Reklama

Niedziela Przemyska

Zawierzyliśmy św. Barbarze

Święta Barbara przypomina nam dzisiaj: w życiu, jak na kopalni, nie brakuje silnych, dramatycznych tąpnięć. Ratunek jest zawsze jeden: Chrystus.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia św. Barbary w Grodzisku Dolnym istnieje od ponad 600 lat. Kiedy kolejne drewniane kościoły spalili Tatarzy, podjęto decyzję o budowie kościoła murowanego. Kamień węgielny położono w 1720 r. Przez całe wieki parafia czciła św. Barbarę, przyzywając jej orędownictwa w burzach, pożarach i zarazach, a także prosząc o dobrą, szczęśliwą śmierć. Wielkim pragnieniem parafian było umieszczenie relikwii św. Barbary w nowym ołtarzu, który bp Karol Józef Fischer konsekrował w 1902 r. Zdobycie ich jednak okazało się niemożliwe.

Przygotowując się do jubileuszu 300-lecia istnienia kościoła, parafia podjęła starania o pozyskanie relikwii św. Barbary od Kościoła belgijskiego. Już na początku starań sprawę określano jako bardzo trudną, wręcz niemożliwą. Była także świadomość „zapotrzebowania” na relikwie w różnych grupach zawodowych, głównie na Śląsku. W tej części Polski, gdzie święta zajmuje miejsce szczególne, jej relikwie znajdują się tylko w Strumieniu – jedynym w Polsce „Barbarowym sanktuarium”. Obok dużych i ważnych ośrodków, takich jak np. Kraków, Gniezno, Płock, Tyniec czy Miechów, obecnością św. Barbary w jej relikwiach cieszą się w Polsce dwa kościoły parafialne – w Tropiu nad Dunajcem i w Korzennej k. Nowego Sącza. Rozpoczęliśmy w Grodzisku modlitwy, uważając, że jeśli święta zechce tu być to znajdzie sposób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Patrząc na renesans kultu relikwii w Polsce, warto by zapytać o jego sens. Natomiast, by zrozumieć praktykę łączenia stołu dla Eucharystii z relikwiami, trzeba sięgnąć w głąb historii. Kult ludzkich szczątków jest starszy niż chrześcijaństwo i pojawia się w różnych kulturach i religiach. Na czym polega zasadnicza różnica? Polega ona na tym, że to właśnie nasi przodkowie w wierze nadali relikwiom inny wymiar, dodając im treść chrystologiczną. Chrześcijańska świętość polega przecież na naśladowaniu Chrystusa. Poprzez relikwie natomiast mamy kontakt z osobami, które były w bliskości Chrystusa i w ten sposób kult relikwii przybliża nas do relacji z Panem Bogiem.

Reklama

Kiedy budowano w kościołach ołtarze to przez wieki ustawiano je tak, by pod nimi znajdowały się groby świętych. W ten sposób powstała tradycja wiązania ołtarza z relikwiami świętych, szczególnie męczenników. Osobom dystansującym się od kultu relikwii warto przypomnieć, że już pierwsi chrześcijanie szczególną czcią otaczali relikwie. Są to zwyczaje sięgające II wieku. Najpierw były to szczątki męczenników, a potem tych wszystkich, których uważano za świętych. Wiemy z historii, że niekiedy ich ciała wykupywano za duże sumy pieniędzy czy złota. Tak było np. z ciałami św. Augustyna czy św. Wojciecha. Bywało i tak, że jeśli z powodu kościelnych zakazów nie można było kupić relikwii to kupowano całą wioskę wraz z kościołem, w którym znajdował się relikwiarz. Świadczy to jednoznacznie o tym, jak wielką wagę przykładano przez całe wieki do kultu świętych i czci relikwii.

Bliskość ołtarza i relikwii jest powiązana oczywiście także teologicznie. Jako katolicy wiemy, że Mistyczne Ciało Chrystusa uobecnia się na ołtarzu. Natomiast ciało zmarłego, które przybliża nam Pana Boga, uświadamia równocześnie, że święty jest kimś, kto ma możliwość wypraszania nam łaski, Bożej mocy. Dlatego, że za życia był tak blisko Pana Boga, dziś może być orędownikiem naszych spraw, podpowiedzieć, jak my moglibyśmy osiągnąć świętość.

W historii naszej wiary dochodziło także do nadużyć, a nawet do handlu relikwiami. Czasami relikwie traktowano tak, jakby mogły działać samoistnie, mając w sobie szczególną, boską moc. Sądzono, że wystarczy je tylko posiadać, a to automatycznie zapewni Boże błogosławieństwo. Nadużycia jednak nie powinny przekreślać samej idei. Właściwe podejście do tradycji Kościoła oraz szacunek do świętych powinny skutkować większą świadomością tego, czym jest dla nas świętych obcowanie.

Reklama

28 września 2019 r. otrzymaliśmy informację, że parafia otrzyma relikwie i to nie tylko św. Barbary. Ten szczególny dar przekazał grodziskiej parafii bp Remy Victor Vancottem, ordynariusz diecezji Namur w Belgii. Uroczyste przywitanie i wprowadzenie dokonało się 26 lipca 2021 r. w uroczystość odpustową ku czci naszej drugiej patronki, św. Anny. Liturgii przewodniczył bp Stanisław Jamrozek, a diecezję Namur reprezentował kanclerz kurii ks. prał. Van Cauvenbergh Xavier. Ofiarowany relikwiarz jest wyjątkowy, gdyż oprócz kości 18 świętych Kościoła, zawiera także relikwie związane z męką i śmiercią Pana Jezusa oraz z Matką Bożą.

Dziękując Panu Bogu za szczególny dar i to wyjątkowe wydarzenie, pragnę podziękować też wszystkim, dzięki którym stało się ono możliwym. Specjalne podziękowania kieruję do Kościoła belgijskiego i składam je na ręce bp. Remy Vancottema. Dziękuję Pasterzowi naszej archidiecezji abp. Adamowi Szalowi, który wsparł pisemnie naszą prośbę.

Ofiarowany relikwiarz to dar wyjątkowy i szczególny, a Kościół belgijski potwierdził jego autentyczność swoim autorytetem. Wiem, że św. Barbara przybyła do bardzo kochającego ją ludu, który przez jej wstawiennictwo wypraszał będzie u Boga potrzebne łaski dla parafii, diecezji i całego Kościoła. Tych, którzy nie mogą pielgrzymować np. do Santiago de Compostela, by objąć św. Jakuba czy do Pawii, by modlić się przy grobie św. Augustyna – zapraszam do Grodziska Dolnego.

Relacja z przyjęcia relikwii dostępna jest na stronie parafii: parafiagrodziskodolne.pl

Pełna zawartość relikwiarza Z chusty Pana Naszego Jezusa Chrystusa (Chusta z Oviedo)Z całunu grobowego Pana Jezusa (Całun Turyński)Z okrycia Najświętszej Maryi Panny (Sancta Camisia)Św. Jakub ApostołŚw. Augustyn biskup i doktor KościołaŚw. Katarzyna dziewica i męczennicaŚw. Barbara dziewica i męczennicaŚw. Małgorzata dziewica i męczennicaBł. Rizzae dziewicaŚw. Urban papież i męczennikŚw. Korneliusz papież i męczennikŚw. Wawrzyniec męczennikŚw. Wincenty męczennikŚw. Stefan męczennikŚw. Agnieszka dziewica i męczennicaŚw. Błażej biskup i męczennikŚw. Sebastian męczennikŚw. Ignacy LoyolaŚw. Antoni ojciec (opat)Św. Salmani wyznawcaŚw. Otylia dziewica i męczennica

2021-11-23 07:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Bosko dotarł do Częstochowy

[ TEMATY ]

relikwie

Jolanta Kobojek

Pielgrzymuje po całym świecie. Nawiedza kraje, w których posługują salezjanie. Ks. Bosko, bo o nim mowa, przybywa do swoich duchowych dzieci, pod znakiem relikwii. W sobotę, 22 czerwca b.r. dotarł do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Częstochowie na Stradomiu. Na spotkanie z nim przybyła cała okoliczna rodzina salezjańska wszystkich gałęzi. Każdy z jej członków miał okazję uczestniczyć w Mszy św., a także w całonocnym czuwaniu.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję