Reklama

Prosto z mostu

Jest dobrze, ale nie beznadziejnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na dwa dni przed drugą turą wyborów samorządowych usłyszałem w programie telewizyjnym "Gość Jedynki" taki mniej więcej dialog (cytuję z pamięci): "W 13 z 16 województw w wyborach do sejmików wojewódzkich wygrali radni SLD. To chyba sukces?" - niemal retorycznie zapytał znany (z manipulacji) redaktor. "No, wie pan, jeśli się weźmie pod uwagę, że w większości tych województw SLD jednak rządzić nie będzie oraz zważywszy na ogólne wyniki wyborów, to lewica jednak je przegrała" - nadspodziewanie szczerze wyraził swoje zdanie prezes jednego z ośrodków badania opinii społecznej. W tym momencie nastąpiła pełna konsternacja. Rozmowa potoczyła się nie w tym kierunku, co trzeba. Redaktor, wiercąc się w fotelu i stękając, zaczął jeszcze raz: "Ale pan mnie chyba nie zrozumiał. Chodzi mi o ocenę sytuacji w kontekście tych nieuniknionych kosztów, jakie wiążą się z rządzeniem". Dopiero wtedy prezes załapał, o co chodzi: "No, jeśli się weźmie pod uwagę to, że wiele osób jest niezadowolonych, sfrustrowanych, a nawet wkurzonych całą sytuacją, to wynik jest świetny".
Mrożek w czystej postaci, pomyślałem. Jest dobrze, ale nie beznadziejnie. I może byłoby to nawet zabawne, gdyby po raz kolejny nie świadczyło o jednostronnym politycznie zaangażowaniu telewizji tzw. publicznej. Już nawet nie chodzi o dysproporcje czasowe w prezentacji poszczególnych opcji politycznych, ale także o sposób tej prezentacji. Prezydent i koalicja, a zwłaszcza SLD, są w telewizyjnych relacjach zawsze wyważeni, kompetentni, a czasami nawet dowcipni. Opozycja, jeżeli już trafi przed kamery, jest krzykliwa, dyletancka i na ogół chmurna.
Dzisiaj rządowi wszystko się udaje, przynajmniej w telewizji. Już odbiliśmy się od dna recesji. Rząd "załatał" dziurę budżetową, dzięki czemu minister finansów spokojnie, i spektakularnie, może już dzielić wielki bochen budżetu państwa, rząd ratuje wielkie państwowe molochy i bary mleczne, rząd podwyższa pensje nauczycielom, podwyższa świadczenia emerytom i rencistom, funduje leki za złotówkę, zdejmuje ciężary - edukacyjne z przyszłych maturzystów, a fiskalne z tych, którzy w odpowiednim czasie zapomnieli, że "stali się" bogaci, rząd zbuduje autostrady i uzdrowi kasy chorych, no i największy sukces - wprowadzi Polskę do Unii Europejskiej, wszak rokowania są już na finiszu.
Ile w tym wszystkim sukcesu Polski i dobra społecznego, a ile bicia propagandowej piany? Bo przecież jeszcze niedawno, za poprzedniego rządu, wszystko było inaczej, wszystko było beznadziejne. Kraj pogrążał się w recesji, dziura budżetowa była tak straszna, że ministrowi finansów nie pozostało nic innego, jak tylko podać się do dymisji, upadały firmy wypełnione rzeszą sfrustrowanych robotników, rząd jak wielki bałaganiarz - zamieszał w administracji samorządowej, szkolnictwie, służbie zdrowia, opiece społecznej. Nie udała się żadna z rządowych reform - rozrosła się biurokracja, dzieci i nauczyciele jęczeli pod brzemieniem nowych matur, zamiast kas chorych były chore kasy, a opieka społeczna nie tylko o barach mlecznych zapomniała, ale przede wszystkim o biednych ludziach, którzy masowo zamarzali na ulicach, o czym telewizja skrzętnie donosiła niemal każdego dnia. Te negocjacje europejskie też były jakieś niemrawe, rząd stawiał warunki, jakby mu nie zależało, by wejść na brukselskie salony.
A jednak telewizyjne sztuczki przyniosły, jak do tej pory, tylko połowiczne efekty. Owszem, "propaganda klęski" wobec rządu Jerzego Buzka doprowadziła do zdziesiątkowania prawicy, a nawet zmiecenia ze sceny politycznej kilku ugrupowań. Ale, o dziwo, "propaganda sukscesu" wobec rządu Leszka Millera nie zapewniła choćby utrzymania poparcia społecznego sprzed roku. Mimo to telewizja publiczna dalej nas mami, że jest dobrze... Ale nie beznadziejnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

[ TEMATY ]

Nakazane święta kościelne

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2024 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.

CZYTAJ DALEJ

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

2024-05-01 12:21

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

Bożena Sztajner/Niedziela

Ojciec Święty mianował księdza prałata Krzysztofa Józefa Nykiela, Regensa Penitencjarii Apostolskiej, biskupem tytularnym Velia - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Ks. biskup-nominat Krzysztof Józef Nykiel urodził się w Osjakowie 28 lutego 1965 r. W 1984 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi. W 1990 r. przyjął święcenia kapłańskie i należy do duchowieństwa archidiecezji łódzkiej. W roku 2001 uzyskał doktorat z prawa kanonicznego na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. W latach 1995-2002 pracował w Papieskiej Radzie ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. 1 lipca 2002 podjął pracę w Kongregacji Nauki Wiary. Od 18 grudnia 2009 był zastępcą sekretarza Międzynarodowej Komisji Badającej sprawę autentyczności objawień w Medjugorie. 26 czerwca 2012 roku papież Benedykt XVI mianował go regensem Penitencjarii Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję