"Nie Kościół ma się przystosować do świata, to świat
ma się przystosować do Ewangelii".
(Kard. Stefan Wyszyński)
Dawno już przebrzmiał huk szwedzkich armat pod murami Jasnej
Góry. Najeźdźcy zapomnieli lub nie chcieli wiedzieć, że aby zdobyć
klasztor, trzeba pokonać Jasnogórską Panią, a tego zrobić się nie
da. W trzysta lat po ślubach króla Jana Kazimierza uwięziony w Komańczy
Polak ułożył tekst Ślubów Narodu, które miały stać się początkiem
odnowy całej Polski. Działo się to u progu tysiąclecia chrztu naszej
Ojczyzny.
Autor tych Ślubów to Prymas kard. Stefan Wyszyński. Śluby
Narodu odnawiane są przez tysiące wiernych każdego roku, poczynając
od 26 sierpnia 1956 r., kiedy to ślubowano po raz pierwszy.
Jeszcze podczas uwięzienia kard. Stefana Wyszyńskiego
w Komańczy powstały komentarze do jasnogórskich Ślubów, wśród nich
komentarz dotyczący obrony życia. Chociaż problem eutanazji w dzisiejszej
skali wtedy jeszcze nie istniał z różnych powodów, komentarz ten
na pewno można rozszerzyć w swym tematycznym zasięgu do dnia dzisiejszego
i przyszłości.
"Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca wszelkiego
życia i najcenniejszy skarb narodu..." (fragment tekstu Ślubów).
Niedawno dowiedzieliśmy się, że Holandia usankcjonowała
prawnie eutanazję. Dziwimy się, jak to możliwe, iż ten chrześcijański
od wieków kraj zdecydował się na taki krok. Dziś w wielu krajach
trwają debaty, przekonywania itd., mające na celu wprowadzenie legalnej
eutanazji, wraz ze wszystkimi komentarzami starającymi się taką decyzję
umotywować. Próbuje się wprowadzać nowe normy moralne i prawne. Wiele
starań ponoć w imię dobra człowieka jako jednostki. Czy Polacy w
podobnej sytuacji zachowują jak Holendrzy? Polska to przecież też
od setek lat kraj chrześcijański. Z tą chrześcijańską świadomością
bywa jednak u nas różnie, czego dowodów dostarczyliśmy w minionym
roku podczas próby jedności narodowej - jakoś nie wyszło.
Chociaż co roku w tysięcy ust ludzi zgromadzonych wokół
Jasnej Góry padają słowa odnawianych Ślubów, to z Cudownego Obrazu
zdają się patrzeć na nas smutne oczy Królowej Polski. To właśnie
Jej osoba stała się Tą, która depcząc głowę węża, za pośrednictwem
Boga, zapoczątkowała odnowienie ludzkości, której upadek miał początek
już w raju.
Życie jest największym darem Bożym, chce żyć cały świat
i jego przyroda. Filozofia twierdzi, że lepiej żyć niż nie żyć.
Etyka zawodu lekarza mówi o obronie życia i ratowaniu
go do końca, nawet wtedy, kiedy nie ma już żadnej nadziei. Mówi się,
że postęp w naukach medycznych i związanych z medycyną dyscyplinach
technicznych przynosi właśnie zwycięstwo życia nad śmiercią. Skąd
więc śmierć niesiona przez człowieka miałaby zmienić się w ludzkie
miłosierdzie? Należy pamiętać, że to Bóg dał nam wolę zachowania
życia.
Prawa świata zawarte w kodeksach, moralność, literatura
potępiają zamach na życie człowieka, naznaczają go piętnem, żądają
kary. Dziś pragnie się precedens usankcjonować nowym prawem. Mówi
się o czynie popełnionym z miłości do człowieka w celu przyniesienia
ulgi, nie może być więc kary, nawet tej w moralnym odczuciu.
Obecnie próbujemy zastanowić się nad nielicznymi jeszcze
przypadkami, żywiąc obawy, że usankcjonowanie prawne eutanazji może
rozkręcić szaleńcze koło, które będzie się starało ominąć prawa Boże.
Zamach na życie człowieka jest pogwałceniem praw Boga, chociaż wytłumaczenia
tego czynu mogą być różne. Prawa Boże przekazane ludzkości bronią
życia zdecydowanym zakazem: nie będziesz zabijał. A więc sam Bóg
staje w obronie życia, a pierwszego zabójca Kaina naznaczył piętnem.
"Głos krwi brata" może wołać zawsze i wszędzie - to głos
sumienia. Krew, a poprzez to życie należy do Boga, nie można więc
szafować tym, co nie należy do nas. Bóg znając wartość życia, obwarował
je więc zabezpieczeniami - instynktem samozachowawczym, kodeksami
praw, wspomnianym głosem sumienia i Dekalogiem. Reszta należy do
nas - ludzi, mamy przecież wolną wolę i rozum otrzymane również od
Boga.
To właśnie ów człowiek, więzień Rywałdu Królewskiego,
Stoczka k. Lidzbarka Warmińskiego, Prudnika Śląskiego, Komańczy,
Prymas Polski, kard. Stefan Wyszyński, mówił 2 maja 1977 r. na Jasnej
Górze: "Naród ma obowiązek czuwać nad największym skarbem swoim,
którym jest człowiek - obywatel (...) Ani Naród, ani państwo nic
nie straci na tym, jeżeli stanie w obronie Ewangelii Chrystusowej"
.
W 5. numerze Głosu Katolickiego z 4 lutego br. ukazała
się rozmowa na temat eutanazji z ks. prof. Józefem Wilkiem. Sądzę,
że dzisiejsze rozważania można zamknąć słowami, które były tytułem
wspomnianego artykułu - rozmowy: "Eutanazja? Nie na polskiej ziemi"
.
Pomóż w rozwoju naszego portalu