Reklama

Manipulacje sondażami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opinia publiczna w Polsce jest regularnie zasypywana różnego rodzaju wynikami sondaży, które prezentują telewizja, radio i prasa. Dotyczą one zazwyczaj popularności polityków i ich partii. Znaczna część obywateli, nieznająca się na partyjnych rankingach, uważa, że badania sondażowe ukazują faktyczne preferencje polityczne Polaków i bierze je pod uwagę np. podczas wyborów. Inni nie przejawiają zainteresowania sondażami, ponieważ uważają, że są zazwyczaj robione na polityczne zamówienia i nie mają większej wartości ze względu na tendencyjność ośrodków badawczych, które je wykonują. Sceptycy ci twierdzą, że wiarygodność sondaży podważają duże rozbieżności procentowe między różnymi ośrodkami badawczymi opracowującymi odpowiedzi na identyczne lub podobne pytania.
Trzeba mieć świadomość, że przeprowadzanie wartościowych badań sondażowych wymaga przygotowania teoretycznego i dużego doświadczenia praktycznego od osób, które się ich podejmują. Nie mogą więc zabierać się do tego ludzie niekompetentni i przypadkowi, choćby pracowali w redakcjach najbardziej znanych i poczytnych gazet lub rozgłośni i stacji telewizyjnych. Sondaż polega na badaniu opinii (postaw, wartości, ocen, norm społecznych) przy pomocy rozmów z konkretnymi ludźmi, stanowiącymi tzw. próbę reprezentatywną wyłonioną w sposób bezstronny, zapewniający obiektywność i wiarygodność prowadzonych badań. Proces typowania osób ankietowanych musi opierać się na określonych zasadach socjologicznych, by respondenci rzeczywiście odzwierciedlali poglądy i przekonania badanej grupy społecznej, np. wiekowej czy zawodowej. Pytania stawiane ankietowanym muszą być zrozumiałe i nie mogą z góry sugerować odpowiedzi. Niestety, często nie uwzględnia się tych podstawowych zasad, co sprawia, że w niektórych mediach pojawiają się wyniki błędnych badań sondażowych, w które naiwnie wierzy wielu, niczego niepodejrzewających odbiorców. Improwizowane sondaże o wątpliwej wartości mają na celu jedynie zwiększenie popularności wybranych polityków, przy równoczesnym zdyskredytowaniu innych. Ich autorzy nie posiadają zazwyczaj wystarczających kwalifikacji merytorycznych i moralnych, a nierzadko kierują się chęcią szybkiego zysku (np. przy wyborczych kampaniach reklamowych) lub względami propagandowymi na rzecz określonych partii politycznych czy grup interesu.
Wpływ mediów na społeczeństwo uświadamia m.in. fakt społeczny, który miał miejsce w USA (stan New Jersey, 1938 r.). Jedna ze stacji radiowych w czasie audycji w sposób dramatyczny poinformowała słuchaczy o inwazji mieszkańców Marsa na Stany Zjednoczone. Odzew był natychmiastowy i dosyć powszechny. Okazało się, że wiadomość upowszechniona przez środki masowego przekazu, nawet tak absurdalna, jak lądowanie przybyszów z innej planety, odpowiednio udramatyzowana, może wywołać panikę społeczną na szeroką skalę.
Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że podawanie wiadomości choćby nieprawdziwej, ale prawdopodobnej dla pewnych kręgów społecznych, może doprowadzić np. do upadku banków. Sugerując ich bankructwo, środki masowego przekazu są w stanie wywołać panikę wśród klientów, którzy spontanicznie i tłumnie wybierają swoje oszczędności, przyczyniając się tym samym do samospełnienia zasugerowanego faktu medialnego (jest to tzw. samosprawdzająca się prognoza).
Na tej prawidłowości bazują liczne badania sondażowe dotyczące szans wyborczych konkretnego polityka czy którejś z partii. Ludzie znający zasady socjotechniki potrafią umiejętnie wpływać na opnie obywateli mniej zorientowanych i niezdecydowanych w sprawach politycznych, a osoby takie w każdym społeczeństwie stanowią zdecydowaną większość. Podając często określone wyniki i sugerując, że rośnie popularność jednych, a równocześnie zwiększa się niechęć do innych polityków czy partii, można kreować określony obraz sceny politycznej i jej medialne „autorytety” pretendujące nawet do najwyższych urzędów w państwie. Sondażowe sugestie podsuwają ludziom mniej zorientowanym, a także niezdecydowanym, na kogo warto głosować, by utożsamiać się z sondażową większością i jednocześnie nie wychylać się poza poprawność polityczną. Od dawna przecież wiadomo, iż znaczna część każdego społeczeństwa obawia się głosić poglądy i zajmować stanowisko odmienne od swoich sąsiadów, krewnych, znajomych czy od „autorytetów” kreowanych w telewizji, radiu i na łamach prasy. Dlatego, nie chcąc głosować na rzekomą mniejszość, dotychczas niezorientowani, a także niezdecydowani wyborcy z reguły popierają sondażową większość. W ten sposób sondaże, mające być narzędziem rzetelnej pracy badawczej, stają się dosyć często instrumentem manipulacji społecznej i orężem w walce politycznej, ponieważ przy ich pomocy środki masowego przekazu w znacznym stopniu kreują wyniki wyborów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Edyta Stein doktorem Kościoła? Wniosek trafił do Papieża

2024-05-01 14:02

[ TEMATY ]

Edyta Stein

Towarzystwo im. Edyty Stein

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Podjęto kolejne kroki w celu nadania św. Edycie Stein tytułu doktora Kościoła. Oficjalny wniosek w tej sprawie złożył Papieżowi generał karmelitów bosych o. Miguel Márquez Calle. Teraz Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie mogła zainicjować oficjalną procedurę.

O możliwości nadania Edycie Stein tego tytułu mówi się od kilku lat. W 2022 r. z okazji obchodów 80-lecia jej męczeńskiej śmierci o. Roberto Maria Pirastu, definitor generalny zakonu karmelitów ogłosił, że została powołana komisja naukowa, która opracowuje oficjalny wniosek w tej sprawie. Sugerowano wówczas, że św. Teresa Benedykta od Krzyża, bo tak brzmi jej zakonne imię, mogłaby uzyskać tytuł Doctor Veritatis - Doktora Prawdy, ponieważ w centrum jej dociekań zawsze stała prawda, którą po nawróceniu odkryła w osobie Jezusa Chrystusa. Jak informują włoscy karmelici, oficjalny wniosek o zaliczenie Edyty Stein w poczet doktorów Kościoła został przekazany Papieżowi 18 kwietnia na audiencji dla karmelitanek bosych.

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie

2024-05-02 12:47

[ TEMATY ]

profanacja

Karol Porwich

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu-Szombierkach doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu. Policja przekazała w czwartek, że poszukuje sprawców kradzieży z włamaniem.

Rzecznik diecezji gliwickiej ks. Krystian Piechaczek powiedział, że w nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy rozbili taberankulum, z którego zabrali cyboria (pojemniki na Najświętszy Sakrament), małą monstrancję oraz relikwiarz św. Faustyny. W kościele i poza nim znaleziono rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie. Skradziono także ekran, na którym wyświetlane były pieśni religijne podczas nabożeństw. Parafia nie oszacowała jeszcze strat.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję