Reklama

Niedziela Częstochowska

Nowy przeor Jasnej Góry: Uczę się fenomenu tego miejsca

Decyzją generała Zakonu Paulinów i jego rady 9 maja 2020 r. nowym przeorem Jasnej Góry został o. Samuel Pacholski. Jego kadencja potrwa 3 lata.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– To bardzo ważny dzień dla Jasnej Góry, Zakonu Paulinów, Kościoła w Polsce i nie tylko – przyznał podczas spotkania z przedstawicielami mediów w jasnogórskiej bibliotece o. Sebastian Matecki, rzecznik sanktuarium.

– Dziękujemy, że ojciec pełen sił i entuzjazmu w trudnym czasie podejmuje tę posługę. Dla Jasnej Góry przeor to bardzo ważna osoba, która jest odpowiedzialna za klasztor i 100-osobową wspólnotę zakonną oraz za najważniejsze sanktuarium w Polsce, jego wymiar duszpasterski, troskę o pielgrzymów i całościowe funkcjonowanie – podkreślił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ten wybór przyjąłem w duchu wiary, widząc, że jest to odpowiedź na wolę Bożą. Zgodziłem się go przyjąć, wiedząc, jak złożone zadanie mnie czeka – powiedział o. Samuel Pacholski. Odniósł się również do aktualnej sytuacji związanej z epidemią koronawirusa. – Ona uczy nas pokory i jeszcze większego zaufania Bogu. Odczytujemy ją przez pryzmat wiary. To nie jest kara za grzechy, ani coś, co się Bogu nie udało albo wymknęło spod Jego planów. Wierzę głęboko, że to wszystko ma służyć pogłębieniu naszej religijnej świadomości.

Nowo wybrany przeor wyraził również radość, że na Jasną Górę przybywa coraz więcej pielgrzymów i zapewnił, że są przyjmowani zgodnie z obowiązującym rygorem sanitarnym. – Miło jest już odprawiać Mszę św. i głosić słowo Boże nie do pustej kaplicy, ale do kilkudziesięciu wiernych. Już teraz zapraszam wszystkich, którzy chcą pielgrzymować w tym roku na Jasną Górę, aby to zaplanowali. Kiedy pojawi się taka możliwość, spotkamy się w Kaplicy Matki Bożej – przyznał.

Ojciec Pacholski podkreślił, że pierwszym zadaniem przeora Jasnej Góry jest troska o zachowanie dziedzictwa i charakteru tego miejsca. Zauważył jednocześnie, że „epidemia nakłada na nas obowiązek szukania nowych rozwiązań, form duszpasterstwa i sposobów docierania do wiernych”.

Przesłaniem nowo wybranego przeora są słowa z Listu św. Pawła Apostoła do Filipian wypisane na obrazku prymicyjnym: „Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, ufając, że razem z Nim dojdę kiedyś do pełnego powstania z martwych”. – To przesłanie do każdego chrześcijanina. Dzisiaj dodałbym, że najpewniejszą i najkrótszą drogą dojścia do zmartwychwstania staje się dla mnie Maryja – powiedział o. Pacholski. Zachęcił również „wszystkich, którzy na serio traktują swoją relację z Chrystusem, do zawierzenia Maryi”.

Reklama

Nowy przeor przyznał, że uczy się Jasnej Góry i jej fenomenu. – Wierzę, że pomoże mi to w moim osobistym nawróceniu i uświęceniu. Nie zostałem przeorem po to, żeby dobrze się poczuć albo żeby się realizować.

Dodał, że na Jasną Górę nie można patrzeć tylko po ludzku, jako muzeum z piękną biblioteką i wspaniałą architekturą. – To przede wszystkim miejsce żywej wiary, głoszenia Ewangelii i udzielania sakramentów, a szczególnie posługi w konfesjonale. Święty Jan Paweł II określił to jako nasz charyzmat i z niego nigdy nie zrezygnujemy. Będziemy się po prostu zastanawiać, w jakich nowych formach podawać to, co stanowi rdzeń chrześcijaństwa i sedno katolicyzmu – podsumował o. Pacholski.

Jak sam poinformował, urząd przeora obejmie oficjalnie za 2-3 tygodnie.

Ojciec Samuel Pacholski urodził się w 1972 r. we Wrześni, w archidiecezji gnieźnieńskiej. Święcenia kapłańskie przyjął w 1999 r. Posługiwał w klasztorach paulińskich: w Warszawie, Łukęcinie, Toruniu i Wieruszowie. Był również kustoszem sanktuarium, proboszczem parafii św. Józefa i przeorem klasztoru w Świdnicy. Na Jasnej Górze mieszka od roku. Jest dyrektorem Wydawnictwa Zakonu Paulinów „Paulinianum”. Prowadzi również Jasnogórskie Centrum Modlitwy Zawierzenia.

2020-05-09 16:21

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: bezdomni na wspólnej modlitwie

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

bezdomni

Bożena Sztajner/Niedziela

Około tysiąca osób zgromadziła na Jasnej Górze 10. Pielgrzymka Bezdomnych. Spotkanie zorganizowane przez Caritas Polską było pokazaniem jednej z wielu dróg wyjścia z bezdomności i sposobem na przypomnienie światu, że „miłością ożywieni mamy służyć sobie wzajemnie”.

Według danych Caritas w Polsce jest około 30 tys. bezdomnych, 8,5 tys. z nich szuka schronienia na ulicach, działkach i w opuszczonych altanach. Najczęstszą przyczyną bezdomności są uzależnienia, bezrobocie, ale także skomplikowane sytuacje rodzinne. - Jestem bezdomny. Mieszkam w Caritasie, który bardzo dużo mi pomógł. Zostałem sam na tym świecie. Popełniłem kilka błędów. Pan Bóg mi pomógł i zmieniłem swoje życie – powiedział pan Andrzej. - Przyjechałam, aby modlić się za męża i dwóch synów, którym alkoholowy nałóg odebrał wiarę i chęć do życia – wyznała z kolei pani Elwira. Inny z uczestników pielgrzymki, który przybył z Gorzowa podkreśla, że przyjechał modlić się za wszystkich ludzi, którzy im pomagają. – Ja korzystam z ciepłej zupy w Caritasie, nie mam pracy, jestem starszy, czekam na emeryturę, ale na razie nie daję sobie rady – powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Bratysława: Kościół modli się za rannego premiera i apeluje o pokój społeczny

2024-05-15 19:56

[ TEMATY ]

premier

Słowacja

PAP/EPA/JAKUB GAVLAK

Życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej - napisał w związku z atakiem na premiera Roberta Fico przewodniczący Konferencji Episkopatu Słowacji abp. Bernard Bober.

„Wyrażam głębokie ubolewanie z powodu nieszczęścia, które spotkało premiera Roberta Fico. Potępiam przemoc, nienawiść i agresję, które jedynie rodzą dalsze zło i pogłębiają polaryzację w społeczeństwie. Apeluję do sumień wszystkich, nie bądźmy obojętni, bądźmy budowniczymi pokoju. Nie krzywdźmy się wzajemnie, ale umacniajmy dobro, które jest w każdym człowieku. W modlitwie życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej” - napisał abp Bober.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję