Reklama

Przy stole wigilijnym

Niedziela przemyska 52/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z łaski Bożej Opatrzności po raz kolejny w życiu zasiądziemy w ten niedzielny wieczór przy wigilijnym stole. „Przy wigilijnym stole,/ Łamiąc opłatek święty,/ Pomnijcie, że dzień ten radosny, w miłości jest poczęty” - pisał Jan Kasprowicz.
Drżącą ręką dzieląc opłatek zawieramy w nim całe bogactwo mijającego roku. To bardzo znamienny gest. W tym małym opłatku trzeba zawrzeć radości, które były darem rodziny, ale i smutki, niepokoje, a jakże często zranienia, których nie udało się uniknąć. To właśnie dlatego staramy się spędzić ten wieczór w gronie rodziny, aby dokonało się to szczególne spełnienie. Spełnienie, w którym zawiera się nadzieja na jeszcze większą radość, ale i pragnienie, by nadchodzący czas, który zostanie nam dany do przeżycia, był mniej bolesny i uchronił nas i naszych najbliższych przed kolejnymi smutkami. Także ci, którzy oddaleni dziś są od własnej rodziny, niech popatrzą na Świętą Rodzinę, niech pójdą do Jezusa, Maryi i Józefa, aby przeżyć wspólnie z Nimi ten wieczór błogosławiony.
Wigilijny wieczór rozpoczynamy modlitwą. Ona daje siłę do potęgowania radości, ale przede wszystkim do udźwignięcia tego, co trudne, zdobycia się na gest przeproszenia i odwagę przyjęcia przeprosin.
Jak co roku kierując się potrzebą serca pragnę duchowo znaleźć się wśród Was, drodzy moi Diecezjanie, razem dzielić radości i uczestniczyć w chwilach trudnych. Pragnę w tym ostatnim przypadku przynieść Wam i rozbudzić w sercach nadzieję, o której tak dużo rozważaliśmy w tym niedawno zakończonym roku liturgicznym. Mimo, że się zakończył, Kościół nie przestaje być miejscem głoszenia nadziei. Wieloletni program duszpasterski przeżywamy przecież pod hasłem „Kościół niosący ewangelię nadziei”.
W wigilijny wieczór tego roku w sposób szczególny dziękujemy Bożej Opatrzności za dar umocnienia w wierze, którego posłańcem był Ojciec Święty Benedykt XVI. Dziękujemy mu raz jeszcze za słowa, w których wyraził swoją wdzięczność za czas posługiwania Kościołowi sługi Bożego Jana Pawła II i za owoce tej posługi w postaci ożywienia wiary w naszej wspólnocie narodowej, które dokonywało się przez lata długiego pontyfikatu naszego Rodaka.
Jednocześnie z tych słów, które napawały dumą, popłynęła pokorna prośba Namiestnika Chrystusa na ziemi, abyśmy dawali świadectwo wiary Europie, tak bardzo spragnionej Boga.
Rozpoczęliśmy nowy rok liturgiczny, w którym w sposób szczególny chcemy przypatrzeć się powołaniu naszemu. Miejscem najbardziej właściwym dla tego dzieła jest rodzina. To ona staje się Kościołem, w którym odkrywamy nasze powołania, a te odkryte umacniamy poprzez świadectwo życia i w ciszy rodzinnej modlitwy. Składam Wam dziś serdeczne podziękowanie za rodzicielski trud, za świadectwo wiary, które owocuje na przestrzeni diecezji żywym krwiobiegiem wielu wspólnot Domowego Kościoła. Nie byłoby tego radosnego gwaru ministrantów, młodzieży w salkach gromadzących się na spotkania oazowe, KSM-u czy wielu innych, gdyby nie Wasza, Drodzy Rodzice, troska, której początek sięga chwili, kiedy pod sercem odkryliście obdarowanie macierzyństwem i ojcostwem. Maryi i Józefowi polecam wszystkie rodziny oczekujące nowego życia. Cieszę się Waszą radością i dzielę Wasz niepokój, tak przecież bardzo podobny do tego, który przeżywała święta Rodzina oczekując na narodzenie Jezusa. Ufam, że i w Waszym życiu pojawi się radość betlejemskiej nocy.
Ze wzruszeniem pozdrawiam członków Żywego Różańca. Jak kalendarzowe dni przybliżają nas do dnia spełnienia i spotkania z Nowonarodzonym, tak kolejne paciorki różańca przybliżają w naszych sercach i parafiach spełnienie Chrystusowego pragnienia, aby zapalił się ów ogień wiary, który on przyniósł na ziemię z nadzieją, że zapłonie w sercach ludzi. Wiem, że jest wśród Was wielu ludzi starszych i cierpiących. To trudna szkoła odkrywania swojego powołania do starości i dźwigania krzyża. To swoistego rodzaju czas, kiedy człowiek musi zdobyć się na mistyczne wprost zjednoczenie z Chrystusem dźwigającym krzyż samotności Ogrójca i agonii krzyża.
Kończący się rok nie był łatwy. Sporo było w nim akcentów walki z wartościami, z próbami przywrócenia jasnego oblicza Ojczyzny. Słowa pozdrowień kieruję w ten wieczór do Stowarzyszeń, Ruchów i Wspólnot duchowości, a szczególnie do asystentów i członków Akcji Katolickiej. Potrzeba nam dzisiaj ludzi, którzy nie tylko modlitwą, ale i swoim zaangażowaniem w służbie publicznej dadzą świadectwo wartościom ewangelicznym. 17 grudnia podczas spotkania w Strachocinie ujawniła się cicha, comiesięczna praca formacyjna wśród członków Akcji Katolickiej. Na modlitwie u św. Andrzeja Boboli spotkali się ci, którzy jako członkowie AK zostali wybrani do różnych posług w samorządach i innych instytucjach mających za cel służbę ludziom. Życzę wszystkim, którzy tę posługę podejmują, aby byli wierni Bogu i człowiekowi.
„Przypatrzmy się bracia powołaniu waszemu” - to hasło tego roku duszpasterskiej posługi Kościoła. Chciałbym w tym momencie mój wzrok i moje serce skierować w stronę Drogich Kapłanów. Pragnę z całego serca podziękować za ich trud i poświęcenie, które sprawia, że ogień wiary rozpalony we wspólnotach domowych Kościołów nie gaśnie, ale potężnieje we wspólnotach parafialnych. Niech ten łamany opłatek połączy nas w zmaganiach w miłości do Jezusa, Maryi i św. Józefa, aby kolejny rok był jeszcze mocniej nacechowany duszpasterską troską o każde powołanie, o to, by każde z nich znalazło miejsce realizacji we wspólnocie parafialnej. Jeszcze raz gratuluję parafiom i duszpasterzom tych wspólnot, które w tym roku wprowadziły Jezusa do nowych świątyń.
Miejscem szczególnego świadectwa i przypatrywania się trwałości powołania jest czas poza domem. Raduję się radością spotkania przy wigilijnym stole z tymi, którzy na te radosne Święta zawitali do rodzinnych ognisk z emigracji. Modlitwą otaczam tych, którzy musieli w te dni pozostać z dala od Ojczyzny. Niech nowo narodzony Chrystus daje Wam siłę do świadczenia o wartości wiary i pięknie ziemi ojców waszych. Jezus uciekający z rodzicami do Egiptu zna gorycz łez wygnania. Ma też szczególny, jak wierzymy, dar wytrwania dla tych, którzy na obczyźnie nie zapomną o Nim, o Słowie, które stało się Człowiekiem, by człowiek mógł się przebóstwić w swoim zranionym przez grzech pierworodny człowieczeństwie. Powtarzam i Wam swoje życzenia, które często wypowiadam przy spotkaniach z kapłanami: „Trzymajcie się blisko Jezusa, a On was nie zawiedzie”.
Drodzy Diecezjanie - biorę do ręki opłatek i powtarzam słowa poety: „Łamiąc opłatek święty, pomnijcie, że dzień ten radosny, w miłości jest poczęty”.
Wszystkim życzę błogosławionego czasu radosnych Świąt i znaczonego obfitością Bożych darów Nowego Roku. Niech towarzyszą Wam i te dary Bożej Dzieciny, które są tak potrzebne w codziennym życiu: zdrowie, pomyślność, praca, i życzliwość ludzi. Błogosławionych Świąt i Dobrego Nowego Roku.

Wasz Arcybiskup
Józef Michalik

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

W pierwszym dniu wizyty, 15 maja, gwinejski purpurat spotkał się z alumnami, moderatorami i wykładowcami włocławskiego WSD. Dzień rozpoczął się Mszą św. w seminaryjnym kościele, której przewodniczył kard. Sarah, a koncelebrowali m.in. biskup włocławski Krzysztof Wętkowski oraz biskup senior Stanisław Gębicki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję