Reklama

Zmarli kapłani

Śp. ks. kan. Stanisław Szczepański (1931-2005)

Niedziela toruńska 4/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. kan. Stanisław Szczepański, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Siemoniu, urodził się 9 kwietnia 1931 r. w Auby we Francji. W czasie wojny zmarli jego rodzice, on natomiast trafił do sierocińca prowadzonego przez Siostry Miłosierdzia od św. Wincentego á Paulo w Lubawie. Po zdaniu egzaminu dojrzałości wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie. Po ukończeniu 6-letnich studiów filozoficzno-teologicznych i gruntownej formacji duchowej przyjął święcenia kapłańskie 12 lipca 1959 r., a następnie biskup chełmiński skierował go do pełnienia posługi kapłańskiej w parafii św. Marcina w Borzyszkowach. Później pracował w parafiach: św. Jana Chrzciciela w Nieżywięciu, Najświętszego Serca Pana Jezusa w Linii, św. Barbary w Złotowie, Najświętszego Serca Pana Jezusa w Grzybnie i od 10 czerwca 1983 r. w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Siemoniu, gdzie zmarł 29 grudnia 2005 r.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w poniedziałek 2 stycznia 2006 r. przeniesieniem ciała Zmarłego do kościoła. Mszy św. z udziałem kapłanów, przewodniczył bp Józef Szamocki. W czasie homilii Ksiądz Biskup ukazał śp. Księdza Kanonika jako człowieka błogosławieństw i głębokiej wiary, zaufania Panu Bogu i pokory. „Dyskretny i cichy Pasterz, prowadzący do Boga, umiał wyzwalać w Was, od najmniejszego do największego, tę tęsknotę i to pragnienie, aby spotkać się z Bogiem” - powiedział Ksiądz Biskup.
Mszy św. na pożegnanie w kościele parafialnym w Siemoniu 3 stycznia 2006 r. przewodniczył bp Andrzej Suski. Ksiądz Biskup powiedział, że żegnamy Kapłana zasłużonego w diecezji i Ojca parafii. Homilię wygłosił ks. Rajmund Ponczek. Kaznodzieja podkreślił, że śp. Ksiądz Kanonik w każdej sytuacji i bez względu na przeszkody z wielką radością i zaangażowaniem sprawował sakramenty święte i posługę głoszenia Słowa Bożego.
Po Mszy św. ciało Księdza Kanonika zostało przewiezione do kościoła św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Brodnicy, gdzie Mszy św. także przewodniczył Biskup Andrzej, a homilię wygłosił ks. Jerzy Deja. Wskazał on na bogactwo duchowe Zmarłego. Ciało zmarłego Kapłana zostało złożone na cmentarzu parafialnym w Brodnicy.
W przygotowaniach do pogrzebu i we wszystkich stacjach ostatniej doczesnej drogi uczestniczyli bardzo licznie parafianie, wyrażając w ten sposób swoją wdzięczność, życzliwość, przywiązanie i miłość względem zmarłego Ojca parafii. Obecni byli również wierni z sąsiednich parafii.
Śp. ks. kan. Stanisława Szczepańskiego znałem od 22 lat. Był moim proboszczem w latach seminaryjnych i proboszczem mojej rodzinnej parafii. Znałem go jako troskliwego pasterza, dbającego także o świątynię i jej otoczenie. Dla każdego był ojcem i przyjacielem. Wiele można by mówić o Księdzu Kanoniku. Myślę, że dla określenia jego osoby będą trafne słowa św. Pawła: „Za co wobec tego przysługuje mi zapłata? Otóż za to, że głosząc Ewangelię bez wynagrodzenia, nie korzystam z przysługujących mi stąd praw. Chociaż jestem od nikogo niezależny, to jednak stałem się niewolnikiem wszystkich, abym ich jak najwięcej pozyskał. Dla słabych stałem się słaby, aby ich pozyskać. Dla wszystkich stałem się wszystkim, aby chociaż niektórych zbawić. Wszystko to zaś czynię dla Ewangelii, aby mieć w niej swój udział. (I Kor 9, 18-19; 22-23). Rozważając życie śp. Księdza Kanonika, mogą się ubogacać kapłani i wierni świeccy.
Chciałbym zachęcić do modlitwy za śp. Księdza Kanonika. Polecajmy go Panu Bogu, któremu tak bardzo zaufał. Niech Bóg przyjmie go do grona swoich wybranych, zgodnie z obietnicą naszego Zbawiciela: „Kto chce Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam też będzie mój sługa. A mój Ojciec uczci tego, który Mi służy” (J12, 26).
Niech nasz ludzki smutek przenika nadzieja wypływająca z wiary, że Ten, który powiedział: „Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, pozostaje we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, i Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto spożywa moje ciało, żyć będzie przeze Mnie” - przyjmie swojego Kapłana, który przez ponad 46 lat sprawował Mszę św. i rozdzielał Komunię św. wiernym. Nadzieja, którą żył Ksiądz Kanonik, już się spełniła. Pozostał Pan Bóg - Miłość.
Z wielkim trudem podjąłem się napisania tych kilku słów, zdając sobie sprawę z tego, że język jest zbyt ubogi na określenie tak bogatego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Zgierz: U Matki Bożej Dobrej Rady

2024-04-28 08:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Karol Porwich/Niedziela

W parafii Matki Boskiej Dobrej Rady w Zgierzu odbył się odpust parafialny, któremu przewodniczył bp Ireneusz Pękalski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję