Reklama

Niedziela Kielecka

Święta z koszem róż

Św. Dorota w przeszłości była bardzo popularną męczennicą, czczoną w całej Europie. Również w Polsce była patronką wielu kościołów i w wielu miała swoje ołtarze. Jest patronką kościoła w Krasocinie

Niedziela kielecka 30/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

parafia

TER

Św. Dorota

Św. Dorota

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święta Dorota należy do grona Czternastu Świętych Wspomożycieli, w poczet których Kościół katolicki zaliczył tych, których wstawiennictwo u Boga uznał za wyjątkowo skuteczne. Większość z nich żyła za przełomie III i IV wieku za panowania cesarza Dioklecjana, który z wyjątkowym okrucieństwem tępił wyznawców Chrystusa. Została zgładzona z ręki oprawców w czasie panowania cesarza ze Splitu.

Do niebieskich ogrodów

Reklama

Podczas prześladowania chrześcijan w Kapadocji – dzisiejsza Turcja, św. Dorota z rozkazu namiestnika Saprycjusza została uwięziona i wydana na śmierć. Jak głosi tradycja, najpierw dręczono ją, rozciągając na katowni, potem bito ją bardzo długo pięściami, a w końcu skazano na ścięcie. Na widok jej męczeństwa nawrócił się młody mówca Teofil, który również został pochwycony, okrutnie męczony i skazany na ścięcie mieczem. Według tradycji Dorota prowadzona na śmierć głośno modliła się słowami: „Dzięki Ci składam, Przyjacielu dusz, że raczyłeś mnie powołać do swojego raju, do Twoich ogrodów niebieskich”. Stojący obok Teofil kpił z niej, mówiąc, by mu przysłała z ogrodów Jezusa jabłek albo róż, na co ta odpowiedziała: „Tak też zrobię”. Podczas modlitwy przed ścięciem Dorota zobaczyła chłopca niosącego w chustce trzy jabłka i trzy róże. Poprosiła go, by zaniósł je szydzącemu mężczyźnie. Chłopiec spełnił jej wolę i zaniósł je Teofilowi, mówiąc: „Oto dziewica Dorota przesyła ci je tak, jak obiecała, z ogrodu swego Oblubieńca”. Teofil zdumiał się, ponieważ był luty, zimno i śnieg. Uwierzył i zawołał „Zaprawdę Chrystus jest Bogiem”. To głośnie publiczne wyznanie wiary spowodowało, że zmarł wkrótce po Dorocie śmiercią męczeńską. Relikwie świętej znajdują się w kościele pod jej wezwaniem w Rzymie, przy ul. św. Doroty na rzymskim Zatybrzu. W kościele tym w 1916 r. dwukrotnie odprawiał Mszę św. przyszły polski święty Maksymilian Maria Kolbe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W ikonografii atrybutami św. Doroty są: anioły, trzy jabłka i trzy róże lub kosz z rajskim prezentem, a także korona, krzyż, lilia i palma męczeńska.

Razem ze św. Teklą

Św. Dorota jest patronką kościoła w Krasocinie wraz ze św. męczennicą Teklą. Św. Tekla była uczennicą św. Pawła. To on ją ochrzcił podczas pierwszej podróży po Azji Mniejszej (45-49). Nawrócona Tekla zerwała zaręczyny z poganinem, co spowodowało, że skazano ją jako wyznawczynię Chrystusa na stos, jednak deszcz zgasił płomienie. Uratowana udała się ze św. Pawłem do Antiochii, a kiedy tam odrzuciła prośbę o jej rękę pewnego Syryjczyka, została skazana jak wielu pierwszych chrześcijan na pożarcie przez dzikie bestie. Cudownie ocalona – wygłodniała lwica jej nie tknęła – została uwolniona, udała się do Seleucji, gdzie spędziła resztę życia jako pustelnica. Według tradycji miała dożyć sędziwego wieku, bo około 80 lat. Patronuje umierającym, cierpiącym na choroby oczu, jest orędowniczką przed wężami i dzikimi zwierzętami oraz w czasie pożarów i zarazy. W ikonografii przedstawiana jest jako kobieta o długich, prostych spadających na ramiona włosach, które zazwyczaj przykrywa chusta. W większości ujęć ma bose nogi. W dłoni trzyma krzyż lub księgę.

Nietypowy kościół

Reklama

Kościół w Krasocinie, któremu patronują obydwie święte, powstał w 1856 r., w czasach zaborów. Jednak pierwsza świątynia z modrzewia została wybudowana w tej miejscowości wieki wcześniej, w latach 1388-98. Ówczesny kościół powstał z fundacji Zbigniewa Brzezia – marszałka Królestwa Polskiego. Stał w miejscu, w którym obecnie stoi grota wykonana na wzór groty z Lourdes. Drewniana świątynia jednak nie przetrwała do naszych czasów. Obecny kościół wzniesiony został staraniem miejscowego dziedzica Hipolita Stojowskiego. Projekt świątyni wykonał Aleksander Dunin-Borkowski. Kościół został konsekrowany w 1868 r. przez bp. Macieja Majerczaka. Bryła budynku nie przypomina miejsc kultu, nie nawiązuje do znanych nam stylów architektonicznych. Jak pisze ks. Wiśniewski w swoim „Historycznym opisie kościołów…”, świątynia została postawiona w stylu tzw. „rządowym”, dodając, że: „…jak inni jowialnie mówią «stodołowo-oborowym»”. Podobne kościoły wznoszono w diecezji sandomierskiej w Wiązownicy, Suchej, Słupi nad Wisłą i in. Bez stylu i smaku”. – ubolewa.

Dwie święte

Rzeczywiście kościół został wzniesiony na planie prostokąta i nie zachwyca wyglądem, jednak architekt nie miał możliwości zaprojektowania innej świątyni. Polska znajdowała się pod zaborami, Krasocin, jak cała Kielecczyzna, wchodził w skład zaboru rosyjskiego. Urzędnicy carscy wydawali zgodę na budowę kościoła, który tak miał być pomyślany, aby w razie „potrzeby” można go było szybko zamienić na halę, salę widowiskową, magazyn lub szpital. Architekt nie miał wyjścia i musiał w taki, a nie inny sposób zaplanować świątynię. Na szczęście nic tragicznego się nie wydarzyło i nie trzeba było kościoła zamieniać na magazyn. Świątynia przetrwała zawieruchy wojenne i służy wiernym do dzisiaj. W kościele znajdują się trzy ołtarze: w głównym widnieje wizerunek, Niepokalanego Poczęcia NMP, który kryje obraz Matki Bożej Częstochowskiej, ołtarz po lewej stronie poświęcony jest św. Dorocie, a po prawej św. Tekli. Ściany i sklepienie świątyni pokrywają malowidła świętych oraz Jezusa i Maryi. Przed kościołem stoi ładna dzwonnica w stylu włoskim.

Modlić się na różańcu

Od czterech lat proboszczem parafii jest ks. Jerzy Sikora. – Odpust w uroczystość głównej patronki obchodzimy 6 lutego, a 23 września św. Tekli – mówi. – To są równorzędne wspomnienia, jednak odpust wrześniowy gromadzi więcej wiernych ze względu na porę roku – dodaje. W parafii nie zachował się zwyczaj odprawiania nabożeństw ku czci świętych, są za to kółka różańcowe praktycznie w każdej miejscowości. Modlitwa różańcowa jest propagowana przez księży, szczególnie przez dekanalnego duszpasterza misyjnego ks. Michała Krężela, który włącza dzieci w modlitwę różańcową za misje. Ostatnio ksiądz rozdał dwieście różańców dzieciom i dorosłym z zastrzeżeniem, aby modlić się na nich, a nie odkładać na półkę. Kościół i jego otoczenie zmienia się, co widać gołym okiem. Wokół kościoła stanął nowy mur, jest nowy chodnik, odnowiony został ołtarz główny, żyrandole i monstrancje. Pięknieje kościół św. Doroty i św. Tekli, świętych, które swoje życie na zawsze związały z Jezusem, dając swoim życiem dowód niezachwianej wiary.

Czy wiesz, że...

W przeszłości na terenie parafii znajdowały się dwa kościoły. Jeden z nich, już nieistniejący, stał na górze św. Michała aż do 1655 r., kiedy to Szwedzi idący zdobyć klasztor jasnogórski wymordowali zakonników i spalili kościół. W klasztorze mieszkali kanonicy regularni, jednak nie jest to takie pewne, niektórzy twierdzą, że klasztor należał do Kartuzów lub też do Cystersów jędrzejowskich. Ruiny świątyni można oglądać do dnia dzisiejszego.

Kapliczka na wzór Lourdes wybudowana została nad rzeczką Zimną w latach 1909-1913 z inicjatywy ówczesnego proboszcza ks. Teodora Urbańskiego. Wznosi się obok miejsca, na którym stała pierwsza krasocińska świątynia. We wnęce na szczycie stoi figura Matki Bożej Niepokalanej. Nad nią umieszczona została metalowa gałązka z kwiatem lilii. Nieco niżej po lewej stronie znajduje się postać klęczącej św. Bernadetty. W grocie zobaczyć można rzeźby małego Jezusa i baranków. W ostatnim czasie grota i otoczenie zostały odnowione. Miejsce to służy okolicznym mieszkańcom wypoczynkowi i modlitwie.

Około 200 m od groty znajduje się jeszcze jeden wart zobaczenia obiekt w Krasocinie – kapliczka na wodzie. To cztery kamienne kolumny z daszkiem nad ludową rzeźbą św. Jana Nepomucena na wysepce pośrodku niewielkiego stawu. W okolicy Krasocina dość często spotyka się kapliczki z tym świętym, które zwie się potocznie „nepomunkami”.

W czasie pierwszej wojny światowej Austriacy zrabowali z dzwonnicy kościoła dzwon pamiątkowy, a „generał Kenig skradł proboszczowi sanki i uprząż, a po starym generale Risie pozostały nad brzegiem rzeki cementowe wanny”.

Krasocin znany jest z wiatraka, który stoi na wzgórzu obok kościoła. Wiatrak wybudował w 1920 r. dziedzic Paweł Młynarski, który posiadał również wodne młyny. Został gruntownie wyremontowany w 1980 r. W tym czasie w wiatraku z inicjatywy poety ludowego i społecznika Feliksa Raka z pobliskiego Borowca zorganizowane zostało Muzeum Chleba. Obecnie wiatrak znajduje się w rękach prywatnych, jest nadzieja, że nowy właściciel przywróci mu dawny blask.

2015-07-23 13:30

Oceń: +47 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ratować chrześcijańskie korzenie

Niedziela bielsko-żywiecka 43/2014, str. 1

[ TEMATY ]

parafia

Archiwum

Poświęcenie dzwonu w szczyrkowskiej parafii

Poświęcenie dzwonu w szczyrkowskiej parafii

– W jaki sposób mamy ratować chrześcijańskie korzenie Europy? Takie pytanie postawił bp Roman Pindel mieszkańcom zabytkowej szczyrkowskiej parafii św. Jakuba. 11 października celebrował tam Eucharystię i poświęcił ważący 200 kg dzwon dedykowany św. Janowi Pawłowi II

W kazaniu nasz Biskup ordynariusz odniósł się do inskrypcji umieszczonej na nowo ufundowanym dzwonie, która nawiązuje do Aktu Europejskiego wygłoszonego przez Jana Pawła II w 1982 r. w katedrze św. Jakuba w Santiago de Compostela. Na dzwonie wyryto także inwokację: „Święci Jakubie Starszy Apostole i Janie Pawle II ożywcie chrześcijańskie korzenie Europy”. – Czy to nie jest akt, w którym tym napisem mówimy: róbcie coś, bo my nie zamierzamy nic robić. Czy św. Jakub i św. Jan Paweł II nie zrobili już swojego? Może należałoby się spodziewać, że to oni mówią do nas: wy to zróbcie – powiedział bp Pindel, stawiając pytanie o ratowanie europejskiej tożsamości. – Czy w ogóle idzie o ratowanie chrześcijańskich korzeni Europy? Jak je ratować? Czy przez fundowanie dzwonu, czy przez postawienie kolejnego pomnika Jana Pawła II? Czy w taki sposób ratujemy chrześcijańskie korzenie Europy? – pytał Hierarcha. Odwołując się do odczytanego w liturgii zakończenia Ewangelii św. Marka, gdzie Chrystus rozsyła swoich uczniów na głoszenie Dobrej Nowiny o zbawieniu, Biskup wskazał na konieczność składania świadectwa swojej wiary. – To nie musi być tak jak wyobrażamy sobie ewangelizatora, który krzyczy, domaga się rozstrzygnięcia: wierzysz czy nie wierzysz? jak nie wierzysz to będziesz potępiony. Ludzie czekają także na inne formy dotarcia do nich z dobrym słowem o zbawieniu – wyjaśniał Pasterz diecezji. – To gest wyciągniętej ręki, uczciwość, o którą ktoś zapyta: dlaczego? Przecież nikt cię nie pilnuje. Wtedy pojawia się słowo, które jest zwiastowaniem zbawienia: jestem uczciwy, bo Pan tego chce. I to jest Dobra Nowina. Przebaczam ci, dlatego, że Jezus tak mówi w Ewangelii. Takie są nasze zobowiązania – podkreślił bp Roman Pindel.
CZYTAJ DALEJ

Sejm za dalszymi pracami nad obywatelskim projektem ustawy „Tak dla religii i etyki w szkole”

2025-09-26 12:55

[ TEMATY ]

katecheza

religia w szkole

Adobe Stock

W Sejmie posłowie odrzucili wniosek Lewicy o odrzucenie w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu ustawy „TAK dla religii i etyki w szkole”.

To oznacza, że nasz projekt – poparty przez ponad 500 tysięcy obywateli – będzie dalej procedowany. To ogromny sukces i dowód na to, że głos setek tysięcy rodziców, nauczycieli i osób zatroskanych o przyszłość wychowania w Polsce nie może być pomijany.
CZYTAJ DALEJ

Niskie zainteresowanie edukacją zdrowotną na Podhalu; w wielu szkołach lekcji tego przedmiotu nie będzie

2025-09-26 21:26

[ TEMATY ]

edukacja zdrowotna

Adobe Stock

GIEWONT

GIEWONT

W podhalańskich szkołach zainteresowanie nowym przedmiotem edukacja zdrowotna jest minimalne – wynika z danych zebranych w gminach regionu. W niektórych szkołach podstawowych zajęcia będą się odbywać tylko dla jednego ucznia, a w większości szkół średnich w ogóle ich nie będzie.

W Zakopanem w największej szkole ponadpodstawowej – Zespole Szkół Hotelarsko-Turystycznych im. Władysława Zamoyskiego, gdzie kształci się ponad 1 tys. uczniów – wszyscy zrezygnowali z edukacji zdrowotnej. Podobnie w Zespole Szkół Budowlanych im. Władysława Matlakowskiego nie znalazł się żaden chętny. W Liceum Ogólnokształcącym im. Oswalda Balzera w mieście pod Giewontem z spośród ok. 400 uczniów tylko 24 zadeklarowało udział w zajęciach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję