Reklama

Niedziela Małopolska

51. Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich

Czas spotkań z kulturą

Niedziela małopolska 37/2019, str. 7-8

[ TEMATY ]

festiwal

Monika Kosakowska

Festiwal łączy ludzi reprezentujących różne kultury

Festiwal łączy ludzi reprezentujących różne kultury

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Górale z całego świata i Państwo, którzy na ten Festiwal przychodzili, pokazali, jak powinno się zachować: jak współczuć, jak być prawdziwą wspólnotą, jak się wzajemnie w każdej sytuacji w życiu wspierać. Zakopane zdało ten egzamin wspólnie z wami, bo potrafiliśmy wczoraj z otwartym sercem pomagać tym, którzy potrzebowali tej pomocy – powiedział do zgromadzonych na zakończenie Festiwalu Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego, nawiązując do tragicznego zdarzenia, do którego doszło w Tatrach w przeddzień finału 51. Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich.

W trakcie zakończenia Festiwalu górale z całego świata na deskach sceny namiotu festiwalowego wykonali żałobne utwory ludowe, aby oddać cześć osobom, które nie przeżyły wypadku w górach. Ceremonia rozpoczęła się modlitwą w intencji ofiar i poszkodowanych, a na scenie zabłysnęło symboliczne światło świec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W uroczystym finale wzięli udział posłowie Barbara Bartuś oraz Edward Siarka, przedstawiciele Związku Podhalan oraz dyrektor Departamentu Narodowych Instytucji Kultury w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Agnieszka Komar-Morawska, która odczytała list od wicepremiera, ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotra Glińskiego. Z kolei Jan Piczura, radny Sejmiku Wojewódzkiego, wręczył burmistrzowi Zakopanego medal Polonia Minor, przyznawany za szczególne osiągnięcia w dziedzinie rozpowszechniania i popularyzacji idei samorządności oraz za działalność na rzecz Małopolski.

Uczestnicy i jurorzy

Wśród uczestników popularyzujących góralski folklor znalazły się zespoły z Polski, Słowacji, Ukrainy, Węgier, Turcji, Włoch, Bułgarii, Macedonii, Serbii i Nepalu. Zostały one ocenione w trzech kategoriach: w formie tradycyjnej, w formie artystycznie opracowanej oraz w formie stylizowanej. W jury zasiedli: przewodnicząca dr Bożena Lewandowska – etnomuzykolog z Instytutu Muzykologii UJ (Polska), a także członkowie: mgr Miklós Braun (Węgry), mgr Jozef Burić (Słowacja), dr Mircea Cimpeanu (Rumunia), dr Evgenia Grancharova (Bułgaria), doc. Bülent Kurtişoglu (Turcja), prof. nadzw. dr hab. Zbigniew Przerembski, prof. IS PAN (Polska), mgr Didier Bernard (Francja), Juan Luis Unzurrunzaga (Hiszpania), mgr Halina Maciata Lasak (Polska) oraz sekretarz komisji Ewa Piszczek.

Reklama

Przewodnicząca jury dr Bożena Lewandowska w rozmowie z „Niedzielą” informuje: – Niektóre zespoły trafiły na swój dzień i zdobyły bardzo wysoką ocenę, ponieważ świetnie zatańczyły oraz zaśpiewały. Inne miały słabszy dzień i wypadły gorzej. Nie wynika to z braku umiejętności, gdyż prawie zawsze są to bardzo dobre zespoły, którym ciężko jest cokolwiek zarzucić. Po prostu inni w danym momencie byli lepsi – stwierdza przewodnicząca jury i dodaje z uśmiechem: – Dla mnie ten festiwal jest spotkaniem z różnymi tradycjami muzycznymi. Bardzo lubię tu przyjeżdżać również z tego względu, że uwielbiam spotkania z ludźmi, którzy są zaangażowani w festiwal: górale, koledzy z jury i wszyscy uczestnicy.

Zwycięzcy

Zdobywcami złotych ciupag zostały zespoły: „Breznichanki” z Bułgarii oraz „Śwarni” z Nowego Targu (kat. tradycyjna), a także „Muzsla Folk Dance Ensemble” z Węgier (kat. stylizowana). Srebrne ciupagi powędrowały do zespołów: „Wierchy” z Milówki i „Skalnik” z Kamionki Wielkiej (kat. tradycyjna) oraz „Oćovan” ze Słowacji (kat. stylizowana). Brązowe ciupagi otrzymały zespoły: „Kyczera” z Legnicy (kat. artystycznie opracowana), a także „Kalkedon Dance and Sports Club Association” z Turcji i „Prykarpattia” z Ukrainy (kat. stylizowana). Parzenice Góralskie będące wyróżnieniem regulaminowym powędrowały do dwóch zespołów. Pierwszym z nich był Zespół „Studio Folklor” z Republiki Macedonii Północnej – za żywiołową prezentację tańców swojego regionu. Drugie wyróżnienie otrzymał Zespół „Le Tradizioni” z Włoch – za prezentację tradycyjnych instrumentów muzycznych.

Reklama

Przydzielone zostały również nagrody specjalne. Jedną z nich była nagroda im. prof. Romana Reinfussa oraz Statuetka Żelaznego Kohuta, którą za autentyzm, wierność tradycji oraz prezentację obrzędów i zwyczajów w formie autentycznej otrzymał zespół „Skalnik” z Polski. Nagrodę, która wynosiła 5 tys. zł, zainicjowało i ufundowało Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu. Wręczona została przez córkę prof. Romana Reinfussa – Krystynę Reinfuss-Janusz oraz dyrektora MCK Sokół, Antoniego Malczaka. Kolejną nagrodę specjalną, która trafiła w ręce zespołu z Nepalu, przyznał burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.

Ogłoszono także wyniki głosowania dziennikarskiego. Jego rozstrzygnięcie zagwarantowało zespołowi z Węgier nagrodę im. Kazimierza Strachanowskiego „Ciupagę ze Zbyrkadłami” za żywiołowy i pełen ekspresji taniec. Wręczyli ją Klaudia Majerczyk z TVP Kraków oraz kierownik Biura Prasowego Anna Karpiel-Semberecka. Najpiękniejszą Góralką i Najśwarniejszym Góralem tegorocznego Festiwalu zostali Katarzyna Pazgan i Jan Dobosz. Najlepszym Zespołem Góralskim okrzyknięto Zespół Regionalny „Skalnik” z Kamionki Wielkiej.

Gospodarze i organizatorzy

Specjalne podziękowania otrzymały Zespoły „Giewont” i „Klimki” jako gospodarze Festiwalu oraz zespoły, które przygotowały Dni Narodowe, a także Zarząd Główny Związku Podhalan i zakopiański oddz. Związku Podhalan, będące organizatorami Dnia Górali Polskich. W skład tegorocznej Rady Artystycznej, pracującej nad przygotowaniem oraz przebiegiem wydarzenia, wspólnie z dyrektor Festiwalu Joanną Staszak, weszli: Maria Frączysta, Katarzyna Stachoń-Groblowy, Tomasz Galica, Zofia Kubiniec-Stanuch i Szymon Bafia.

Honorowy patronat nad cyklicznym międzynarodowym wydarzeniem objęli: prezydent RP Andrzej Duda oraz jego małżonka Agata Kornhauser-Duda. Głównym partnerem organizatorów był Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego. Festiwal został także dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

2019-09-10 13:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalkuta: czwarty festiwal filmów o Matce Teresie

[ TEMATY ]

festiwal

Archiwum Kościoła nad Odrą i Bałtykiem

Z okazji kanonizacji Matki Teresy w przyszłym roku odbędzie się w Kalkucie festiwal filmowy poświęcony jej postaci. Będzie to już IV Międzynarodowy Festiwal Filmowy Matki Teresy.

Pierwszy odbył się w 2003 roku z okazji jej beatyfikacji, drugi 4 lata później w dziesiątą rocznicę jej śmierci, a trzeci w 2014 roku w setną rocznicę jej urodzin, kiedy to pokazano 15 filmów opowiadających o życiu albańskiej zakonnicy.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję