Reklama

Kultura

Wizytówka Nowej Huty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są jednym z najdłużej funkcjonujących amatorskich zespołów folklorystycznych w Polsce. Tańczą i śpiewają na scenach w kraju i poza jego granicami, osiągając sukcesy. Ocalają od zapomnienia ludową kulturę, aktywizują kolejne pokolenia dzieci i młodzieży nie tylko z Nowej Huty.

Przeszłość

Początki Zespołu Pieśni i Tańca „Nowa Huta” to lata 50. XX wieku. Z informacji opublikowanych przy okazji jubileuszu można się dowiedzieć, że Zespół oficjalnie powstał 12 maja 1953 r. w wyniku połączenia zespołu artystycznego działającego przy Dzielnicowym Domu Kultury Budowlanych i młodzieży (z Kombinatu Metalurgicznego) występującej w chórze mieszanym oraz orkiestrze dętej. Już wówczas „Nowa Huta”, którego kierownikiem artystycznym był Józef Bok, osiągnęła wysoki poziom, a koncerty prawie dwustuosobowej grupy cieszyły się zainteresowaniem i uznaniem w całej Polsce. - To były najpiękniejsze czasy - wspomina Emila Budzowska pamiętająca początki Zespołu. - Byłam wtedy młodą dziewczyną i pracowałam w Kombinacie. W Zespole panowała niezwykła atmosfera. Myśmy się ze sobą przyjaźnili, towarzyszyły nam radość i zadowolenie z tego, co robimy. Każdy występ dostarczał wielu wrażeń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Atmosferę tamtych czasów przybliżyła eksponowana w Nowohuckim Centrum Kultury (NCK) wystawa „Stąd pochodzimy” przygotowana przez fotografa Adama Gryczyńskiego i Adama Śliwę kierownika Zespołu Pieśni i Tańca „Nowa Huta”. Pierwszą część ekspozycji stanowią archiwalne zdjęcia ukazujące mieszkańców m.in. z Czyżyn, Bieńczyc, Mogiły z XIX i pierwszej połowy XX w. Piękne, archiwalne fotografie przypominają ówczesnych mieszkańców, ich zwyczaje, stroje, sposoby świętowania. Natomiast druga część przybliża historię Zespołu. Przed fotografiami zatrzymywało się wielu mieszkańców Nowej Huty przybyłych na jubileuszowy koncert, który odbył się w piątkowy wieczór 11 stycznia br. Na archiwalnych zdjęciach odszukiwali siebie, przyjaciół, znajomych.

Reklama

Teraźniejszość

- Dziś Zespół, działający przy NCK-u, liczy 120 członków - informuje Adam Śliwa. - Naszym kierownikiem artystycznym i choreografem jest Anatol Kocyłowski, chórmistrzem - Andrzej Cebulak, a konsultantem muzycznym - Andrzej Radzik. Instruktorzy tańca i choreografowie to Anna Barańska i Jacek Dziadur, a funkcje akompaniatora pełni Krystyna Stala, natomiast o kostiumy dba Izabela Nowak. Adam Śliwa dodaje, że w skład towarzyszącej Zespołowi Kapeli, której kierownikiem jest Łukasz Antkiewicz, wchodzą: Tomasz Pawlak, Kinga Banasik-Janik, Teresa Lipka, Tadeusz Panek, Mirosław Kaczmarczyk, Stanisław Wądrzyk, Jan Krakowiak i Kazimierz Prokocki.

W Zespole, w którym przez kolejne lata występowało w sumie ponad 1500 osób, obecnie tańczą i śpiewają studenci oraz absolwenci wyższych uczelni, średnią grupę stanowią gimnazjaliści i licealiści, a najmłodszą - dzieci ze szkół podstawowych. - U nas zaczynają ćwiczyć już pięciolatki - podkreśla Adam Śliwa. - To zasługa ich rodziców, którym się chce poświęcić czas i przywozić maluchy na próby.

Inwestycja

Prawnik Małgorzata Myćka, mama Magdy i Kasi, które tańczą w zespole, przyznaje, że rzeczywiście z małymi dziećmi trzeba jeździć na próby i czekać aż te się skończą. Jednak to nie jest czas stracony, tylko inwestycja w rozwój dziecka, w jego wychowanie. Magdalena Myćka, uczennica XIII LO, jest w Zespole od 10 lat. - Bardzo chciałam tańczyć, więc mama, której podobają się ludowe tańce, zapisała mnie do Zespołu - wspomina licealistka. - Dzięki temu wiele się nauczyłam. Poznaję kulturę ludową, jej historię oraz wartościowych ludzi. Występuję, biorę udział w festiwalach, a to daje wiele radości. Czasem jest ciężko, żeby pogodzić naukę, próby, koncerty, ale dzięki temu uczę się mądrze gospodarować czasem.

Rodziny artystów, mieszkańcy Nowej Huty (w wieku od przedszkolaka po seniora) licznie przybyli na organizowany w NCK, w ramach jubileuszu, piątkowy koncert. Poprowadziła go - również związaną przed laty z Zespołem - Lidia Jazgar, która podkreślała, że w czasie występu artyści zaprezentowali 61 ludowych tańców! Obok dzieci i młodzieży w koncercie wzięli udział byli członkowie „Nowej Huty”, którzy przy okazji jubileuszu wrócili na scenę. Adam Śliwa przyznaje, że w Zespole panuje zasada, iż każdy występ ma być jak najlepszy, a szczególny charakter mają koncerty jubileuszowe.

Reklama

Przyszłość

Kierownik nie kryje też obaw związanych z przyszłością: - Gdy zwróciłem się do Urzędu Miasta Krakowa, żeby nas wsparli, to dostałem odpowiedź, że nie ma pieniędzy. Z prof. Anatolem Kocyłowskim zwróciliśmy się o pomoc do przewodniczących rad nowohuckich dzielnic i oni obiecali wsparcie, na co bardzo liczymy!

O tym, że Zespół jest najbardziej kolorową, niepowtarzalną wizytówką Nowej Huty, mieszkańców tej dzielnicy przekonywać nie trzeba. Warto jednak przypomnieć, jak duży wpływ ma ta instytucja na wychowanie kolejnych pokoleń krakowian. - Tu nas uczono, wychowywano - mówiła podczas koncertu Lidia Jazgar. - Rodzice mogą być pewni, że mądrze zagospodarują czas swym dzieciom, które tu trafiają pod dobrą opiekę. W Zespole nauczą się pięknie tańczyć, co w życiu też może się przydać - przekonuje Małgorzata Myćka.

- Mnie się wydaje, że ludzie w Unii Europejskiej powoli zatracają swoją tożsamość - dodaje Adam Śliwa. - To my musimy pokazywać młodzieży, jak było, skąd wyszliśmy. Żeby poznali swą przeszłość, żeby rozumieli, co to znaczy być Polakiem, jak piękna jest nasza tradycja.

2013-01-28 10:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Exodus: Bogowie i królowie”. Film o rozmawianiu z Bogiem

Czy zaistnienie sztuki filmowej mogło zmienić nasze postrzeganie Boga? Czy dzięki kinu teologowie zrozumieli więcej niż dotychczas? Wreszcie – czy zdarza się Bogu objawiać się na ekranie? To pytania, które wbrew pozorom wcale nie są naiwne czy bezpodstawne. Od ponad stu lat papieże i teologowie wyznawali – najpierw jakby wstydliwie, dyskretnie, potem z coraz większym entuzjazmem – że kino może być tzw. locus theologicus, czyli źródłem wiedzy teologicznej. Zapytają Państwo pewnie, jak to możliwe. Możliwe, gdyż od wieków intuicja i szczególna wrażliwość artystów pomagały ludziom odkryć o Przedwiecznym Artyście rzeczy nowe i zadziwiające. Czy nie łatwiej nam zrozumieć tajemnicę Trójcy Świętej, gdy kontemplujemy ikonę Rublowa? Czy nie otwiera się nasze synowskie serce na widok pięknej sykstyńskiej Madonny? Ileż treści ewangelicznych zrozumieliśmy dzięki dziełom Caravaggia, jakże łatwo jest pochylić się nad grobem Chrystusowym przy dźwiękach „Requiem” Mozarta i jak wysoko wzlatuje dusza ludzka przy „In paradisum” Gabriela Faurégo! Te wszystkie wzruszenia i natchnienia, które kazały ludziom modlić się na widok fresków Piera della Franceski i Fra Angelica, te same teologiczne wyżyny, których zaznać może człowiek, podziwiając watykańską Pietę, dostępne są wrażliwemu widzowi w mrokiem spowitej kinowej sali...

CZYTAJ DALEJ

Czy kobiety w ciąży muszą w Środę Popielcową i Wielki Piątek zachowywać post ścisły?

[ TEMATY ]

post

bp Adam Bałabuch

tasha/pixabay.com

Czy kobiety w ciąży muszą w Środę Popielcową i Wielki Piątek zachowywać post ścisły? Czy stan błogosławiony, w którym kobieta powinna szczególnie dbać o siebie i swoje dziecko, zwalnia ją z tego obowiązku? - Matka sama musi podjąć decyzję o przestrzeganiu postu ścisłego - tłumaczy KAI bp Adam Bałabuch, przewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP.

Zarówno Kodeks Prawa Kanonicznego jak i inne przepisy Episkopatu Polski nie wyjaśniają jednoznacznie kwestii dyspensy od postu ścisłego dla kobiet w ciąży i karmiących piersią. Zdania duchownych na ten temat bywają podzielone. Niektórzy tłumaczą, że "ciąża to nie choroba", tylko stan błogosławiony, dlatego należy pościć, chyba, że lekarz zaleci inaczej. Inni podkreślają, że z postu zwolnione są osoby poniżej 14 roku życia, a więc i nienarodzone dzieci, którym pożywienia dostarczają matki.

CZYTAJ DALEJ

O niemieckiej zbrodni

2024-03-29 15:23

Instytut Pamięci Narodowej Delegatura w Kielcach zaprasza do udziału w panelu dyskusyjnym pt. „Wokół niemieckiej zbrodni na rodzinie Ulmów z Markowej oraz pomocy Żydom przez Polaków. Spojrzenie różnych perspektyw”. Spotkanie odbędzie się w 25 marca o godz. 17 w Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej „Przystanek Historia” ul. Warszawska 5 w Kielcach. 24 marca 1944 roku niemieckie formacje policyjne złożone z żandarmów i policji granatowej z Łańcuta przybyły do zabudowań rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów zamieszkujących Markową w dystrykcie krakowskim. Rodzina ta ukrywała ośmioro Żydów: Saula Goldmana z Łańcuta wraz z czterema synami: Baruch, Joachim, Mechel i Mojżesz oraz dwóch ich krewnych z domu Goldman – Gołdy Grünfeld i jej siostry Lei Didner z córką Reszlą. W myśl niemieckiego prawa okupacyjnego małżeństwo

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję