Modlić się, pościć i patrzeć ku Bogu
„Jesteśmy wdzięczni za tę uważność na kwestię pokoju, do którego Papież powraca bardzo często – niemal zawsze. To temat bardzo delikatny, dla nas niezwykle istotny. Nie po raz pierwszy podejmujemy dni modlitwy i postu – w przeszłości także były one ogłaszane – i to jedyna rzecz, jaką w tej chwili możemy zrobić: modlić się i pościć, aby utrzymać spojrzenie skierowane ku Bogu. To jedyne, co możemy teraz zrobić, aby serca ludzi mogły się zmienić” – powiedział kard. Pizzaballa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Modlitwa nie jest magiczną formułą
Jednocześnie Patriarcha Jerozolimy przestrzega, by nie traktować modlitwy jak „magicznej formuły, która rozwiązuje problemy”. modlitwa ma moc przemiany serc, a inne podejście prowadziłoby jedynie do „frustracji”. Patriarcha podkreśla, że modlitwa służy otwieraniu serc w kontekście nienawiści i odrzucenia drugiego człowieka, jakie w tej chwili rodzi wojna i brak pokoju: „serce powinno pozostać zawsze otwarte na ufność, na pragnienie czynienia dobra, budowania dobra. I to właśnie jest siła modlitwy – szczególnie w Ziemi Świętej, gdzie uznanie drugiego jest dziś niemal niemożliwe”.
Serce człowieka może się zmienić
Reklama
Modlitwa i post dodadzą więc siły także tym, którzy żyją w miejscu zniszczonym przez śmierć i przemoc, gdzie słowo „pokój” wydaje się już nie mieć miejsca. „Nie znajduje go w instytucjach – kontynuuje kardynał – nie znajdują go w wielkich organizacjach, czy to politycznych, czy – niestety – także religijnych, ale znajduje miejsce w wielu osobach, ruchach, grupach, stowarzyszeniach i jednostkach, które nie godzą się na tę degradację. Modlitwa służy także temu, by budować więź z ludźmi wszystkich wyznań, którzy – mimo wszystko – wciąż chcą wierzyć, że serce człowieka, także w Ziemi Świętej, może się zmienić”.
Siła dana przez modlitwę
22 sierpnia potwierdzi jeszcze raz, że „Chrystus nie jest nieobecny w Gazie” – jak powiedział kard. Pizzaballa podczas konferencji prasowej z patriarchą prawosławnym Jerozolimy, Teofilem III, miesiąc temu. Wrócili wtedy z wizyty u wspólnoty chrześcijańskiej w Gazie po bombardowaniu kościoła katolickiego Świętej Rodziny.
„Znam tę wspólnotę – wyjaśnia dalej – i mogę powiedzieć, że ich siła płynie właśnie z modlitwy, z mocy wytrwania w tej strasznej sytuacji. Jesteśmy w przededniu czegoś, czego nie znamy – nie wiemy, co się wydarzy w związku z tą rozpoczętą okupacją, co stanie się z nami, z naszymi sąsiadami, ze wszystkimi. Ale ich siła w wytrwaniu, w próbie niesienia pomocy wszystkim mimo wszystko, w rozdawaniu żywności, w dystrybucji leków – właśnie ta siła pochodzi z modlitwy i z ich bycia razem, które tylko modlitwa potrafi dać”.
Dziś będzie się modlić cała Ziemia Święta – wierni będą modlić się za siebie i za swoich bliźnich, aby zwyciężył pokój, aby skończył się niepokój, który nikogo nie opuszcza. „Nie można nie martwić się tym, co może się wydarzyć w Gazie” – podkreśla.
Kardynał powiedział, że informacje, które ludzie otrzymują są niejasne. Nie wydano bezpośredniego nakazu ewakuacji tej części Gazy, w której znajduje się katolicka parafia, ale walki coraz bardziej zbliżają się do tej strefy. „Okoliczne obszary zostały ewakuowane, więc jesteśmy tu w oczekiwaniu, by zrozumieć, co robić” – wyznaje kard. Pizzaballa.