygotowanie duchowe.

Reklama

Kościół w Osiecznicy to w założeniu prosta konstrukcja o trójstopniowym korpusie, rozpoczynającym się od kruchty, przechodzącym w nawę i kończącym się prezbiterium. W wyposażeniu kościoła uwagę przyciągają witraże, wykonane staraniem poprzedniego proboszcza i ufundowane przez parafian w legnickiej pracowni witraży Zbigniewa Brzezińskiego. Poszczególne sceny nawiązują do życia i działalności patrona parafii św. Maksymiliana Kolbego.

Parafia jest też w posiadaniu certyfikowanych relikwii świętego, pozyskanych z klasztoru ojców franciszkanów w Niepokalanowie.

Bogactwo historii życia tej parafii ilustrują też prowadzone od początku kroniki parafialne, które są dziś źródłem wiedzy o niej.

Obchodzącej jubileusz parafii, jej duszpasterzowi i parafianom życzymy dalszej opieki świętego patrona i obfitych owoców pracy duszpasterskiej.

2019-08-06 09:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

550 lat Rzgowskiej parafii

[ TEMATY ]

jubileusz

Łódź

abp Grzegorz Ryś

Ks. Paweł Kłys

- Muszę się zatrzymać w twoim domu. Kiedy Jezus mówi – muszę - to chodzi o to, że to spotkanie, które się zacznie, nie będzie na chwilę, na moment. Spotkali się wzrokiem i każdy poszedł w swoją stronę. Muszę tu być, zatrzymać się, trwać. To jest Jego inicjatywa! Tak było 550 lat temu, tak jest i dzisiaj. Jezus dzisiaj do was mówi: musze się zatrzymać w waszym domu! On ma to pragnienie w sobie – ośmielę się twierdzić – o wiele bardziej niż wy. Jemu zależy bardziej. – mówił abp Grzegorz Ryś.

W niedzielne południe - 3 listopada - wspólnota parafii pw. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Rzgowie k. Łodzi zgromadziła się na Mszy Świętej dziękczynnej za 550 lat istnienia rzgowskiej parafii. Uroczystościom jubileuszowym przewodniczył ksiądz arcybiskup Grzegorz Ryś.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Projekt nowelizacji "uelastyczniającej" organizację lekcji religii lub etyki

2024-04-30 12:22

[ TEMATY ]

katecheza

Karol Porwich/Niedziela

Do konsultacji publicznych skierowany został projekt nowelizacji rozporządzenia, który "uelastycznia" możliwość organizacji nauki religii i etyki. Łatwiej niż dotychczas będzie można tworzyć grupy dzieci z różnych roczników i oddziałów klasowych.

Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Treść projektu opublikowano we wtorek na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję