Reklama

Wiara

GLOSSA MARGINALIA 27/12/2025

„Ujrzał i uwierzył” nie znaczy jeszcze, że wszystko rozumie

2025-12-26 18:26

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

BP KEP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1 J 1, 1-4

Jan zaczyna jak świadek w sądzie. Nie buduje teorii. Mówi o Tym, który był „od początku” (ap’ archēs), a zarazem dał się spotkać w czasie. To słowo „początek” pachnie Księgą Rodzaju i prologiem Ewangelii Jana. Tu chodzi o źródło, nie tylko o dawną datę. „Słowo życia” (logos tēs zōēs) nie jest dźwiękiem ani ideą. To Osoba. Można Go było usłyszeć. Można Go było zobaczyć „własnymi oczami”. Jan dodaje: „oglądaliśmy” i nawet „dotykaliśmy”. To język bardzo cielesny. I właśnie o to chodzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W grece „oglądać” (theaomai) sugeruje spojrzenie uważne, jakby kontemplacyjne. To nie jest rzut oka. To jest wpatrywanie się w Tajemnicę, która przyszła blisko. „Dotykać” (psēlaphaō) to słowo, którym tradycja opisuje również spotkanie ze Zmartwychwstałym. W tle listu widać pokusę, by wiarę odcieleśnić. By zrobić z niej czystą duchowość, w której Bóg zostaje daleko, bez ciała i bez ran. Jan odpowiada. „Życie objawiło się” (ephanerōthē). Życie wieczne nie przyszło jako informacja. Przyszło jako obecność. „Było u Ojca” i weszło w nasze dni, w naszą historię, w relacje.

Reklama

Świadectwo ma cel. Nie jest prywatnym wspomnieniem apostoła. Jan konsekwentnie mówi „my”. Wiara rodzi się z żywej tradycji, nie z samotnej fantazji. „Oznajmiamy”, aby rodziła się wspólnota (koinōnia). W Biblii wspólnota nie jest klubem podobnych czy tożsamych poglądów. Wspólnota jest udziałem w relacji, która już istnieje: „z Ojcem i z Jego Synem”. Najpierw więź pionowa, potem pozioma. Gdy pion znika, poziom szybko zamienia się w negocjacje i urazy. Gdy pion jest żywy, rodzi się prostota serca. Jan łączy Ewangelię z radością. Chodzi o owoc prawdy. W tradycji rękopiśmiennej mamy wahanie się, czy pełna ma być „nasza” radość, czy „wasza”. Sens pozostaje jeden. Radość apostoła i radość uczniów spotykają się, gdy Jezus jest rzeczywisty, a nie tylko opowiedziany.

Wspomnienie Szawła jest krótkie, ale ciężko go obciążające. Świadkowie składają szaty u stóp młodzieńca. Łukasz jakby mówił: modlitwa męczennika ma długi cień. Dwie modlitwy Szczepana są jak echo krzyża. „Przyjmij ducha mego” i „nie poczytaj im tego grzechu”. Tu nie ma heroizmu z żelaza. Jest (parrēsia), śmiałość, która rodzi się z patrzenia w górę. Kamienie nie są ostatnim słowem. Ostatnim słowem jest oddanie ducha i przebaczenie.

J 20,2-8

Scena biegu do grobu jest bardzo ludzka. Jest szybki oddech, pośpiech, niepewność. Zaczyna się od słów Marii: „zabrano Pana”. To ważne. Uczniowie jeszcze nie myślą kategorią zmartwychwstania. Poruszają się w logice straty. Dlatego biegną. Miłość nie potrafi zostać w miejscu.

Jan, „uczeń, którego Jezus miłował”, przybywa pierwszy. A jednak nie wchodzi. Pochyla się i zagląda (parakyptō). To gest pokory. Jakby ciało mówiło, że tajemnicy nie zdobywa się siłą. Widzi leżące płótna. To pierwszy znak, ale jeszcze nie rozstrzygnięcie. Jan nie omija Piotra. Wchodzi dopiero po nim. W tekście nie trzeba szukać rywalizacji. Jest cicha zgoda, że w Kościele pierwszeństwo miłości nie niszczy pierwszeństwa urzędu. Ojcowie Kościoła czytali tę scenę tak: miłość biegnie szybciej, ale nie rozpycha się.

Reklama

Opis wnętrza grobu jest zadziwiająco detaliczny. Piotr „widzi” płótna, a osobno chustę, która była na głowie Jezusa. Leży nie w bezładzie, ale „zwinięta” (entetyligmenon) na osobnym miejscu. Taki porządek trudno pogodzić z hipotezą kradzieży. Kto kradnie ciało, spieszy się i brudzi. Tu jest spokój. Ten szczegół działa jak znak. Jezus nie został wyniesiony. On tylko chwilowo przeszedł przez śmierć.

W tle jest też żydowski sposób pochówku. Ciało owija się w płótna, a głowę osłania osobną chustą (soudarion). Jan pamięta te detale, bo to było prawdziwe. I dlatego płótna stają się teologicznym argumentem. Gdy Jezus wskrzesił Łazarza, ten wyszedł jeszcze związany i trzeba go było rozwiązać. Tu jest odwrotnie. Jezus zostawia płótna, jakby zrzucał to, co należy do starego porządku śmierci. To podpowiada, że zmartwychwstanie nie jest powrotem do dawnego życia. Jest przejściem w jakościowo nowe.

Jan opisuje także trzy stopnie patrzenia. Najpierw zwykłe „zobaczył” (blepō), potem u Piotra „ogląda” (theōreō), a na końcu o umiłowanym uczniu mówi: „ujrzał” (horaō [eiden]) i uwierzył (episteusen). To jak dojrzewanie wzroku. Nie każda obserwacja staje się wiarą. Wiara rodzi się, gdy serce zaczyna czytać znaki Boga.

„Ujrzał i uwierzył” nie znaczy jeszcze, że wszystko rozumie. Dalej Ewangelia powie, że nie rozumieli Pisma o zmartwychwstaniu. To jest bardzo pocieszające. Można wierzyć, zanim umie się wszystko wyjaśnić. Wiara Jana wyrasta z pustego miejsca. Z braku ciała. Z ciszy grobu. Czasem właśnie tak przychodzi Bóg. Nie jako bodziec, ale jako subtelna pewność, że Pan jest żywy, choć inaczej obecny. Z tej ciszy rodzi się później jego świadectwo: „oznajmiamy wam, co ujrzeliśmy”.

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Największą miłością jest cierpliwe trwanie przy kimś, kto już nie potrafi „oddać” tak jak dawniej

2025-12-26 16:00

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Adobe Stock

ŚWIĘTO ŚWIĘTEJ RODZINY A.D. 2025

Syr 3, 2-6.12-14
CZYTAJ DALEJ

Nigeria: atak sił USA na oddziały państwa islamskiego

2025-12-26 11:01

[ TEMATY ]

Nigeria

państwo islamskie

adobe Stock

Przy wsparciu rządu Nigerii prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił, że amerykańskie siły zbrojne przeprowadziły ataki na oddziały ISIS w Nigerii, które „atakowały i brutalnie zabijały przede wszystkim niewinnych chrześcijan”.

„Wcześniej ostrzegłem tych terrorystów, że jeśli nie zaprzestaną mordowania chrześcijan, poniosą straszne konsekwencje, i dziś wieczorem tak się stało” - powiedział prezydent Trump o akcji z 25 grudnia. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nigerii potwierdziło, że „precyzyjne uderzenia na cele terrorystyczne” w północno-zachodnim stanie Sokoto zostały przeprowadzone we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
CZYTAJ DALEJ

Bp Z. Wołkowkoicz: Nie da się kochać od jutra. Kochać trzeba od dziś, od zaraz!

2025-12-26 14:31

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Bp Zbigniew Wołkowicz w parafii pw. Matki Boskiej Szkaplerznej w Lutomiersku

Bp Zbigniew Wołkowicz w parafii pw. Matki Boskiej Szkaplerznej w Lutomiersku

- Życzę wam bracia, abyście potrafili w taki sposób przeżywać swoją wiarę. By te święta były właśnie takimi świętami. Może dzisiaj jeszcze byłaby okazja, żeby kogoś kogo kochać trudno, chociażby się pomodlić za niego, a może zadzwonić, może zapomnieć ten uraz, który był, żeby ta miłość nieprzyjaciół stała się czymś konkretnym. Bo nie da się kochać od jutra. Kochać można tylko od dziś, od zaraz. Pan Bóg da wam światło, da wam zachętę i da wam też siłę, by ten krok zrobić. Ale potrzebna jest nasza zgoda, nasza chęć, nasza współpraca z Jego łaską - mówił bp Wołkowicz.

W święto Świętego Szczepana, pierwszego męczennika liturgii Eucharystii celebrowanej w parafii pw. Matki Boskiej Szkaplerznej w Lutomiersku przewodniczył i homilię wygłosił bp Zbigniew Wołkowicz, administrator Archidiecezji Łódzkiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję