Reklama

W fabryce pieniędzy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Postać niezwykła, postać szczególna, postać wspaniała to program, który przez ostatnie kilka miesięcy realizuje mennica państwowa, upamiętniając w monetach ludzi szczególnie zasłużonych dla naszego Narodu. 6 czerwca 2001 r. zostały wprowadzone do obiegu monety z podobizną Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

"Sezamie otwórz się" - pomyślałam, przeciągając moją kartę magnetyczną przez czytnik otwierający drzwi mennicy. Razem z rzecznikiem tej instytucji, Ewą Schnepf weszłyśmy na teren jedynego w Polsce zakładu produkującego monety. Wyobrażałam sobie starożytną manufakturę, ociekające smarem ciężkie maszyny i mincerów w skórzanych fartuchach, którzy z hukiem młotów wybijają monety...

- Pani rani moje serce. To miejsce jest jednym z najstarszych zakładów pracy w Polsce, ale jesteśmy supernowocześni - mówił witając nas inżynier Wojciech Suchner, kierownik wydziału monetarnego Zakładu Produkcji Monetarnej Mennicy Państwowej. Po zostawieniu w skrytce wszystkich - zwykle brzęczących podczas kontroli zbędnych i niezbędnych przedmiotów, torebek, telefonów, ruszyliśmy w stronę najbardziej interesującej części mennicy - hali, gdzie powstają monety. Jeszcze tylko kontrola urządzeniem podobnym do tego, którym zwykle szukają bomb saperzy i droga do pieniędzy była wolna.

Otworzono przed nami ciężkie drzwi i ku wielkiemu zaskoczeniu ujrzałam nowoczesne maszyny - każda wielkości mniej więcej dwóch słoni, albo połowy czołgu (bez lufy) - migające różnokolorowymi światełkami. Z rynien wystających z boków, ze srebrzystym szelestem, w oszałamiającym tempie sypały się monety. Pełne brzęczącego bogactwa metalowe skrzynki odjeżdżały w nieznane - oczywiście nieznane tylko dla mnie. - Ich droga kończy się w skarbcu. Proszę spojrzeć - Pan Inżynier podał mi jedną z monet - to podobizna Henryka Wieniawskiego, takie dwójki wejdą do obiegu dopiero we wrześniu. Ciekawostką jest fakt, że moneta ta jest opisana na obrzeżu - jest to przemiennie ułożony napis NBP - co jest dodatkowym elementem zabezpieczającym monetę. Szybko przebiegłam pamięcią swoje dane na temat wyglądu monet - wcześniej obrzeże było wykończone po prostu nacięciami. - Rzeczywiście, to się w naszej terminologii nazywa molet, albo inaczej radełkowanie. Każda moneta w projekcie jest dokładnie opisana, a my musimy wszystko co trzeba na niej zamieścić. Wcześniej monety były zwykle radełkowane, ale już od dwóch lat zdarzają się opisywane, jednak dopiero ta ma przemiennie ułożony napis, co pozwala przeczytać go z obydwu stron.

Oddałam Henryka Wieniawskiego, rozglądając się za tymi monetami, które sprowadziły mnie do mennicy - dwójką, dziesiątką i dwusetką z podobizną Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wydanymi z okazji setnej rocznicy urodzin Prymasa Tysiąclecia. - Tych monet nie ma już w produkcji, są efektem pracy ostatnich miesięcy i od dziś będą w obiegu - dowiedziałam się od Pani Rzecznik.

Będą w obiegu, ale niech ktoś nie pomyśli, że np. zostaną mu wydane w sklepie spożywczym przy kupowaniu chleba. Wprawdzie monety te są prawnym środkiem płatniczym w Polsce, ale 200 złotych wykonane stemplem lustrzanym w złocie można kupić za 940 złotych, srebrną dziesiątkę za 35 złotych, a jedynie dwójka sprzedawana jest po dwa złote. Złotych monet wybito 4500, srebrnych trochę więcej, bo 60 tysięcy, najwięcej oczywiście dwójek - 1 mln 200 tys. Można je kupić w okienkach numizmatycznych Narodowego Banku Polskiego, w sklepie numizmatycznym w mennicy - choć jak mówi rzecznik Ewa Schnepf kolejki ustawiają się na długo przed otwarciem.

Z huty w Czechowicach-Dziedzicach przyjeżdżają tu metalowe krążki stopu miedzi i niklu. Maszyny, które pani widzi, przerabiają metalowe krążki w monety, którymi płacimy w sklepach. W ciągu sekundy wyrzucają 13 gotowych monet - kontynuuje Pan Inżynier - czyli w godzinę 4680 już wartościowych krążków wpada do metalowych skrzynek. Gotowe monety przejeżdżają dalej, gdzie są poddawane kontroli jakości. - Moneta musi odpowiadać parametrom ciężaru, grubości, średnicy, stopu no i oczywiście wzorcowi. Warunki techniczne określają, także ułożenie wzajemne wizerunków - odchył od osi musi być w granicach trzech stopni, nie większy. Jeżeli zdaża się większy, to numizmatycy dostają takiego chorobliwego krążenia oczu. - Denerwują się - stwierdziłam ze znawstwem. - Skąd! - są zachwyceni, denerwują się, że nie mogą ich dostać. To są unikaty, na które potrafią polować latami.

Jeśli te maszyny produkują tak ogromne ilości monet, to chyba nie muszą pracować codziennie. Przecież monety po prostu krążą i nie znikają. "Pracują codziennie, ponieważ realizujemy zamówienia. Naszym odbiorcą jest Narodowy Bank Polski i to on określa ile monet potrzebuje, jaki nominał, i w jakim czasie. Jesteśmy dużym narodem, dlatego potrzebujemy dużo monet. Najczęściej znikają grosze, ktoś nie chce ich nosić w portfelu, zostawia gdzieś w kieszeni, kasjerzy nie mają czego wydawać i wtedy bank - a więc i my - musi uzupełnić zasoby. Zamówień nam nie brakuje. Mennica przy ulicy Żelaznej w Warszawie jest jedną z najnowocześniejszych w Europie - stwierdza Pani Rzecznik - powiedziałabym nawet, że na świecie jest niewiele lepiej wyposażonych zakładów. Cały park maszynowy został wymieniony w 1994 r., wtedy też oddany do użytku został nowy - połączony przejściem z już istniejącym - budynek mennicy.

Monety kolekcjonerskie, czyli monety kruszcowe, ze złota, srebra, wyrabiane są w innej części mennicy. Przechodzimy do pomieszczenia, które wreszcie bliższe jest moim wyobrażeniom o maszynach mincerskich. Metalowy blat pełen - objętych ścisłą tajemnicą - matryc i przedziwna maszyneria, a przy niej krzesło dla jednego człowieka. A więc tu odbywa się zupełnie inna praca. - Monety kolekcjonerskie, to misterna, ręczna praca. One nie mogą być uszkodzone, powstają dużo wolniej - pracują tu dwie osoby - przez osiem godzin może powstać zaledwie półtora tysiąca monet. Tu odbywa się mycie i polerowanie krążków z metali szlachetnych, długi proces przygotowywania do tłoczenia i nanoszenia nadruków. Tło monet kolekcjonerskich musi być jak lustro - może się pani w nich przejrzeć. Niektóre z nich to prawdziwe arcydzieła mincerskiej sztuki. W tym roku mennica uruchomiła nowy program łączenia ze srebrem innych materiałów - opowiada Pani Rzecznik. Powstały - naprawdę przepiękne - monety z serii Bursztynowy szlak, w którym oksydowane srebro łączone jest z bursztynem.

Właściwie wszystkie, pojawiające w ostatnich latach, monety kolekcjonerskie warte są zauważenia. W styczniu 2001 wprowadzone do obiegu zostały monety milenijne, podkreślające przełom wieków, o nominale 200 i 10 złotych. Pierwsza jest trzyczęściowa, produkowana z użyciem różnobarwnego złota, na rewersie ma stylizowany wizerunek mężczyzny i kobiety, wchodzących do tunelu, symbolizującego przyszłość.

Już w marcu pojawiły się monety z serii kopalnia soli w Wieliczce - srebrne 20 zł i 2 zł wykonane z tzw. stopu "Nordic Gold". Obydwie na rewersie przedstawiają bardzo realistycznie sceny z pracy górników, a moneta srebrna ma wtopiony kryształek cyrkonii. Zapalonym numizmatykom nie zostawiono zbyt dużo czasu na zgromadzenie potrzebnych środków, bo już niecały miesiąc później pojawiły się kolejne nowości, tym razem z okazji piętnastolecia orzecznictwa sądowego, dwa tygodnie później pojawia się cykl z przepięknymi motylami Zwierzęta świata, później Poczet Królów Polskich, a w kolejce czekają kolejne projekty. Trudny jest żywot numizmatyka, ale przepiękne kolekcje, których wartość rośnie z biegiem lat, mogą stanowić rodzinny majątek, przekazywany - razem z pasją - z ojca na syna.

Wiele kolekcjonerskich monet zostało przez międzynarodowe jury nagrodzonych za niezwykłą urodę, wartość i perfekcyjne wykonanie. Pierwszą nagrodę w kategorii najbardziej technicznie zaawansowanej złotej monety kolekcjonerskiej zdobyła na konferencji w Canberze w październiku 2000 roku moneta 200 zł "Rok 2000".

Czy praca przy produkcji pieniędzy nie stwarza zbyt wielkich pokus? Przy tak wielkiej ilości monet można stracić głowę? - Jak do każdej innej pracy i tu potrzebne sa odpowiednie predyspozycje - stwierdza Pan Kierownik. Moim zadaniem oprócz organizacji pracy jest też obserwowanie pracowników, żeby wcześnie wyłapać tych, którzy mogą mieć inklinacje w kierunku zaboru monet. Ale to się właściwie nie zdarza, tym bardziej, że system ochrony jest bardzo szczegółowy. Poza tym wynagrodzenie za pracę w fabryce pieniędzy jest bardzo dobre, i - jak zdradziła Pani Rzecznik - tak pracownicy działu produkcji, jak i dużo większa liczba pracowników umysłowych przechodząc na emeryturę przyprowadzają tu swoje dzieci. Na pytanie czy są wolne etaty Pani Rzecznik tylko się uśmiechnęła...

Niezwykle uroczyście wprowadzone do obiegu zostały monety upamiętniające 100. rocznicę urodzin Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W obecności kard. Prymasa Józefa Glempa, bp. Mariana Dusia, przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego Obchodów Roku Kardynała Stefana Wyszyńskiego i wielu zaproszonych gości zaprezentowano mistrzowsko wykonane monety: wykonaną stemplem lustrzanym w złocie o nominale 200 zł, 10 złotówkę srebrną, i wykonaną ze stopu "Nordic Gold" dwuzłotówkę.

- Jest to dla nas zaszczyt i głębokie przeżycie duchowe, że możemy włączyć się w obchody Roku Kardynała Stefana Wyszyńskiego - mówił prezes Zarządu Mennicy Państwowej S.A. Janusz Pilitowski.

- Z wielką satysfakcją przekazuję Waszej Eminencji pierwsze monety z tej serii, których autorką projektu jest Ewa Olszewska-Borys - zastępca prezesa Narodowego Banku Polskiego, Jerzy Stopyra wręczył Księdzu Prymasowi pamiątkowe monety. - Moja ogromna wdzięczność i gratulacje dla wszystkich, którzy się przyczynili do upamiętnienia w kruszcu Prymasa Tysiąclecia. (...) Patrząc na wizerunek Prymasa Wyszyńskiego na tej monecie ja widzę Jego wiarę. Dziękuję autorom projektu i wykonawcom, za utrwalenie w ten sposób postaci bliskiej sercom wszystkich Polaków - powiedział Ksiądz Prymas.

Dwojakie dobro w tych dniach płynie z Polskiej Mennicy Państwowej. Monety, które jak zwykle materializują naszą pracę i duchowy przekaz najważniejszych dla Polaków wartości poprzez utrwalony w szlachetnych metalach wizerunek Wielkiego Świętego Polskiej Ziemi Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik może nam wiele wymodlić

2024-03-22 18:36

[ TEMATY ]

Warszawa

sanktuarium

św. Andrzej Bobola

polona.pl

Kustosz narodowego sanktuarium św. Andrzej Boboli jezuita o. Waldemar Borzyszkowski zauważa od lat wzmożenie kultu męczennika. Teraz, kiedy wolność Polski jest zagrożenia, szczególnie warto modlić się za jego wstawiennictwem - zaznacza w rozmowie z KAI. W dniach 16-24 marca odbywa się ogólnonarodowa nowenna o pokój, pojednanie narodowe i ochronę życia za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli i bł. Jerzego Popiełuszki.

Joanna Operacz (KAI): Czy w sanktuarium św. Andrzeja Boboli widać, że ten XVII-wieczny męczennik jest popularnym świętym? Czy jest bliski ludziom?

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś przy grobie Jana Pawła II: Dobrą Nowiną jest Osoba!

2024-04-18 08:15

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

@VaticanNewsPL / ks. Paweł Rytel-Andrianik

- Dobrą Nowiną nie jest jakaś historia, nie jest jakaś teoria. Dobrą Nowiną jest Osoba! Chrześcijaństwo rozpoczyna się wtedy, kiedy człowiek spotyka się z Osobą Jezusa Chrystusa. My ludziom opowiadamy bardzo wiele rzeczy, tylko wcale nie prowadzimy ich do spotkania z żywą Osobą – z Jezusem Chrystusem, a to Jezus jest Dobrą Nowiną - mówił kard. Grzegorz Ryś.

O tym, na czym polega ewangelizacja i w jaki sposób przekazuje się wiarę na podstawie Dziejów Apostolskich mówił kard. Grzegorz Ryś w homilii przy grobie św. Jana Pawła II w Watykanie. Duchowny zwrócił uwagę na to, że w ewangelizacji chodzi o to, by nie czekać na to, aż ludzie przyjdą do Kościoła, ale to - my musimy wyjść do nich. My musimy być wcześniej zanim wszyscy inni nadejdą. My musimy wyjść z miłością do wszystkich, których jeszcze nie ma! – podkreślił kaznodzieja.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję