Przed II wojną światową zgromadzenie braci szkolnych prowadziło znany w Polsce zakład szkolno-wychowawczy dla chłopców w Liskowie, który znajdował się wtedy na terenie diecezji włocławskiej. Dwóch braci
pracujących w tym ośrodku zostało zabitych przez hitlerowców. Br. Benedykt Leśniewski zginął w nieznanych okolicznościach, a drugi, br. Wojciech Trocha, został zamordowany w obozie koncentracyjnym za
to, że stanął w obronie bitego więźnia. Ten gest urastający do rangi symbolu chrześcijańskiej wrażliwości i miłości bliźniego, stawia go na równi z innymi męczennikami tego czasu. Z tego powodu, jak również
z okazji przypadającej w tym roku 110. rocznicy narodzin tego wyjątkowego zakonnika, pragniemy tę postać przypomnieć.
Przyszedł na świat w Wieruszowie 17 maja 1894 r. Na chrzcie otrzymał imię Piotr. Długi czas pracował jako wzięty organista. Mając 29 lat, wstąpił w Częstochowie do zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich
i otrzymał imiona Wojciech Marian. Już wtedy poznano jego talent do gotowania, haftowania, cerowania, budowania artystycznych szopek oraz zdolności introligatorskie. Przede wszystkim lubiano go za pomysłowe
organizowanie uroczystości zakonnych i szkolnych oraz umiejętności gawędziarskie. To on skomponował hymn ku czci założyciela, św. Jana de La Salle, który bracia śpiewają do dziś. Po postulacie i nowicjacie
złożył pierwsze śluby (1923 r.) i rozpoczął pracę pedagogiczną jako nauczyciel młodych braci. Swoją formację kontynuował we Francji i Belgii, wtedy też złożył profesję wieczystą (1929 r.). Po
powrocie do kraju rok pracował w lwowskiej szkole św. Józefa, a następnie został magistrem częstochowskiego nowicjatu. Na tym polu działalności spotykały go jednak same niepowodzenia. W 1937 r. przełożeni
wysłali go do Liskowa. Tam pracował najpierw jako wychowawca w sierocińcu, a następnie został dyrektorem tego ośrodka. Kiedy wybuchła wojna br. Trocha przebywał w Częstochowie, gdzie odprawiał rekolekcje.
Z trudem udało mu się powrócić na swoją placówkę. W sytuacji przymusowych wywózek na roboty do Niemiec, br. Wojciech (zasięgnąwszy rady jednego z kaliskich księży prałatów) zgłosił się dobrowolnie na
wyjazd, aby czuwać nad swoimi wychowankami i im towarzyszyć. Niestety, po przybyciu na miejsce szybko został odseparowany i rok spędził pracując w gospodarstwie w Neu-Dresden. W tym czasie nie miał możliwości
regularnego życia skaramentalnego, co potęgowało jego duchowe cierpienie. Dzięki staraniom braci mógł powrócić do Częstochowy, ale w wyniku przejść stracił swoją żywiołową radość. Mianowany przełożonym
opiekował się wspólnotą, prowadzącą dom dziecka. W 1943 r. po wycofaniu się wojsk sowieckich ze Lwowa br. Wojciech zostaje tam wysłany, aby zaopiekować się szkołą zgromadzenia. Aresztowany w niewyjaśnionych
okolicznościach zostaje wywieziony do obozu na Majdanku, gdzie otrzymał numer 1616. Przeznaczony do transportu do Flossenburga, 31 marca 1943 r. został zastrzelony, kiedy stanął w obronie katowanego
współwięźnia. Taką informację przekazał naoczny świadek rodzonej siostrze br. Trochy. W zgromadzeniu braci szkolnych i wśród osób znających tego ofiarnego zakonnika przetrwała opinia o jego świątobliwym
życiu i męczeńskiej śmierci w obronie bliźniego. Jej wyrazem jest pamiątkowa tablica, która znajduje się w lubelskim domu zgromadzenia oraz wzmianki o nim w różnych publikacjach polskich i zagranicznych.
Przykład tego bohaterskiego zakonnika może być dla nas zachętą do ciągłego otwierania serca na potrzeby drugiego człowieka. Jednocześnie uczy nas, aby nie poddawać się niepowodzeniom, które są nieodłączną
częścią ludzkiego życia, ale aby czerpiąc moc z Boga wypełniać to, do czego nas wzywa.
Ktokolwiek posiada informacje, zdjęcia, dokumenty związane z br. Wojciechem Trochą lub jego rodziną proszony jest o kontakt:
Brat Prowincjał
ul. Salezjańska 4, Kopiec
42-125 Kamyk
tel. (0-34) 319-70-69,
361-35-05
e-mail: wizytator_fsc@wp.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu