Reklama

Co Praga zawdzięcza księdzu Kłopotowskiemu

„Przyjdźcie, a ja wam pomogę”

Warszawska Praga ma szczególny powód do dumy z powody wyniesienia na ołtarze sługi Bożego ks. Ignacego Kłopotowskiego. W ciągu 12 lat działalności (1919-1931), dał się on poznać jako gorliwy kapłan, opiekun biednych i skrzywdzonych, założyciel Sióstr Loretanek, a także redaktor i wydawca.

Niedziela warszawska 26/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Punktualnie w konfesjonale

Przybył do Warszawy w końcu maja 1908 r. Za zgodą swojego ordynariusza, biskupa lubelskiego Franciszka Jaczewskiego i abp. Wincentego Chościaka-Popiela, metropolity warszawskiego, kontynuował rozpoczętą w Lublinie działalność wydawniczą i charytatywną. Po objęciu rządów w archidiecezji warszawskiej przez abp. Aleksandra Kakowskiego włączony został w posługę duszpasterską. Najpierw był wikariuszem przy kościele św. Anny (1913), a następnie rektorem podominikańskiego kościoła św. Jacka na Nowym Mieście (1914-1919).
Na warszawską Pragę przybył na przełomie czerwca i lipca 1919 r., zaraz po inkardynacji do kleru archidiecezji warszawskiej. Praga była wówczas zróżnicowana pod względem wyznaniowym, a połowę jej mieszkańców stanowili prawosławni i żydzi. Abp Kakowski, późniejszy kardynał, powierzył mu funkcję proboszcza parafii Matki Bożej Loretańskiej z siedzibą przy kościele św. Floriana.
Ta praska parafia liczyła wówczas około 60 tys. wiernych. Posługę duszpasterską pełniło w niej - obok proboszcza - tylko dwóch księży wikariuszy (w 1928 r. było już ich czterech) i kilku księży prefektów. Jako proboszcz i dziekan praski ks. Kłopotowski początkowo zamieszkał przy będącej jego własnością drukarni na Krakowskim Przedmieściu. Po kilku miesiącach wynajął mieszkanie w domu przy ul. Zygmuntowskiej 6 (dziś al. Solidarności). Przebywał w nim do 1927 r., tj. do czasu wybudowania plebanii przy kościele św. Floriana.
Pragnąc ożywić życie religijne wiernych, swoją działalność rozpoczął od zorganizowania - w dniach 4-12 października 1919 r. - misji parafialnych. Od początku bardzo dużą wagę przywiązywał do dobrze prowadzonej działalności duszpasterskiej. Wszystkie świadectwa potwierdzają, że codziennie o godz. 6 rano zasiadał w konfesjonale położonym najbliżej zakrystii i czekał na penitentów. Był dobrym, cenionym spowiednikiem. Szczególnie chętnie spowiadała się u niego młodzież. Mszę św. odprawiał zazwyczaj o godz. 8 rano. Był proboszczem wymagającym, także wobec księży wikariuszy. Pilnował np., aby punktualnie o wyznaczonej godzinie zasiadali oni w konfesjonale. Na łamach wydawanego przez siebie Kółka Różańcowego zachęcał usilnie wiernych do modlitwy za kapłanów. „Nie sądźmy - pisał - że kapłan dlatego, iż często obcuje z Bogiem, nie potrzebuje naszych modlitw. I kapłan odczuwa w sercu oną nieopisaną próżnię, która mu każe powtarzać: „módl się za mną”. I on boi się zostać sam na sam przed Bogiem, i on żywo pragnie znajdować się w licznem otoczeniu dusz pobożnych, gdy ofiaruje Bogu łzy błagalne o łaski i błogosławieństwa. A tymczasem tak często musi on podzielać los Mistrza swego w Ogrójcu, tak często musi konać w samotności lub w otoczeniu przyjaciół, co nie umieją modlić się za niego”. Dlatego kapłanów polecał modlitwie i szczególnej opiece Bożego Serca.
Do włączenia się w pracę duszpasterską zachęcał też mieszkających przy parafii księży katechetów. Nie mieli oni wówczas obowiązków przyparafialnych, a jedynie zajmowali się nauką religii w szkołach.
Zależało mu też, aby uregulowali swoje sprawy przed Bogiem i połączyli się węzłem sakramentalnym ci jego parafianie, którzy żyli jedynie w oparciu o kontrakt cywilny. Dzięki jego oddziaływaniu i zachęcie, w wielu wypadkach mogło stać się to możliwe. Nigdy w takich sytuacjach nie brał ofiar za asystowanie przy ślubie.
Szerzył kult Matki Najświętszej. Zachęcał wiernych do udziału w nabożeństwach różańcowych i do odmawiania modlitwy różańcowej w rodzinie. Podczas procesji maryjnych sam nosił obraz Matki Bożej Częstochowskiej.
Ks. Kłopotowski miał zwyczaj, że co jakiś czas wieczorem pieszo udawał się na ulice swojej parafii, aby przekonać się o moralności swoich parafian. Zdarzało się, że spotykał kobiety uprawiające prostytucję i starał się je nakłonić do zmiany postępowania. Wiele razy zaznał z ich strony przykrości.
W Roku Eucharystii warto przypomnieć, że jako proboszcz ks. Kłopotowski wielokrotnie angażował się we wszelkie inicjatywy związane z ożywieniem kultu eucharystycznego. Zachęcał wiernych do adoracji Najświętszego Sakramentu, propagował praktykę prywatnego nawiedzania Najświętszego Sakramentu, a także publikował pomoce duszpasterskie i modlitewniki związane z tą tematyką.

Reklama

Furmanką do parafii

Wiele czasu poświęcał swojej funkcji dziekana praskiego, pierwszego kapłana pełniącego ten urząd. W 1919 r. kard. Aleksander Kakowski podzielił archidiecezję warszawską na 24 dekanaty. Powstały wówczas dekanat praski obejmował 10 parafii. W 6 lat potem kard. Kakowski zmniejszył liczbę dekanatów do 19, co spowodowało, że zwiększyła się także liczba parafii w dekanacie praskim. W 1930 było ich aż 21. Położone były na dużym obszarze terytorialnym. W skład dekanatu wchodziły bowiem obok parafii warszawskich (Matki Bożej Loretańskiej przy kościele św. Floriana na Pradze, Matki Bożej Różańcowej na Bródnie, Bożego Ciała na Kamionku, Serca Jezusowego na Szmulkach, Zmartwychwstania Pańskiego na Targówku, św. Jadwigi na Pelcowiznie, Najczystszego Serca Najświętszej Maryi Panny na Grochowie) także parafie spoza stolicy: Celestynów, Chotomów, Długa Kościelna, Jabłonna, Józefów, Karczew, Nowy Dwór, Okuniew, Otwock, Rembertów, Tarchomin, Wiązowna, Ząbki i Zerzeń. Obecnie (w granicach diecezji warszawsko-praskiej) wymienione 21 parafii należy nie do 1, ale 12 dekanatów!
Wizytacja parafii położonych na tak rozległym terenie musiała zajmować dużo czasu, zwłaszcza że do większości z nich ks. Kłopotowski docierał furmanką zaprzężoną w konie.
Dziekan praski bardzo poważnie traktował swój urząd, a zadaniom dziekana - w świetle przepisów prawa kanonicznego - poświęcił w 1927 r. artykuł na łamach wydawanego przez siebie Głosu Kapłańskiego.
Jako dziekan praski od 1922 r. wchodził w skład Kapituły Metropolitalnej. Kard. Kakowski powierzył mu też funkcję cenzora książek o treści religijnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ochronki dla ubogich

Kiedy został proboszczem na Pradze, ks. Kłopotowski szybko zorientował się, jak w jego parafii jest wielu ludzi biednych. W artykule Bezdomni na Pradze na łamach Polaka-Katolika stwierdzał: „Należy się bezdomnym najczulsza troska i zupełne zaradzenie ich potrzebom”. Te słowa nie były tylko pobożnym życzeniem. Na terenie parafii przy ul. Jagiellońskiej 19 i 21 przejął budynki, w których mieściła się noclegownia dla ubogich założona przez ks. Zygmunta Chełmickiego, znanego opiekuna biedoty praskiej. Ks. Kłopotowski zdawał sobie sprawę, że jeden zakład dobroczynny nie jest w stanie sprostać ogromnym potrzebom. Dlatego też - za zgodą kard. Aleksandra Kakowskiego - jeszcze latem 1919 r. udał się do Krakowa, kolebki braci albertynów i sióstr albertynek i zachęcił ich do przyjazdu na warszawską Pragę. W listopadzie tegoż roku do stolicy przyjechało 4 braci, którym przekazał w posiadanie dom przy ul. Jagiellońskiej 21. Powstało w nim przytulisko dla bezdomnych. Jeszcze w 1919 r. przyjechały na ul. Jagiellońską 19 siostry albertynki. Objęły one przytulisko, w którym miejsce znalazło 120-130 kobiet. Ks. Kłopotowski, a także kard. Kakowski wspierali finansowo obydwa dzieła.
Ks. Kłopotowski już w drugim roku pobytu na Pradze, wkrótce po założeniu Zgromadzenia Sióstr Loretanek utworzył na Nowym Bródnie ochronkę dla 100 ubogich dzieci. W 1925 r. zorganizował podobną ochronkę przy ul. Stalowej. Po kupnie majątku w Zenówce (obecnie Loretto) każdego roku 100 dzieci, z parafii której był proboszczem i 300 z innych części Pragi i Radzymina uczestniczyły tamże w turnusach wakacyjnych.
W 1923 r. założył Towarzystwo Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta. Celem tej organizacji był zakup domu dla sióstr albertynek, które jako członkinie zgromadzenia żebrzącego nie mogły stać się właścicielkami nieruchomości.
W posłudze ubogim ks. Kłopotowskiemu bardzo pomagały siostry loretanki. Wyszukiwały one biedne rodziny zamieszkałe na terenie parafii, prowadziły na plebanii kuchnię dla najuboższych, z której codziennie korzystało kilkaset osób. Codziennie odwiedzały chorych w ich domach, sprawowały nad nimi opiekę religijną i materialną.
Do pomocy ubogim włączał świeckich zrzeszonych w Stowarzyszeniu Pań Miłosierdzia oraz członków Konferencji św. Wincentego à Paulo.

Reklama

Założył dwa habity

Warszawska Praga stała się kolebką Zgromadzenia Sióstr Loretanek. To w domu przy ul. Zygmuntowskiej 6 (obecnie al. Solidarności), gdzie do 1927 r. ks. Kłopotowski mieszkał jako proboszcz, 31 lipca 1920 r. na dwa tygodnie przed Cudem nad Wisłą, ks. Kłopotowski nałożył stroje zakonne dwóm pierwszym loretankom - s. Kazimierze Jaworskiej i s. Bogumile Bińczuk. Ten dzień jest uznawany za datę powstania Zgromadzenia Sióstr Loretanek. Siostry zamieszkały wówczas na Bródnie w domu przy ul. Nadwiślańskiej 21, który zakupił dla nich Założyciel. Początkowo loretanki były związkiem religijnym, który miał ustną aprobatę kard. Kakowskiego. Kanoniczna erekcja Zgromadzenia nastąpiła 19 maja 1928 r. W 1949 r. siostry stały się zgromadzeniem zakonnym na prawie diecezjalnym. Prawa papieskie Zgromadzenie uzyskało w 1971 r.

Reklama

Dobra służąca

Mimo licznych obowiązków związanych z funkcją dziekana i proboszcza, ks. Ignacy Kłopotowski nie zaniedbywał na Pradze pracy redakcyjno-wydawniczej. Do 1920 r., a następnie w latach 1924-1926 wydawał i był redaktorem dziennika Polak-Katolik, który miał stać na straży wiary i miłości Ojczyzny. Podobną rolę odgrywał przeznaczony dla mieszkańców wsi i niezamożnych warstw miejskich tygodnik Posiew wydawany przez ks. Kłopotowskiego do 1926 r. Ks. Kłopotowski był też wydawcą najtańszego miesięcznika dla pracujących kobiet Dobra Służąca. Znany z pobożności maryjnej kapłan, zaczął wydawać w latach 1909-1914 - jako dodatek do Posiewu - miesięcznik poświęcony Bractwu i Kółkom Żywego Różańca. Od czerwca 1922 r. stał się on samodzielnym miesięcznikiem Kółko Różańcowe. Ks. Kłopotowski był jego redaktorem do swojej śmierci. Od 1995 r. kontynuatorem Kółka jest miesięcznik Różaniec.
Na Pradze ks. Kłopotowski wznowił Przegląd Katolicki, pismo wychodzące w stolicy od 1863 r. i zawieszone w 1915 r. w warunkach I wojny światowej. Był jego redaktorem i wydawcą w latach 1922-1926.
We wrześniu 1927 r. ks. Kłopotowski rozpoczął wydawanie Głosu Kapłańskiego, pisma przeznaczonego dla księży. Publikował w nim teksty napisane wyłącznie przez kapłanów. Głównym celem periodyku była wymiana doświadczeń duszpasterskich. Pismo to prowadził do swojej śmierci.
Ks. Kłopotowski nie zapominał też o najmłodszych. Dla nich wydawał tygodnik Anioł Stróż.

Jak będzie wam ciężko...

Ks. Kłopotowski zmarł w Warszawie 7 września 1931 r. Choć w ostatnich miesiącach skarżył się na bóle serca, ataki wątroby i dolegliwości nerek, nikt nie spodziewał się, że tak niespodziewanie odejdzie do Pana. W noc poprzedzającą śmierć nie spał. Rano skarżył się na bóle serca. Jak zwykle jednak odprawił w kościele św. Floriana poranną Mszę św. Po śniadaniu spożytym na plebanii położył się do łóżka. Potem wstał na obiad. W późnych godzinach popołudniowych, jedna z loretanek, s. Gabriela Wojciechowska znalazła go martwego w łazience. Od 8 września tysiące mieszkańców Pragi żegnało na plebanii swojego duszpasterza. Tysięczne tłumy wzięły udział w eksportacji jego zwłok do kościoła św. Floriana.
Pogrzeb odbył się 10 września 1931 r. Mszę św. w kościele św. Floriana celebrował kard. Aleksander Kakowski, a homilię wygłosił ks. kanonik Aleksander Fajęcki. Pochowany został na cmentarzu na Powązkach. Tam mowę pogrzebową wygłosił ks. prał. dr Marceli Nowakowski, proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie, znany działacz społeczny, były poseł na Sejm. Po roku trumna z jego ciałem została przewieziona do specjalnie zbudowanego grobowca-kaplicy na cmentarzu zakonnym w Loretto k. Wyszkowa. 9 grudnia 2000 r. doczesne szczątki zostały przeniesione do kaplicy zakonnej w Loretto, będącej sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej. Spełniło się życzenie ks. Kłopotowskiego wypowiedziane kiedyś do sióstr: „Ja pierwszy będę tam spoczywał (...). Jak będzie wam ciężko, to przyjdziecie i mi wszystko powiecie, a ja wam pomogę modlitwą przed Bogiem”.
Dziś ks. Ignacy Kłopotowski w chwale niebieskiej modlitwą przed Bogiem ogarnia nie tylko Siostry Loretanki, ale także mieszkańców całej warszawskiej Pragi, którym tak bardzo starał się służyć.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Miss - Gemma Galgani

Niedziela Ogólnopolska 18/2003

[ TEMATY ]

święci

wikipedia.org

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu

2024-05-02 11:21

[ TEMATY ]

proboszczowie

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA

Do refleksji nad odnową posługi proboszcza w kluczu synodalnym i misyjnym, a także umożliwienia Sekretariatowi Generalnemu Synodu zebrania ich wkładu w przygotowanie Instrumentum laboris zachęcił Ojciec Święty proboszczów całego świata w wystosowanym dziś do nich liście. Wydarzenie to zbiegło się z zakończeniem Międzynarodowego Spotkania „Proboszczowie dla Synodu”.

LIST OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję