Rodzina to najważniejsza instytucja społecznego współistnienia. Szczęśliwi ci, którzy znają jej ciepło i atmosferę. Niestety, czasami los jest okrutny i pozbawia, szczególnie małe dzieci, możliwości życia w rodzinnym gronie. Domy Dziecka i inne tego typu placówki próbują tworzyć im w zamian namiastki domu rodzinnego. Nie zastąpią im jednak mamy ani taty, ale przynajmniej stworzą godziwą i spokojną egzystencję.
6 grudnia 2004 r. grupa młodzieży reprezentująca Zespól Szkół w Brańsku udała się z wizytą do Domu Dziecka w Supraślu. Opiekunem grupy była nauczycielka Dorota Olech, jednocześnie inicjatorka tych odwiedzin. Do wyjazdu przygotowywano się prawie miesiąc. W tym czasie przeprowadzono zbiórkę pieniędzy, za które zakupiono upominki. Ponadto dyrektor Zespołu Szkół Jarosław Jakimiuk przekazał piłki, szachy, rakietki do tenisa i koszulki, a z-ca dyrektora Dorota Krystosiak podarowała książki do biblioteki, zabawki, ozdobne świeczniki i pudełka na drobiazgi. Oprócz tego wszyscy uczniowie z brańskiej szkoły zaangażowali się w zbiórkę upominków. Zebrano ponad 20 dużych toreb podarków.
„Zajechaliśmy do Supraśla około godz. 13.00. Na miejscu uroczyście powitał nas dyrektor domu Piotr Torbicz z grupą dzieci. Następnie zwiedzaliśmy ośrodek, który jest nowoczesną placówką wyposażoną w pracownię internetową. Pokoje są dwu- i trzyosobowe” - powiedziała Kornelia, uczestniczka wyjazdu.
Gości z Brańska przyjmowano obiadem i ciastem pieczonym przez pensjonariuszy. Wrażenia z pobytu w Supraślu wpłyną z pewnością pozytywnie na tych, którzy mają rodziny, ale czasami nie potrafią tego docenić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu