Portal, powołując się na dane śledzenia lotów, poinformował, że brytyjskie myśliwce Typhoon oraz powietrzny tankowiec Voyager wystartowały w poniedziałek późnym wieczorem z bazy RAF Coningsby i skierowały się na wschód. Patrol obrony powietrznej dotarł do wschodniej granicy Polski. Tu pozostał przez kilka godzin, po czym wrócił do Wielkiej Brytanii wczesnym rankiem we wtorek.
Zdaniem redakcji był to tylko jeden z wielu krótkoterminowych lotów bojowych w ramach natowskiej operacji Wschodnia Straż (Eastern Sentry), jakie miały miejsce w ostatnich tygodniach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
UK Defence Journal potwierdził udział brytyjskich samolotów u przedstawicieli NATO. „Misja ta stanowi część trwających działań Sojuszu mających na celu zapobieganie dalszym naruszeniom (przestrzeni powietrznej – PAP) po serii rosyjskich manewrów wzdłuż granicy, w tym (przypadków) przekraczania przez (rosyjskie) drony terytorium Polski i przechwytywania ich nad Bałtykiem” – podało źródło w NATO.
Jak zauważył portal, „ostatni lot samolotów bojowych Wielkiej Brytanii dowodzi stałej gotowości do szybkiego wsparcia sojuszników”.
NATO uruchomiło 13 września misję Wschodnia Straż, aby wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu. W ramach operacji mają działać m.in. duńskie myśliwce F-16, francuskie Rafale i niemieckie Eurofightery.
Decyzja NATO to efekt tego, co wydarzyło się w nocy z 9 na 10 września, czyli wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. Na spotkaniu Rady Północnoatlantyckiej sojusznicy omówili sytuację w świetle wniosku Polski o konsultacje na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego.