Tydzień temu napisałem, że wywiad ks. prof. Waldemara Chrostowskiego
pt. .Kto utrudnia dialog. (.Życie., 10 kwietnia 2001 r.) sam w sobie
wart jest osobnego omówienia. Czynię to więc bezzwłocznie. Przypomnę
tylko, że ks. prof. Chrostowski przez kilka lat (do lutego 1998 r.)
był współprzewodniczącym w Polskiej Radzie Chrześcijan i Żydów, więc
gruntownie zna kwestie stosunków polsko-żydowskich.
We wspomnianym wywiadzie Ksiądz Profesor wskazał na obserwowany
już od 15 lat brak wzajemności w kontaktach polsko-żydowskich. Pierwszym
tego wyraźnym znakiem stał się pamiętny spór o klasztor sióstr karmelitanek
w Oświęcimiu. Asymetria dialogu . przejawiająca się m. in. także
w forsowaniu wrażliwości żydowskiej i takiegoż punktu widzenia, w
nakłanianiu do popierania żydowskiej wizji II wojny światowej (czyli
sprowadzającej ją tylko do holocaustu) i w wysuwaniu rozmaitych żądań
dyplomatycznych, materialnych i finansowych . spowodowała rezygnację
Księdza Chrostowskiego z udziału w Radzie. Znamienne są jego słowa:
.(...) udział strony katolickiej w Radzie nie może sprowadzać się
do powtarzania i przedkładania katolikom tego, co chce usłyszeć strona
żydowska..
Zdaniem rozmówcy, oprócz wyraźnej ideologizacji holocaustu
i dążeń do wyjęcia spod krytyki poczynań państwa Izrael, kanon silnej
konsolidacji strony żydowskiej stanowią instrumentalizm i arbitralność
w określaniu, czym jest antysemityzm i . dodać można . kto jest antysemitą.
A dzisiaj można nim zostać także z .nominacji. . jest nim nie tylko
ten, kto nie lubi Żydów, ale także ten, kogo nie lubią Żydzi. Takie
podejście do sprawy ogranicza możliwości dialogu. A szkoda, bo Kościół
bardzo wyraźnie głosi, że antysemityzm . jako zło moralne, a nie
jako zjawisko, do którego stosunek jest miarą politycznej poprawności
. jest złem, jest grzechem. Tymczasem rozszerzanie pojęcia antysemityzmu
może się przyczynić do jego banalizowania i trywializacji (na zasadzie
słynnej .walki o pokój. w czasach komunizmu), a w efekcie do lekceważenia
rzeczywistych przejawów wrogości wobec Żydów.
Jednoznacznie krytycznie Ksiądz Profesor wypowiedział się
o książce J. T. Grossa pt. .Sąsiedzi., dotyczącej zbrodni w Jedwabnem:
.Na początku tej książki są antypolskie i antykatolickie brednie.
Mówię to z całą odpowiedzialnością (...). To wszystko jest wytworem
chorej wyobraźni (...). Jego [Grossa . przyp. M. S.] wypowiedź jest
typowym przykładem inżynierii społecznej. Jest to książka, w której
fragmentaryczna wiedza o faktach została zręcznie, przy użyciu różnych
technik socjologicznych, pomieszana z przypuszczeniami, wymysłami,
przemilczeniami i dopowiedzeniami..
Nawiązując do kwestii przeprosin za Jedwabne Księdza Profesor
za .zupełne nieporozumienie. uznał te głosy (np. na łamach tygodnika
.Wpros.´), które sugerują posłużenie się przez najwyższych dostojników
państwowych i kościelnych pamiętną formułą z listu biskupów polskich
do biskupów niemieckich (.Przebaczamy i prosimy o przebaczenie.),
tyle że z wymownie zmienioną (by nie powiedzieć . zmanipulowaną)
treścią: .Przepraszamy i prosimy o przebaczenie.. Zdaniem ks. prof.
Chrostowskiego to .(...) jednostronne i upokarzające Polaków kajanie
się (...) z pewnością nie sprzyja dialogowi. Celem nie powinno być
jednostronne przepraszanie, ale obustronne, wypływające z dobrej
woli, pojednanie (..).. To wymagałoby jednak zmierzenia się z historią
najnowszą i to nie tylko w wygodnym dla społeczności żydowskiej układzie:
prześladowani (Żydzi) . prześladowcy (naziści i ich sprzymierzeńcy),
ale także, jak sugeruje Ksiądz Profesor, na planie czworokąta: Polacy-Żydzi-Niemcy-Sowieci.
Rozmówca .Życia. z powątpiewaniem wypowiadał się jednak o gotowości
strony żydowskiej do poddania się takiej procedurze.
Czy zatem są jeszcze szanse dalszego dialogu i pojednania?
.Z pewnością istnieją sprawy, za które powinniśmy przepraszać różnych
ludzi, z którymi dzielimy zbiorowy los. Ale istnieją też kwestie,
w których i my, Polacy, powinniśmy usłyszeć słowa przeprosin. To
dotyczy również strony żydowskiej. Jeżeli doszłoby do takiego gestu
pojednania, wtedy rola pamięci o tym, co wydarzyło się w Jedwabnem,
okazałaby się dla obu stron zbawienna. . powiedział Ksiądz Chrostowski
i te jego słowa są swego rodzaju wyjściem drugiej stronie .naprzeciw..
Pomóż w rozwoju naszego portalu