Reklama

Maryjne dziedzictwo Prymasa Tysiąclecia

Niedziela Ogólnopolska 17/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tej dziejowej chwili, w pełni naszej świadomości, pełni wewnętrznej, duchowej wolności i miłości do narodu, oddajemy Polskę Maryi w Jej macierzyńską słodką niewolę, wiedząc, że naród drugiego tysiąclecia, ze wszystkimi swoimi skarbami, przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi, najpewniej tam się czuć będzie. Pełni miłości do Kościoła powszechnego i Kościoła w Polsce, oddajemy Maryi naród nasz za Kościół, aby całym naszym duchem narodowym, wszystkimi wartościami przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi, usłużyć Kościołowi powszechnemu i Kościołowi w Ojczyźnie naszej. Oto w tej chwili stajemy w obliczu Boga Ojca Wszechmogącego jako naród wierzący i wypowiadamy żywe wotum wdzięczności oraz zobowiązania na drugie tysiąclecie Chrztu Polski. Jest to wotum dziękczynne za tysiąc lat łask nadprzyrodzonych, a zarazem wprowadzenie w nowe Tysiąclecie, w znaku służby nadprzyrodzonej Dziełu Chrystusa wśród narodów.

Kardynał Stefan Wyszyński
Jasna Góra, 3 maja 1966 r.

Stefana Kardynała Wyszyńskiego nazywano Prymasem Tysiąclecia, duszpasterzem narodu w czasach próby, bohaterem Kościoła naszych czasów, gwarantem i "zwornikiem" jedności Kościoła w Polsce, symbolem polskiej odwagi, najwspanialszym człowiekiem naszego pokolenia, Prymasem na miarę historycznych przemian. Ostatnio doszedł tytuł: Sługa Boży. Niezależnie od tego, ile podobnych tytułów jeszcze przybędzie, dla mnie i dla wielu Prymas Tysiąclecia był tym człowiekiem, wodzem, Ojcem czy - jak czasami mówimy - interreksem, który Kościół w Ojczyźnie naszej prowadził drogą, która przez Jasną Górę wiodła do Matki Bożej.
Gdy po śmierci Prymasa instynktownie na Jasną Górę przyjeżdżali gromadnie dziennikarze, filmowcy, przedstawiciele radia i telewizji polskiej i zagranicznej, gdy jeszcze w czasie pogrzebu myślano, że będzie od razu ogłoszony jego następca - Papież w homilii odczytanej przez sekretarza Stanu - kard. Agostino Casarolego wezwał nas wszystkich do wierności dziedzictwu Prymasa. "Będziemy wierni maryjnemu dziedzictwu Prymasa" - pisali później nasi biskupi w liście do katolickiego narodu.
Pytamy więc, jakie Prymas Tysiąclecia zostawił dziedzictwo? Odpowiadamy: maryjne. Nie rodziło się ono w zachwytach i radosnych uniesieniach, ale rosło powoli, w bólu i w męce więzienia, w przeciwnościach i w walce z ateizmem. Było owocem własnych przemyśleń, rozważań, doświadczeń, żywej wiary, niekłamanego patriotyzmu i wielkiej nadziei oraz dziecięcej miłości Boga i Jego Matki. Maryjne dziedzictwo Prymasa to nie podręcznik ani naukowy system, to nie idea zapożyczona z zewnątrz, ale przykład całego jego życia.
Patrzyliśmy na człowieka, który powiedział sobie i nam: " Postawiłem wszystko na Maryję". Potwierdzał to całym swoim życiem, przykładem, poświęceniem i bohaterską odwagą wtedy, gdy trzeba było bronić polskiej, maryjnej drogi przed wrogami Kościoła i Polski, wobec tzw. postępowych teologów; kiedy - idąc polską, maryjną drogą - trzeba było nosić upokarzające miano najpierw czerwonego, a później zacofanego, dewocyjnego i konserwatywnego kardynała.
Na Maryję postawił w latach więzienia. Na Maryję postawił, pisząc w 1956 r. Wielkie Śluby Narodu. Na Maryję postawił w czasie naszego Milenium, oddając Polskę w Jej macierzyńską niewolę miłości. Na Maryję postawił, inicjując peregrynację kopii Cudownego Obrazu Jasnogórskiej Pani we wszystkich parafiach. Po tej maryjnej drodze toczyły się sprawy Kościoła w naszej Ojczyźnie w ciągu 33 lat jego prymasostwa.
Sługa Boży nie pisał traktatów o odnowie kultu maryjnego, ale w tysiącach głoszonych kazań i przemówień pouczał naród, jak iść do Maryi i jak z Nią budować Polskę "dziejowych przeznaczeń". Była to wspólna droga Prymasa i Episkopatu Polski, a także duchowieństwa i ludu Bożego. Ze wzruszającą szczerością mówił o niej sam Prymas: " Wiele rzeczy w moim życiu pragnąłbym uczynić inaczej, lepiej, aby uniknąć niejednego błędu i ustrzec się niejednej słabości. Ale wydaje mi się, że cokolwiek bym powiedział o moim życiu, jakkolwiek bym zestawiał moje pomyłki, na tym jednym jedynym odcinku nie pomyliłem się, na drodze duchowej na Jasną Górę".
Nie pomylił się Sługa Boży w rozeznaniu polskiej, tysiącletniej maryjności. Nie burzył jej, ale przeciwnie, tę starą, polską drogę - czasami "wąską", czasami pełną wybojów i krzywizn - uczynił (pozwólmy sobie na takie nieudane porównanie) nowoczesną autostradą, która połączyła jeszcze bardziej Maryję z całą Polską, Kościołem powszechnym i światem. To nie była rewolucja, lecz charyzmatycznie prowadzona ewolucja. To była - można powiedzieć - maryjna historiozofia dziejów ojczystych. Z tego głębokiego przekonania rodziły się duszpasterskie plany i czyny konsekwentnie realizowane. Wystarczy przypomnieć choćby niektóre:
Polska maryjność została złączona z programem duszpasterskim Kościoła. Wiekopomnym dokumentem są Jasnogórskie Śluby Narodu z 26 sierpnia 1956 r. Dzięki Prymasowi nie stały się one tylko wielkimi słowami wypisanymi na pergaminowym dokumencie, ale były przez dziewięć lat realizowanym programem duszpasterstwa, który w największym skrócie brzmiał kolejno na każdy rok: Wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego pasterzom; Naród wierny Łasce; ochrona życia, zwłaszcza nienarodzonych; rok poświęcony zagadnieniom wierności małżeńskiej; rok rodziny katolickiej pod hasłem: Rodzina Bogiem silna; młodzież wierna Chrystusowi; rok miłości i sprawiedliwości społecznej; walka z wadami narodowymi; pogłębienie czci do Matki Najświętszej .
W listopadzie 1956 r. powstała Maryjna Komisja Episkopatu, dzięki której maryjne przepowiadanie w Polsce nabrało charakteru duszpasterstwa oficjalnego. Z ramienia tej Komisji wydano apel oraz informacje dla diecezji, zakonów i zgromadzeń; organizowano zjazdy misjonarzy, rekolekcjonistów, referentek maryjnych zakonów żeńskich i referentów diecezjalnych; organizowano zjazdy mariologów, a KUL erygował katedrę mariologii; ustalono stałe dni modlitw różnych stanów i zawodów na Jasnej Górze. Również nauczanie katechetyczne dzieci i młodzieży podejmowało ten temat. Z perspektywy czasu nie ulega wątpliwości, że właśnie ten program - realizowany przez cały Kościół w Polsce - ratował wiarę narodu, a ruch maryjny Polaków ucieleśniał się w czynach.
Wydarzeniem maryjnym była i jest trwająca peregrynacja kopii Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Dotychczas w historii żadne misje, nawet najwybitniejszych kaznodziejów i świętych, nie przynosiły tyle duchowych owoców, co właśnie nawiedzenie Obrazu w parafiach i tzw. małe nawiedzenie Obrazu w rodzinach.
Jako kolejny punkt można wymienić tzw. czuwania soborowe z Maryją Jasnogórską (1962-65). Dzięki czuwaniom Sobór niejako przeniósł się przez Jasną Górę do każdej parafii, łącznie z osobistym zaangażowaniem, przeżywaniem Soboru i poprawą życia na lepsze. Wiązało się to z ofiarą, samozaparciem, poświęceniem oraz otwarciem serca i dłoni dla drugiego człowieka (dowodem biblioteka na Jasnej Górze - Księgi Czynów Dobroci).
Akt Oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w Ojczyźnie i na całym świecie (Jasna Góra, 3 maja 1966 r.).
Idea Pomocników Maryi Matki Kościoła. Zainicjował ją prymas Wyszyński jako konsekwencję prawdziwego kultu maryjnego.
Niektórzy autorzy uważali, że rewolucją na Soborze było odrzucenie przez Ojców Soboru schematu o Maryi jako odrębnego dokumentu soborowego. Trzeba jednak pamiętać, czego ci autorzy nie zauważyli, że właśnie kard. Wyszyński z polskimi Ojcami soborowymi wbrew naleganiom, prośbom i namowom ojców Balicza (rektora Papieskiej Akademii Maryjnej) i Roschiniego - autorów wspomnianego schematu, swoimi głosami zadecydowali, że o Matce Bożej Sobór mówi w VIII rozdziale Konstytucji dogmatycznej o Kościele.
Niektórzy mają też pretensje do Sługi Bożego, że za jego czasów nie napisano podręcznika polskiej mariologii. Trzeba jednak pamiętać i stwierdzić, że prymas Wyszyński zamiast pisać traktat, prowadził Kościół w Polsce po maryjnej drodze, która nie zawiodła ani Kościoła, ani ludu Bożego, ani Polski. Przeciwnie, stała się sprawdzonym doświadczeniem. Papież Jan Paweł II mówił wobec całego świata: "My mamy doświadczenie". My nie pisaliśmy nowych i sensacyjnych teorii, jednej więcej tezy teologicznej, ale my mamy doświadczenie wypróbowane i skuteczne na ratowanie świata i narodu przed ateizmem. Taka jest prawda, taka jest rzeczywistość historyczna.
Znaleźli się też reformatorzy, którzy radzili, abyśmy nasz maryjny model "poważnie wzorowali na bratnich Kościołach". Tymczasem te właśnie inne, bratnie Kościoły widzą dzisiaj fiasko swojej rewolucyjnej mariologii. Przychodzą do nas, podpatrują, pytają i pragną naśladować nasze piesze pielgrzymki, nasze nocne czuwania, nasze duszpasterskie programy maryjne, naszą nowennę, naszą peregrynację Obrazu. Proszą ze wszystkich stron świata o polskich, maryjnie wychowanych kapłanów i misjonarzy.
Nie wstydzimy się więc tego, że u nas nie było rewolucji maryjnej, ale dziękujemy Bogu, że była i jest zbawienna ewolucja maryjna. Nie musimy szukać wzorów obcych nam duchem, gdyż mamy nasz rodzimy, polski, maryjny, wypróbowany i najskuteczniejszy sposób, jak trwać w wierności Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi. Takie jest dziedzictwo sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego, któremu chcemy być wierni.
31 maja 1981 r. miliony ludzi w kraju i za granicą za pośrednictwem telewizji ujrzały na placu Zwycięstwa w Warszawie wielki, prosty krzyż, Obraz Nawiedzenia Matki Bożej i trumnę z napisem: Prymas Polski. Maryjna droga Prymasa Tysiąclecia na polskiej ziemi doprowadziła go do placu Zwycięstwa, bo zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Maryi - tak nam stale, za swoim poprzednikiem prymasem Hlondem, powtarzał niewolnik Maryi - wielki prymas Wyszyński.
W tej dziejowej chwili, w pełni naszej świadomości, pełni wewnętrznej, duchowej wolności i miłości do narodu, oddajemy Polskę Maryi w Jej macierzyńską słodką niewolę, wiedząc, że naród drugiego tysiąclecia, ze wszystkimi swoimi skarbami, przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi, najpewniej tam się czuć będzie. Pełni miłości do Kościoła powszechnego i Kościoła w Polsce, oddajemy Maryi naród nasz za Kościół, aby całym naszym duchem narodowym, wszystkimi wartościami przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi, usłużyć Kościołowi powszechnemu i Kościołowi w Ojczyźnie naszej. Oto w tej chwili stajemy w obliczu Boga Ojca Wszechmogącego jako naród wierzący i wypowiadamy żywe wotum wdzięczności oraz zobowiązania na drugie tysiąclecie Chrztu Polski. Jest to wotum dziękczynne za tysiąc lat łask nadprzyrodzonych, a zarazem wprowadzenie w nowe Tysiąclecie, w znaku służby nadprzyrodzonej Dziełu Chrystusa wśród narodów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzice niepełnosprawnych dzieci w Sejmie: aborcja nie jest rozwiązaniem

2024-05-16 16:10

[ TEMATY ]

sejm

rodzice

niepełnosprawność

Adobe Stock

Na wysłuchaniu publicznym w sprawie projektów zmierzających do liberalizacji przepisów aborcyjnych oprócz organizacji pozarządowych uczestniczą także rodziny z dziećmi niepełnosprawnymi. - Znam kilkaset rodzin, które mają dzieci z niepełnosprawnościami i Zespołem Downa i oni sobie radzą. To nie jest rozwiązanie problemu - mówiła jedna z matek, Marta Witecka.

Po serii wystąpień przedstawicieli organizacji pozarządowych rozpoczęła się część dla osób indywidualnych. Ta część wysłuchania publicznego potrwa kolejne kilka godzin, gdyż do zabrania głosu zapisało się ponad 300 osób.

CZYTAJ DALEJ

Straty w dobrach kultury i dziełach sztuki poniesione przez Kościół Rzymsko – Katolicki w Archidiecezji Krakowskiej w wyniku II wojny światowej

2024-05-16 10:45

[ TEMATY ]

II wojna światowa

archidiecezja krakowska

straty

Reprodukcja Margita Kotas

Modlitwa na ruinach kościoła Sakramentek na rynku Nowego Miasta w Warszawie

Modlitwa na ruinach kościoła
Sakramentek na rynku
Nowego Miasta w Warszawie

Okupant niemiecki podczas II wojny światowej podjął bezpardonową walkę z całym społeczeństwem polskim, w tym również z Kościołem Rzymsko – Katolickim. Walka przeciwko Kościołowi Katolickiemu polegała zarówno na eksterminacji duchowieństwa, jak i na niszczeniu zabytków architektury sakralnej oraz niszczeniu lub rabunku wyposażenia kościołów i klasztorów.

Łupem okupanta niemieckiego padły przede wszystkim cenne przedmioty złotnicze. Doszczętnie zostały ograbione z najcenniejszych pamiątek historycznych i z najstarszych zabytków złotniczych w Polsce skarbce kościelne w: Gdańsku, Trzemesznie, Poznaniu, Gnieźnie, Krakowie, Kaliszu, Warszawie, Sandomierzu, Lublinie, Płocku. Po wojnie powrócił tylko skarbiec krakowski, trzemeszeński, wielicki i sandomierski oraz część skarbca poznańskiego. Nie ocalało nic z darów Zygmunta III dla katedry warszawskiej .

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do prezbiterów diecezji włocławskiej: bądźcie ludźmi Boga i ludźmi modlitwy

2024-05-16 19:49

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

diecezja włocławska

Copyright Niedziela/Wlodzimierz Rędzioch

- Uważnie obserwujmy Kościół, jakim dzisiaj jesteśmy, a stwierdzimy, że on dużo mówi, a mało się modli. Zajmuje się sprawami niebędącymi w jego kompetencji, a zaniedbuje właściwą sobie misję, którą jest głoszenie Jezusowej Ewangelii - mówił kard. Robert Sarach do prezbiterów diecezji włocławskiej, przybyłych 16 maja do sanktuarium św. Józefa w Sieradzu.

Emerytowanego prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów powitał biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. Obok biskupa diecezjalnego i biskupa seniora Stanisława Gębickiego, w wydarzeniu uczestniczyło około 300 prezbiterów. W programie dorocznej diecezjalnej pielgrzymki kapłanów znalazła się konferencja, adoracja Najświętszego Sakramentu i Msza św.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję