Pochodzący z Chełmna ks. Józef Stock 1 grudnia 1939 r. zginął w Buchenwaldzie. 28 sierpnia 1940 r. w Auschwitz został zakatowany na śmierć ks. Leon Poeplau – absolwent gimnazjum chełmżyńskiego, dziś patron szkoły w Kończewicach. 24 października zmarł w Gusen urodzony w Dubielnie w parafii Papowo Biskupie ks. Jan Krysiński, dyrektor diecezjalny III Zakonu św. Franciszka. Najwięcej ofiar pochłonął obóz w Dachau, dokąd 14 grudnia 1940 r. dotarł transport więźniów zmaltretowanych w Sachsenhausen. Lagier był zbudowany na mokradłach; wilgoć i częste mgły przyczyniały się do chorób, co przy braku ciepłej odzieży, głodowym wyżywieniu, pracy ponad siły, w warunkach terroru niszczącego psychikę więźniów powodowało ich masowe umieranie.
Śmierć z wyczerpania
Pierwszym męczennikiem Dachau zmarłym 4 dni po przybyciu do bawarskiego obozu był ks. Jan Łubieński, proboszcz w Działdowie, doktor filozofii i teologii, prefekt w seminarium nauczycielskim i gimnazjum. W sierpniu następnego roku odszedł jego wikariusz, od 1938 r. posługujący w Nowym Mieście Lubawskim ks. Aleksander Wilamowski, a we wrześniu 1941 r. – ks. Józef Wilemski, proboszcz z Orzechowa. W styczniu 1942 r. zmarł kolejny wikariusz działdowski ks. Alfred Skowroński. W czerwcu skutkiem głodu i wyczerpania zmarł ks. Franciszek Bączkowski – proboszcz Nowej Wsi Królewskiej. W lipcu odszedł ks. Jan Detlaff – duszpasterz Turzy Wielkiej, po nim ks. Alojzy Prabucki – proboszcz w Gronowie. 30 sierpnia zmarł jego brat ks. Paweł, proboszcz w Gostkowie, dziekan bierzgłowski, kapelan duchowieństwa w Sachsenhausen i Dachau, który 18 dni przed śmiercią pożegnał drugiego brata – ks. Bolesława. Dzień przed ks. Pawłem zmarł ks. Jan Ossowski – proboszcz w Rybnie, a 2 tygodnie wcześniej ks. Leon Pryba – proboszcz z Nowego Miasta Lubawskiego. Obozowych trudów nie zniósł ks. Józef Borzyszkowski – proboszcz w Kurzętniku, który o dzień poprzedził w drodze do domu Ojca ks. Franciszka Rucińskiego, wikariusza z Golubia. W czerwcu 1943 r. odszedł ks. Franciszek Ostrowski, wikariusz w Grodzicznie. Ostatnią ofiarą Dachau był urodzony w Chełmży wikariusz w parafii Mariackiej w Toruniu ks. Stefan Wincenty Frelichowski. Przyszły błogosławiony zmarł 23 lutego 1945 r. na tyfus, którym zaraził się, niosąc umierającym posługę kapłańską.
Reklama
Transporty śmierci
Więźniów wyniszczonych warunkami obozowymi, niezdolnych do pracy, umieszczano w osobnych barakach, gdzie czekali na transport, rzekomo do sanatoriów. W rzeczywistości Niemcy wywozili „istnienia niewarte życia” w tzw. transportach inwalidów do zamku Hartheim w miejscowości Alkoven k. Linzu w Austrii. Tam w specjalnych komorach testowano na nich skuteczność gazów używanych do zabijania w obozach zagłady. „Czas konania trwał ok. 6 minut” – można przeczytać w jednym z protokołów.
Na tym poligonie masowej zagłady, który pochłonął ok. 30 tys. ofiar, 4 maja 1942 r. został zamordowany ks. Jan Bruski w latach 1925-34 proboszcz w Linowie, później w Osiu, dziekan czerski. 18 maja zginęli: proboszcz w Papowie Biskupim, poprzednio w Kruszynach – ks. Albin Kroplewski, proboszcz we Wrockach, przedtem w Lipnicy – ks. Marcin Kownacki i jego wikariusz ks. Konstantyn Malinowski. W transporcie z 10 sierpnia ponieśli śmierć: ks. Leon Dzienisz – proboszcz parafii św. Antoniego w Toruniu, ks. Teofil Falkowski – wikariusz w parafii św. Jakuba w Toruniu, ks. Oskar Hermańczyk – proboszcz w Rumianie i ks. Konrad Klin – proboszcz w Lubiczu. 12 sierpnia zginęli w komorze gazowej: ks. Bolesław Prabucki – kapelan Sióstr Miłosierdzia w Lubawie, przedtem wikariusz w parafii Chrystusa Króla w Toruniu oraz ks. Bolesław Piechowski, w latach 1918-22 wikariusz w Wąbrzeźnie, przed wojną proboszcz w kociewskim Lubiszewie, który w Wielki Czwartek 1940 r. odprawił w Stutthofie Mszę św., pierwszą w warunkach obozowych.
Na terenie dzisiejszej diecezji toruńskiej także działał obóz koncentracyjny, miejsce męczeństwa kilkunastu tysięcy więźniów, wśród nich 86 duchownych, w tym pasterzy diecezji płockiej – abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego i bp. Leona Wetmańskiego. To KL Soldau w Działdowie. Bp Andrzej Suski ustanowił tamtejszy kościół św. Katarzyny sanktuarium diecezjalnym Błogosławionych Męczenników, o którym napiszemy za tydzień.