Reklama

Wiadomości

Toruń/Prezydent: Polakom za pomoc Żydom groziła kara śmierci

Polakom za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Nie tylko dla tego, kto bezpośrednio pomagał, ale także dla jego najbliższych, całej rodziny - powiedział w Toruniu prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że jest to "coś niewyobrażalnego" współcześnie żyjącym osobom.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prezydent wziął udział w uroczystości odsłonięcia kolejnych nazwisk na Tablicach Pamięci poświęconych pomordowanym Polakom ratującym Żydów pod niemiecką okupacją w Kaplicy Pamięci w Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. W poniedziałek w kaplicy prezydent odsłonił nazwiska Kornelii Mazurkiewicz, Wojciecha Lecha i Tadeusza Paziuka.

Andrzej Duda przypomniał, że w czasie okupacji niemieckiej "znakomita większość polskich Żydów została zamordowana przez okupantów hitlerowskich w obozach koncentracyjnych i innych miejscach kaźni". "Ale także do zbudowanych przez nich (okupantów – PAP) obozów koncentracyjnych i zagłady na okupowanych polskich ziemiach przywożono Żydów z różnych krajów Europy i tam ich mordowano" - mówił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaznaczył, że było to "ogółem ok. 6 milionów obywateli narodowości żydowskiej różnych państw, ale – co trzeba podkreślić – wśród nich 3 miliony obywateli polskich". Jak podkreślił, to "coś niewyobrażalnego, coś, co ludziom urodzonym po wojnie i którzy znają te zdarzenia jako historię, trudno to zrozumieć i w ogóle sobie wyobrazić, jak mogło dojść do czegoś takiego i jakimi kategoriami myślenia kierowali się ludzie, którzy dopuścili się straszliwej zbrodni, a szczególnie ci, którzy ją zaplanowali" – powiedział.

Reklama

Jak podkreślił, Polacy znaleźli się "w trudnej sytuacji, nawet może i w jakimś sensie w pułapce". "Z jednej strony na ich oczach zabierano i mordowano ich żydowskich sąsiadów, z drugiej strony - bardzo szybko Niemcy zdecydowali się wprowadzić radykalne środki, a przede wszystkim karę śmierci za pomoc Żydom, karę śmierci" – dodał.

"To było coś wyjątkowego w skali okupowanej przez hitlerowskie Niemcy Europy, na zachodzie Europy tego nie było. To jest ta część historii, która ludziom z zachodu Europy jest nieznana. Nie zdają sobie sprawy z tego, że tutaj, w Europie Środkowej, na okupowanych polskich ziemiach za pomoc Żydom pod okupacją hitlerowską groziła kara śmierci" – powiedział prezydent. "Nie tylko dla tego, kto bezpośrednio pomagał, ale także dla jego najbliższych, całej rodziny" – dodał.

Duda przypomniał też tragiczną historię rodziny Ulmów z Markowej. "Dziękuję także za to, że jest to miejsce, do którego mogą dziś przyjść młodzi ludzie. Nie tylko nasi rodacy - Polacy, ale także ci, którzy przybywają tutaj z innych stron świata. Mogą zobaczyć, że jest pamięć i że było warto walczyć o godność, a także, że nigdy nie wolno oddać godności oraz godzić się na to, by była ona deptana" - mówił prezydent.

W uroczystości wziął udział również Karol Nawrocki, prezes IPN oraz wspierany przez PiS kandydat na prezydenta w majowych wyborach. Nawrocki - jak wynika ze zdjęcia zamieszczonego rano na jego profilu na portalu X - przybył do Torunia wraz z prezydentem Dudą na pokładzie rządowego samolotu.

Reklama

Podczas wystąpienia na uroczystości Nawrocki mówił, że "walka o pamięć wciąż trwa i musimy być na nią przygotowani. Jak stwierdził, różne "instytucje państwa polskiego" oddziałują na IPN i inne organizacje zajmujące się pamięcią historyczną. "Nasi bohaterowie znikają z podstawy programowej, także np. z wystawy w Muzeum II Wojny Światowej" - mówił.

Jego zdaniem, obecnie IPN zamiast na "pielęgnowaniu pamięci" musi skupić się na walce o swoje istnienie wobec prób "zniszczenia instytutu". "Apostołowie amnezji" - jak powiedział - dotarli też do Torunia, gdzie próbują zniszczyć instytut "Pamięć i Tożsamość" fundacji Lux Veritatis.

Za wysiłki prezesa IPN dziękował o. Rydzyk; jak mówił, wykonuje on swoje obowiązki "niezmordowany" i dziękował Nawrockiemu m.in. za zaangażowanie w jego i fundacji przedsięwzięcia. O. Jan Król wyraził nadzieję, że Nawrocki będzie pojawiał się na tym wydarzeniu w Toruniu w kolejnych latach.

Pełniąca obowiązki wiceambasadora Izraela w Polsce Bosmat Baruch powiedziała podczas uroczystości, że dziś upamiętniani są ci, którzy w czasie "wielkiej ciemności mieli odwagę wystąpić przeciwko złu". "Polaków i Żydów łączy wspólna historia, która sięga 1000 lat. Przez wieki żyliśmy jedni przy drugich - budując, tworząc, kształtując zarówno polską kulturę, jak i żydowskie dziedzictwo. (...) Współczesny Izrael ma mocne polskie korzenie, a dzisiejsza Polska jest głęboko powiązana z historią i zasługami polskich Żydów" - powiedziała Baruch.

Oceniła, że takie inicjatywy, jak powstanie w Toruniu kaplicy i parku pamięci są niezwykle istotne w zakresie tego, aby nigdy o tragedii II wojny światowej nie zapomniano.

Reklama

Kaplica Pamięci powstała z inicjatywy dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka. Zbudowano ją, podobnie jak całe sanktuarium, według koncepcji architekta Andrzeja Ryczka.

W kaplicy na wprost wejścia znajduje się ołtarz symbolizujący ofiarę życia składaną przez Polaków za ratowanych przez nich bliźnich i figura Matki Bożej. Na ścianie za ołtarzem umieszczone są granitowe tablice z nazwiskami Polaków ratujących Żydów oraz napis zaczerpnięty z Ewangelii według św. Jana: "Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich".

Obok sanktuarium znajduje się Park Pamięci, gdzie na postumentach umieszczono nazwiska 33 tys. Polaków ratujących Żydów, którzy przeżyli drugą wojnę światową.

Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką - z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy - został w 2018 r. ustanowiony przez parlament jako wyraz czci dla wszystkich obywateli polskich – niezależnie od narodowości, którzy pomagali Żydom poddanym ludobójczej eksterminacji przez niemieckich okupantów. Wybór daty nawiązuje do dnia, w którym Niemcy zamordowali w Markowej (dzisiejsze województwo podkarpackie) rodzinę Ulmów. 24 marca 1944 r. życie stracili Józef Ulma, jego ciężarna żona Wiktoria, ich szóstka małoletnich dzieci, a także ośmioro ukrywanych przez polską rodzinę Żydów z rodzin Didnerów, Grünfeldów i Goldmanów.

2025-03-24 15:00

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duda: wszystko, co dotyczy bezpieczeństwa Polski powinno być poza sporem politycznym

Wszystko, co jest obecnie związane z bezpieczeństwem Polski powinno być wyłączone spoza politycznego sporu - podkreślił w piątek prezydent Andrzej Duda. Prezydent zaznaczył też, że zawsze apeluje o dialog i jest otwarty na rozmowy z każdym.

Prezydent przed wylotem do Włoch na obchody 80. rocznicy Bitwy o Monte Cassino był pytany o zamach na premiera Słowacji Roberta Ficę w kontekście polskiego sporu politycznego oraz o orędzia marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Marszałek powiedział m.in., że natychmiastowe ostudzenie temperatury sporu jest kwestią wagi państwowej i że jest to sprawa bezpieczeństwa Polski. Jak wskazał, "radykalizm rodzi chaos", a "chaos osłabia nas względem zewnętrznych wrogów".
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz Popiełuszko wciąż mówi

2025-09-13 19:37

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

dr Milena Kindziuk

Tomasz Wesołowski

Święci nie odchodzą w ciszę. Oni przemawiają – czasem cicho, czasem z mocą, która wstrząsa sercem. Taki jest ks. Jerzy Popiełuszko, którego 78. rocznica urodzin przypada 14 września.

W tę niedzielę warto zatrzymać się nad jego historią, która nie kończy się na męczeńskiej śmierci w 1984 roku. Ks. Jerzy wciąż żyje – nie tylko w pamięci, ale w swoich pismach, łaskach i cudach, które jak iskry rozpalają wiarę na całym świecie. Jego kazania, pełne odwagi i prawdy, nadal brzmią aktualnie, wzywając do miłości i oporu wobec zła. Wierni opowiadają o łaskach wyproszonych za jego wstawiennictwem – uzdrowieniach, nawróceniach, chwilach, gdy jego obecność zdaje się niemal namacalna. 14 września, wspominając jego narodziny, zatrzymajmy się nad tym dziedzictwem. Ks. Jerzy wciąż mówi, przypominając, że jego ofiara nie była końcem, lecz początkiem drogi, która prowadzi do Boga.
CZYTAJ DALEJ

Katolicki dziennikarz na Białorusi zwolniony po 5 latach więzienia

Młody dziennikarz, ojciec i katolik Ihar Łosik znalazł się wśród 52 więźniów politycznych, zwolnionych 11 września przez władze białoruskie w wyniku rozmów ze Stanami Zjednoczonymi. Od 2020 roku przebywał on w ciężkich warunkach więziennych za relacjonowanie wydarzeń w swym kraju dla finansowanej przez USA agencji prasowej. Materiał o uwolnionym dziennikarzu zamieścił m.in. amerykański portal katolicki NCR.

33-letni obecnie Łosik jest żonaty i ma 6-letnią córkę, która była niemowlęciem, gdy został on aresztowany i od tamtej pory nie widziała ona swojego ojca. Współpracował on jako „wolny strzelec” z białoruskim serwisem Radia Wolna Europa/Radio Swoboda (RFE/RL) - amerykańskiej agencji informacyjnej wspierającej demokrację, prawa człowieka i wolność słowa, głównie w tych krajach europejskich, w których prasa jest ograniczana.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję