Prawo do wykupu
Jako poseł III kadencji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Chrzanowski zajmował się ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych. Gdy skończyła się jego kadencja i powrócił do Zielonej Góry, niektórzy mieszkańcy zwracali się do niego o pomoc w wyjaśnieniu, o co w tej ustawie chodzi. Miejsca na spotkania udzielił proboszcz parafii pw. Ducha Świętego - ks. Andrzej Ignatowicz. Zanim powołano stowarzyszenie prowadzona była działalność informacyjna. Spotkania z mieszkańcami zielonogórskich osiedli odbywały się nawet dwa razy w tygodniu. To właśnie z tych spotkań zrodziła się inicjatywa powołania stowarzyszenia, aby stworzyć liczącą się stronę w rozmowach z władzami spółdzielni mieszkaniowych.
„Stowarzyszenie jest ruchem obywatelskim, ponadpartyjnym, apolitycznym, zorganizowanym dla zrealizowania programu powszechnego uwłaszczenia - wyjaśnia Andrzej Chrzanowski. - Teraz zostało ono powołane dla rozwiązywania problemów mieszkań spółdzielczych, ale w przyszłości będzie miało zapewne dużo więcej do zrobienia”. W statucie napisano, że za podstawę ładu moralnego we wszelkich dziedzinach życia uznaje się prawo naturalne. I to z niego członkowie stowarzyszenia wyciągają prawo człowieka do własności, do ziemi, prawo do wykupu własnego mieszkania. Prawo do własności stanowi bowiem materialne zabezpieczenie prawa do życia.
Lokalne zaplecze
Stowarzyszenie chce nie tylko pomagać członkom spółdzielni mieszkaniowych. Stawia sobie także inne cele. Chce przeciwdziałać grabieży majątku narodowego w ramach realizacji dotychczasowych programów prywatyzacyjnych, dąży do ujawniania i informowania społeczeństwa o mechanizmach gospodarczych destabilizujących polską gospodarkę, przygotowuje społeczeństwo do tworzenia lokalnego rynku kapitałowego, co powinno zaowocować powstaniem warstwy średniej w społeczności lokalnej. Stowarzyszenie jest świadome, że potrzeba lokalnego zaplecza dla uchwalenia ustaw uwłaszczeniowych, a tym samym do wdrażania programu powszechnego uwłaszczenia, dlatego tak ważne - zdaniem Chrzanowskiego - są wszelkie oddolne inicjatywy.
Lubuskie Obywatelskie Stowarzyszenie Uwłaszczeniowe swoje cele chce realizować poprzez aktywne uczestnictwo w życiu społeczno-gospodarczym i politycznym kraju. Choć Chrzanowski zastrzega, że członkowie stowarzyszenia bezpośrednio do polityki nie chcą się mieszać, trudno jednak w życiu politycznym zupełnie nie uczestniczyć, bo „polityka wpływa na gospodarkę, a gospodarka jest już tym, co nas bezpośrednio dotyka” - wyjaśnia Prezes. Najważniejsze jest jednak, by zintegrować ludzi i różne środowiska wokół jednego problemu. Jeżeli do spółdzielni pójdzie przedstawiciel stowarzyszenia, który reprezentuje kilkadziesiąt osób zapisanych w spółdzielni, jego głos będzie słyszalny i większa jest szansa na partnerską rozmowę z władzami spółdzielni. Stowarzyszenie chce także współpracować ze związkami zawodowymi, organizacjami politycznymi, innymi stowarzyszeniami, a także parlamentarzystami i administracją samorządową. Jak trudne są to środowiska, Chrzanowski, jako były poseł, dobrze wie. Wie jednak także, że bez ich pomocy tych najważniejszych spraw - ustawodawczych - nie da się pozytywnie załatwić.
Otwarte spotkania
Spotkania z zainteresowanymi mieszkańcami osiedla Morelowego w Zielonej Górze są obecnie prowadzone w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, ale członkowie Stowarzyszenia są otwarci na każdą propozycję i służą swoją pomocą. Siedzibę mają przy Lubuskim Oddziale „Civitas Christiana”, ul. Krawiecka 7-9 w Zielonej Górze. Pod tym adresem można wysyłać korespondencję. Dodatkowo w każdy piątek o godz. 16.00 prowadzone są dyżury w salce na plebanii przy kościele pw. Ducha Świętego w Zielonej Górze, gdzie przyjść może każdy zainteresowany działalnością stowarzyszenia. Organizowane będę szkolenia, spotkania z ekspertami, kursy i wykłady, tak by przygotować lokalne środowiska do wykonania programu powszechnego uwłaszczenia. Stowarzyszenie może pomóc w inwentaryzacji i wycenie mienia przeznaczonego do uwłaszczenia, oczywiście, po uprzednim uzyskaniu zgody od organów samorządowych zainteresowanych gmin. „Będziemy doradzać, jak zamienić mieszkanie lokatorskie na własnościowe, jak sobie dać radę z płaceniem za ogrzewanie mieszkania, ze sprawą dociepleń, remontów, wymiany okien. Chodzi o to, by podnosić świadomość, by różne rzeczy związane z prywatyzacją, z uwłaszczeniem ludziom wyjaśniać” - tłumaczy powody powołania stowarzyszenia Andrzej Chrzanowski. Miejmy nadzieję, że dzięki temu zrealizuje się powiedzenie: „Tyle wolności, ile własności”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu