Reklama

Na pierwszej sesji soboru

W ostatnim okresie przeżywaliśmy wiele ważnych i historycznych wydarzeń. Ustąpienie z urzędu papieskiego przez Benedykta XVI i wybór argentyńskiego kardynała na papieża spowodowały, że żyliśmy na co dzień sprawami Kościoła powszechnego. Nie zapominamy jednak, że trwa przecież Rok Wiary. Został on ogłoszony w rocznicę rozpoczęcia Soboru Watykańskiego II i ogłoszenia Katechizmu Kościoła Katolickiego. Na różne sposoby nasze pismo stara się przybliżyć tamte wydarzenia. Także nasza diecezja miała swój mały udział w dziele soboru. Choć były to czasy systemowego zwalczania Kościoła w naszej Ojczyźnie, to jednak udało się naszym biskupom wziąć udział w pracach soborowych. W całym okresie istnienia naszego Kościoła lokalnego - aż do dzisiaj - Sobór Watykański II był jedynym soborem, w którym uczestniczyli nasi pasterze.
W tym tekście postaram się przybliżyć wyjazd biskupów naszej diecezji na pierwszą sesję Soboru Watykańskiego II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sobór Watykański II rozpoczął się 11 października 1962 r., a zakończył się 8 grudnia 1965 r. Sesja pierwsza, o której chcę tu opowiedzieć, trwała do 8 grudnia 1962 r. W tym czasie w Ordynariacie Gorzowskim posługiwało trzech biskupów: Wilhelm Pluta - ordynariusz oraz dwaj sufragani Jerzy Stroba i Ignacy Jeż.

W pierwszej sesji soborowej mogli wziąć udział tylko biskupi Pluta i Jeż. Na sobór nasi biskupi wyjechali późno, bo dopiero 9 listopada 1962 r. Droga wiodła przez Warszawę. Tam księża biskupi wsiedli do pociągu i przez Katowice dojechali 10 listopada do Wiednia. Tutaj zatrzymali się na jeden dzień. Bp Pluta odprawił Mszę św. w kaplicy arcybiskupów wiedeńskich, zaś bp Jeż sprawował Mszę św. w katedrze św. Szczepana. Po posiłku biskupi wyruszyli w dalszą podróż. Do Rzymu przybyli 11 listopada. Na dworcu Termini przywitali ich abp Kominek z Wrocławia oraz bp Choromański. Biskupi Pluta i Jeż zamieszkali na czas sesji soborowej w Kolegium Polskim przy Piazza Remuria.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

12 listopada biskupi Pluta i Jeż pierwszy raz wzięli udział w posiedzeniu soborowym - tzw. kongregacji. Sobór trwał już miesiąc. W auli soborowej, czyli w Bazylice św. Piotra, zasiedli w sektorze S na miejscach 437 i 465. Porządek obrad soborowych każdego dnia był podobny: najpierw Msza św. (odprawiana w różnych obrządkach), intronizacja Ewangelii, modlitwa „Adsumus”, zapowiedzenie porządku obrad z wezwaniem „Exeant omnes”. Później następowała dyskusja lub głosowania. Obrady kończono po południu modlitwą „Anioł Pański”. Kiedy na sobór przybyli biskupi gorzowscy, dyskutowano właśnie nad schematem o liturgii świętej.

13 listopada biskupi Pluta i Jeż uczestniczyli w obiedzie, na który zaproszono biskupów obrządku maronickiego z Libanu. Tam nasi pasterze zapoznali się bliżej z sytuacją Kościoła na Bliskim Wschodzie. Po południu wszyscy biskupi polscy biorący udział w sesji soborowej pojechali na nabożeństwo do kościoła św. Andrzeja na Kwirynale do grobu św. Stanisława Kostki. Wielką radością dla zebranych była niespodziewana wizyta Ojca Świętego Jana XXIII, który przybył, aby wspólnie się pomodlić i udzielić papieskiego błogosławieństwa.

Reklama

Tego samego dnia wieczorem odbyła się jeszcze konferencja biskupów w Instytucie Polskim.

15 listopada wypadał w czwartek. W ten dzień nie odbywały się soborowe obrady. Ojcowie soborowi mieli ten dzień dla własnej dyspozycji. Jednak właśnie tego dnia odbył się publiczny konsystorz pod przewodnictwem Jana XXIII, w którym uczestniczyli także nasi biskupi. Następnego dnia wznowiono obrady soborowe. Podjęto pracę nad schematem dogmatycznym. Po południu zaś biskupi udali się na zwiedzanie Wiecznego Miasta. 17 listopada, także po obradach, biskupi wyruszyli się na dalsze zwiedzanie miasta. Starano się odwiedzić miejsca ważne dla wiary. Tym razem zwiedzano Lateran, Święte Schody i kościół św. Antoniego Padewskiego.

W niedzielę 18 listopada biskupi Pluta i Jeż uczestniczyli w Mszy św. w kościele Księży Zmartwychwstańców. Eucharystii przewodniczył kard. Wyszyński. Wieczorem brali udział w spotkaniu u abp. Gawliny.

20 listopada biskupi gorzowscy brali udział w Mszy św. i poświęceniu kaplicy Sióstr Urszulanek Szarych, gdzie spoczywały doczesne szczątki Matki Ledóchowskiej. Wieczorem - w kolejnej konferencji biskupów polskich w Instytucie Polskim.

W środę 21 listopada do południa odbywały się kolejne dyskusje soborowe. Po południu biskupi zwiedzali cmentarz „Campo Verano” i bazylikę św. Wawrzyńca. Zwiedzanie Rzymu kontynuowano także w czwartek, gdy oglądano Koloseum, Łuk Konstantyna i Forum Romanum.

23 listopada na soborze dyskutowano nad dokumentem „O społecznych środkach przekazywania myśli”. Po południu biskupi spotkali się z abp. Adamem Kozłowieckim pracującym na misjach w Afryce. Podczas rozmowy arcybiskup wprowadził w realia życia Kościoła afrykańskiego.

Reklama

W sobotę 24 listopada bp Pluta napisał list do diecezjan. Pasterz dzieli się w nim swoimi przemyśleniami na temat soboru.

Do ważnego spotkania doszło 25 listopada w niedzielę. Był to dzień 81. urodzin Ojca Świętego Jana XXIII. Na specjalnej audiencji papież przyjął biskupów polskich. Po południu biskupi udali się na zwiedzanie Ostii.

27 listopada biskupi gorzowscy brali udział w kolejnej konferencji. Podobnie jak poprzednio, biskupi obradowali w Instytucie Polskim. W dniu następnym zaś odwiedzili klasztor Sióstr Felicjanek. Siostry te pracowały w diecezji i biskupi nawiązali wówczas bliższe kontakty z władzami zgromadzenia.

W czwartek 29 listopada zwiedzano Muzeum Watykańskie. Później biskupi udali się na zwiedzanie podziemi Bazyliki św. Piotra. Zaplanowano tam dłuży czas na modlitwę przy grobie św. Piotra.

30 listopada podczas kongregacji soborowej głosowano nad schematem o liturgii. Następnie biskupi gorzowscy nawiedzili jeszcze kapliczkę Quo Vadis oraz Katakumby św. Kaliksta.

Kolejnym ważnym spotkaniem w Watykanie, w którym uczestniczyli nasi pasterze, było spotkanie w Sekretariacie Stanu Stolicy Świętej z biskupami Ziem Zachodnich. Przewodniczył mu abp dell’Aqua. Podejmowano wówczas trudny temat sytuacji kościelnej administracji na Ziemiach Odzyskanych. Spotkanie to dotyczyło bezpośrednio także Ordynariatu Gorzowskiego.

W niedzielę 2 grudnia biskupi odwiedzili jeszcze siostry nazaretanki oraz zmartwychwstanki.

4 grudnia biskupi gorzowscy wzięli udział w kolejnej konferencji biskupów polskich uczestniczących w soborze.

Następnego dnia - 5 grudnia - pierwszy raz na soborze zabrał głos bp Wilhelm Pluta. Dyskutowano wówczas nad schematem o Kościele. Tego samego dnia biskupi gorzowscy rozmawiali jeszcze z przedstawicielem Kongregacji ds. Seminariów.

6 grudnia kontynuowano zwiedzanie ważnych miejsc dla chrześcijaństwa. Nasi biskupi nawiedzili Awentyn i bazylikę św. Cecylii.

Reklama

8 grudnia uroczyście zakończono pierwszą sesję Soboru Watykańskiego II. Wieczorem nasi biskupi uczestniczyli jeszcze w Mszy św. odprawianej przez kard. Wyszyńskiego w jego kościele kardynalskim. W niedzielę zaś uczestniczyli jeszcze w kanonizacji nowych świętych, której dokonał Jan XXIII. Wieczorem odbyła się ostatnia konferencja biskupów polskich biorących udział w soborze.

Biskupi Pluta i Jeż zostali jeszcze prawie miesiąc za granicą. Do Gorzowa wrócili 6 stycznia 1963 r. O godz. 18 w katedrze zgromadzili się kapłani i wierni pod przewodnictwem drugiego sufragana - bp. Stroby. Mszy św. przewodniczył bp Jeż, zaś bp Pluta zdał szczegółową relację z pierwszej sesji Soboru Watykańskiego II.

* * *

Tak zakończył się ten pierwszy wyjazd naszych biskupów na soborowe obrady. Sobór ten był wielkim wydarzeniem w dziejach Kościoła powszechnego. Poprzez udział w nim naszych biskupów ten powszechny wymiar Kościoła stał się udziałem także naszej wspólnoty diecezjalnej.

2013-04-11 11:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat temu zmarł Tadeusz Różewicz

2024-04-24 08:39

[ TEMATY ]

wspomnienie

Tadeusz Różewicz

histoiria

wikipedia.org

"Po wojnie nad Polską przeszła kometa poezji. Głową tej komety był Różewicz, reszta to ogon" - powiedział o nim Stanisław Grochowiak. 24 kwietnia mija 10 lat od śmierci Tadeusza Różewicza.

"Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałaby powojenna poezja polska bez wierszy Tadeusza Różewicza. Wszyscy mu coś zawdzięczamy, choć nie każdy z nas potrafi się do tego przyznać" - pisała o Różewiczu Wisława Szymborska.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję