50 lat temu, 13 października 1959 r. w kieleckim Seminarium nastąpił przymusowy pobór do wojska. Objął 43 przyszłych księży. Jeden z nich - wówczas student V kursu (a było ich wśród poborowych najwięcej, bo aż 20) udostępnił nam odpis prowadzonego przez siebie „Dziennika kleryka w wojsku”. Ks. Jan Wojcieszek, dzisiaj proboszcz parafii Małoszów, przebywał w wojsku w Braniewie 2 lata, 2 miesiące, 2 dni i - jak mówi „Niedzieli” - każdego dnia sporządzał choćby niewielką notatkę. Powstał ciekawy zapis unikatowej dzisiaj historii „poborowych z seminarium”, widziany oczami młodego mężczyzny tuż przed święceniami.
Po powrocie do Kielc rektor ks. Szafrański zlecił zredagowanie tych zapisków i umieszczenie ich w kronice Seminarium kieleckiego. Wśród ówczesnych klerków „piątego kursu”, przymusowo wcielonych do wojska, byli znani dzisiaj powszechnie w diecezji księża, m.in. ks. Wójtowicz, ks. Panek, ks. Śledzianowski, ks. Chycki, ks. Świąder, ks. Jasiczek…
To unikatowe w historii Kościoła w Polsce zdarzenie wspominał - z racji obchodzonego w tym roku jubileuszu - bp Kazimierz Ryczan podczas Mszy św. w parafii Królowej Jadwigi, gdy świętowano rocznicę peregrynacji Obrazu Jasnogórskiego i gdy modlono się także w intencji uczestników tamtego poboru. Trzeba dodać, że nieco później (bo w 1960) jednym z poborowych z diecezji przemyskiej był kleryk Kazimierz Ryczan, obecny biskup kielecki...
Ks. Jan Wojcieszek: „Dzień kleryka w wojsku” (fragmenty)
Kielce, 13 października 1959. O godz. 18 odbyło się w katedrze kieleckiej uroczyste pożegnanie 42 alumnów Seminarium, którzy po raz pierwszy w dziejach Kościoła w Polsce zostali powołani do służby wojskowej. W katedrze pełno ludzi (...) To rodzice kleryków, krewni, koledzy, znajomi, wierni. Stalle kanonickie zapełnione. Przybyli księża profesorowie, wychowawcy i wielu księży diecezjalnych. Po odmówieniu różańca Mszę św. wotywną o Duchu Świętym celebrował ks. bp Czesław Kaczmarek w asyście rektora ks. A. L. Szafrańskiego i infułata ks. Z. Pilcha. Po Ewangelii przemówił do nas bp Kaczmarek podkreślając m.in. to, że stała się nam krzywda, że mamy zachować swoją postawę klerycką, że mamy być posłuszni nowej władzy krom tego, co miałoby się sprzeciwiać Bożym przykazaniom. I była też zachęta do dużego kontaktu z diecezją. Po kazaniu dostaliśmy na drogę krzyże. Późnym wieczorem żegnaliśmy się z poszczególnymi księżmi profesorami. Ksiądz Rektor przeczytał nam artykuł z francuskiego „La Croix”, z którego wynikało, że Zachód żywo przeżywa to, co się u nas dzieje.
Kielce, 14 października. Już przed południem zaczął się wyjazd do poszczególnych jednostek. Wszyscy koledzy co chwilę odprowadzają odjeżdżających, gdy nawet sam jeden ktoś odjeżdża. Gdy odjeżdżała pierwsza grupa, do odprowadzających przyłączyli się ludzie z miasta. Milicja chyba czegoś się bała, bo na peron przyszło czterech służbowych i obserwowali… Ja z grupą kolegów odjeżdżam jutro (...) Rano chcemy zwiedzić trochę Warszawę (…).
Braniewo, 16 października. Rano przyjechaliśmy na miejsce. Natychmiast podstrzyżono nas, dostaliśmy mundury. Po rozmowie z wojskowymi przydzielony zostałem do kancelarii wojskowej. Wieczorem kompania już wiedziała, że jestem księdzem.
20 października. Zobaczyłem pierwszy raz po przyjeździe kolegę kursowego Wójtowicza (ks. Stanisław Wójtowicz przebywa obecnie w Domu Księży Emerytów, przyp. red.), biegnącego w drużynie w czasie rannej zaprawy. On mnie nie spostrzegł (…).
24 października. Z podoficerem dyżurnym Święcickim i kolegą Kaczorem zredagowałem gazetkę ścienną „Echo żołnierza”. Zamieściłem artykuł „Poprawiajmy nasz język”, dowódca kampanii zaaprobował.
31 października. Najczęstsze pytania zadawane mi przez dowódców: Gdzie studiowaliście? Czy was wyrzucono? Co musicie dalej robić? Jak czujecie się w wojsku?
1 listopada. Wszystkich Świętych, niedziela (…). W czasie, kiedy w kościołach suma, u nas wyświetlają filmy. Dni postnych nie uznaje się.
3 listopada. Od dnia wczorajszego zaczęliśmy ćwiczenia. Najpierw obejrzenie broni (m.in. działo pancerne, działo przeciwlotnicze, moździerz, auto pancerne, czołg, ckm, radiostacje).
Agnieszka Lorek W kiosku zamówiłem „Tygodnik Powszechny” i „Zdrowie i Trzeźwość”.
Agnieszka Lorek Dwie książeczki do nabożeństwa widziałem u szeregowców. Jeden pokazał różaniec (nauczyciel Wojciech Kochalski), „nie rozstaję się z nim od czasu, gdy dostałem go od księdza prefekta”, powiedział.
Agnieszka Lorek Jakie przedmioty mamy w programie? Wyszkolenie polityczne, regulamin, musztra, wyszkolenie fizyczne, inżynieryjne, chemiczne, sanitarne, samochodowe, taktyczne, ogniowe, kwatermistrzowskie. (…).
Agnieszka Lorek Dowódca kompanii wyraził się: „dostaniecie belkę i zostaniecie pisarzem kompanijnym”.
Agnieszka Lorek Otrzymałem pierwszy list z Seminarium…
Pomóż w rozwoju naszego portalu