Była to pielgrzymka dla rodzin z parafii pw. św. Pawła od Krzyża i z całej Rawy. „Niektórych osób nawet ja nie znam” - przyznaje o. Jerzy. Od momentu
ogłoszenia zapisów na wyjazd zainteresowanie było tak duże, że część osób nie mogła pojechać. „Umieściłem tę pielgrzymkę w propozycjach wakacyjnych dla rodziców i dzieci z naszej
parafii, obok Małej Akademii Wakacyjnej” - wyjaśnia pomysłodawca.
Pielgrzymka rozpoczęła się Mszą św. odprawioną rankiem w Rawie Mazowieckiej, w małym kościółku Ojców Pasjonistów. Po Eucharystii podekscytowana 54-osobowa grupa - złożona
przede wszystkim z małżeństw, rodziców, babć i przede wszystkim z dzieci - wsiadła do komfortowego autokaru, wynajętego na tę okazję przez o. Jerzego. Od samego
początku grupa pielgrzymów była dobrze zorganizowana i zdyscyplinowana.
Kiedy autobus ruszył, nastąpiło nieodzowne zawiązanie wspólnoty. Z humorem i ciepłem o. Chrzanowski przeczytał listę obecności i ta prozaiczna zdawałoby się czynność,
stała się doskonałą okazją do wzajemnego zapoznania się uczestników pielgrzymki. Co więcej: udało się od razu znaleźć „ciocie” i „wujków” dla dzieci, które wyruszyły
do Kałkowa samodzielnie, bez rodziców. Słowem: jeszcze pielgrzymka nie dojechała do Nowego Miasta, a każdy uczestnik miał swego opiekuna lub podopiecznych i czuł się częścią zgranej
pielgrzymkowej wspólnoty.
Dalsza część trasy przebiegała na modlitwie i zabawie. Dzieci prowadziły Różaniec św., ale także uczestniczyły w przygotowanych przez o. Jerzego „konkursach dla odważnych”.
Była okazja sprawdzić swoją wiedzę religijną i odporność na stres w kontakcie z mikrofonem. Niejeden chłopiec czy dziewczynka, odpowiadający śpiewająco na konkursowe pytania
z końca autokaru, kiedy stawał się zawodnikiem - reprezentantem swojej płci - nagle „zapominał języka”. Ale zabawy i śmiechu było co niemiara, zabawa przednia,
nawet jeśli przewaga wiedzy i pewności siebie wyraźnie znajdowała się od początku po stronie chłopców.
Oprócz sympatycznych, dostosowanych do możliwości dzieci konkursów religijnych o. Jerzy przygotował też zestaw łatwych do nauczenia się piosenek religijnych i „wędrownych”.
Każdy z uczestników pielgrzymki otrzymał teksty piosenek, puszczano je także z odtwarzacza. Jak powiedziała Niedzieli Łowickiej p. Zofia, babcia Mateusza: „Ojciec to ma dar
i do pieśni, i do modlitwy. Nareszcie spełniło się moje pragnienie, że jadę z wnukiem i o. Jerzym na pielgrzymkę. Duch Święty tak kierował, że się udało!”.
Przy tylu atrakcjach, nie wiedzieć kiedy pielgrzymka dojechała do Wąchocka, gdzie o. Jerzy zaplanował pierwszy postój i zwiedzanie przepięknego średniowiecznego opactwa Ojców Cystersów.
Jest to wspaniały przykład architektury romańskiej w Polsce.
Następną stacją pielgrzymki było już sanktuarium w Kałkowie-Godowie. Od pierwszych chwil pielgrzymów zafascynowała niezwykła atmosfera tego sanktuarium, powstałego i prężnie
się rozwijającego tylko dzięki miłości i entuzjazmowi ludzi i jednego duszpasterza, ks. Czesława Wali, dziś kustosza sanktuarium. Chyba można mówić o fenomenie Kałkowa-Godowa.
Sanktuarium - a wcześniej parafia, ośrodek duszpasterski, na samym zaś początku punkt katechetyczny - powstało dzięki ciężkiej pracy, wewnętrznej determinacji i przekonaniu
o konieczności stworzenia ludziom godnego miejsca do spotkań z Panem Bogiem.
Jeszcze w latach 60. nie było w tym miejscu nawet kaplicy, dookoła znajdowały się tylko pola uprawne... Zaczęło się od obory-kaplicy, a dzisiaj jest to ogromny kompleks
obiektów sakralnych na powierzchni ponad 10 ha. Kościół - sanktuarium jest współczensą budowlą sakralną, w której wnętrzu dominuje biel. Na szczególną uwagę zasługuje tu oczywiście ołtarz
główny, z obrazem Matki Bożej Bolesnej. Wyżej umieszczona została wielka złota korona, oparta na dwóch spiralnych kolumnach. Po lewej stronie ołtarza głównego znajduje się kaplica Wieczystej
Adoracji.
Nad ołtarzem polowym dominuje monumentalna Golgota - Martyrologium Narodu Polskiego - po kościele najważniejszy akcent całego kompleksu i architektury. Jest dwunastą stacją
Drogi Krzyżowej i upamiętnia historię narodu polskiego, naznaczoną rozlicznymi formami cierpienia, zniewolenia i męki. Budowla jest wysoka na 33 metry, wieńczy ją 15-metrowy krzyż,
a na ścianie frontowej widnieje 25 białych orłów. Wewnątrz znajdują się 33 kaplice-oratoria, upamiętniające ważne wydarzenia historyczne. Nie brak tam akcentów, nawiązujących do postaci i wydarzeń
ważnych dla diecezji łowickiej, co zostało podkreślone podczas nawiedzenia Golgoty przez pielgrzymów z Rawy Mazowieckiej.
Nieopodal znajduje się grota wzorowana na Grocie z Lourdes, Droga Krzyżowa, Kaplice Różańcowe, Pieta - pomnik poległych na Ziemi Świętokrzyskiej, Panorama Świętokrzyska. W Domu
Męki Pańskiej można nie tylko pomodlić się, ale i przeżyć Mękę Pańską. Są to sceniczne ruchome obrazy wydarzeń ostatnich dni życia Jezusa Chrystusa. Wystrój sali, jak i obrazy sceniczne
zostały wykonane przez świętokrzyskich artystów-rzemieślników.
Na tyłach kompleksu znajduje się prześliczna, kolorowa wioska. Jak dowiadujemy się od przewodniczki, jest to ośrodek rehabilitacji fizycznej i duchowej dzieci głuchoniemych. W wakacje
służy on dzieciom niepełnosprawnym z całej Polski. Prowadzone są tam warsztaty terapii zajęciowej, zaś w kaplicy odbywa się „rehabilitacja religijna”.
Następnym ważnym ośrodkiem jest zespół nowoczesnych, parterowych budynków. Jest to osiedle dla osób starszych, zwłaszcza samotnych, oraz hospicjum dla terminalnie chorych - fundacji Lady Ryder.
Oczywiście mieszczą się tam również gabinety lekarskie i rehabilitacyjne.
W oddali rysują się budowane właśnie eremy, czyli miejsca odosobnienia. Jest to miejsce, gdzie ludzie będą mogli w samotności pomyśleć o sensie życia, oddawać się kontemplacji
i modlitwie. W samym środku wioski znajduje się dom dla sióstr klauzurowych i nowa kaplica.
W drodze powrotnej pielgrzymi z Rawy Mazowieckiej zatrzymali się jeszcze na chwilę w samych Kielcach, gdzie nawiedzili katedrę kielecką i obejrzeli Muzeum mieszczące
się w dawnej rezydencji biskupiej. Wracali do domu bardzo zadowoleni, rozśpiewani, pełni energii po spotkaniu z Panią Świętokrzyską.
„Jak ktoś z nami tam pojechał, to mu coś w sercu zostanie - uważa o. Jerzy Chrzanowski. - I to się rozejdzie po ludziach, wiadomość o sanktuarium
w Kałkowie-Godowie, bo ludzie go jeszcze nie znają. A jak jest coś dobrego, to trzeba o tym mówić, pokazywać innym. Niech dobra przybywa, niech rośnie w siłę!”.
I dlatego piszemy o rawskiej pielgrzymce do Kałkowa w Niedzieli Łowickiej, zachęcając wszystkich Czytelników do nawiedzenia sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Patronki Ziemi Świętokrzyskiej
w Kałkowie-Godowie - choćby już po wakacjach. Naprawdę warto! We wrześniu odbywać się będzie w Kałkowie poświęcenie tablicy pamiątkowej Związku Żołnierzy Górników-Męczenników
Okresu Stalinowskiego (6.09), całonocne czuwanie przed odpustem Matki Bożej Świętokrzyskiej (13-14.09), Dożynki Diecezjalne (14.09), całonocne czuwanie dziękczynne za dar beatyfikacji bł. Edmunda
Bojanowskiego - założyciela Zgromadzeń Sióstr Służebniczek i patrona Stowarzyszenia „Przymierze Rodzin” (20-21.09). 27 i 28 września odbędzie się Ogólnopolska Pielgrzymka
Strażaków, a także czuwanie modlitewne za pomordowanych na Wybrzeżu.
Jak mówi ks. Czesław Wala: „W Świętokrzyskim Sanktuarium prosimy Matkę Jezusową, aby udzieliła Pokoju Ojczyźnie Naszej. Prosimy również o umocnienie naszych polskich, katolickich
rodzin w bogate łaski Boże, tchnące miłością i wiernością, aby każda polska rodzina mogła mieć zapewnioną pracę i lepszy byt materialny”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu