Pielgrzymka - ile już ich było w Twoim i moim życiu. Pielgrzymujemy do różnych miejsc, rozsianych po całym świecie i w naszej ojczyźnie, a szczególnie na Jasną Górę. Takim miejscem w archidiecezji lubelskiej jest Wąwolnica. Każda pielgrzymka podejmowana z motywów religijnych jest szczególnym czasem otwierania się na wolę Bożą, jest uświadomieniem sobie tego, że tu, na ziemi, jesteśmy tylko „gośćmi i pielgrzymami”, którzy zdążają do niebieskiej ojczyzny. Pielgrzymki są niepowtarzalnymi chwilami, kiedy tworzy się wspólnota ludzi, którzy nie przechodzą obok siebie obojętnie, ale potrafią sobie wzajemnie pomagać.
Taki też charakter miała nasza pielgrzymka do Wąwolnicy, która odbyła się 4 września br. Mszy św. na rozpoczęcie pielgrzymki przewodniczył proboszcz, ks. kan. Zygmunt Lipski. We Mszy św. uczestniczył kleryk Mariusz Olszka wraz z pielgrzymami. Po uroczystym błogosławieństwie i pokropieniu wodą święconą nasza grupa pielgrzymia, w liczbie 130 osób, wyruszyła na pielgrzymi szlak. Najstarszy pielgrzym liczył 81 lat, a najmłodsza - 2,5 roku. W naszej grupie było dużo młodych ludzi, którzy dziękowali Panu Bogu za ukończenie szkół rożnych stopni oraz siostry zakonne, mieszkające na terenie naszej parafii: siostry franciszkanki misjonarki Maryi i siostry pasterzanki. W czasie drogi siostry dzieliły się charyzmatami swoich zgromadzeń. Nieocenioną rolę w czasie pielgrzymki spełniała nasza parafialna schola, która śpiewem rozpoczętym już w czasie Mszy św. nie tylko „umilała” wędrówkę, ale poprzez piękno wykonywanych piosenek prowadziła do Boga. Nie można zapomnieć o grupie porządkowej, dzięki której mogliśmy bezpiecznie dojść do celu podróży.
Już na pierwszym postoju w Tomaszowicach spotkaliśmy się z ogromną życzliwością Księdza Proboszcza i tamtejszych parafian. Po zasłużonym odpoczynku rozpoczęliśmy rozważania tajemnic różańcowych, wypowiadając w sercach te wszystkie intencje, które nieśliśmy do Matki Bożej. Każdy z nas chciał, zgodnie z hasłem pielgrzymki: „Pokłon nieśmy Maryi”, oddać Matce na nowo swoje życie, swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, radości i troski dnia codziennego. W czasie drogi słyszeliśmy, jak wiele Bóg przez Maryję zdziałał w tym świętym miejscu.
Pielgrzymka do Wąwolnicy była dla mnie czasem kolejnego zawierzenia Maryi, zaproszeniem do całej historii mojego życia. A czym była ta pielgrzymka dla naszej parafii? Myślę, że przede wszystkim przygotowaniem do kolejnego spotkania z Matką Bożą w Wizerunku Jasnogórskim; spotkania, na które Matka będzie pielgrzymować do nas, tak jak szła do św. Elżbiety. Przyjdź, aby dać nam Jezusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu