Reklama

Polacy w lidze angielskiej

Liga angielska to bez wątpienia jedna z najlepszych lig piłkarskich na świecie. By grać w Premier League, trzeba mieć nieprzeciętny talent, a oprócz tego należy wykazać się ogromną pracowitością. Polskim zawodnikom jest się tam strasznie trudno dostać. W przeszłości bram tego piłkarskiego raju dostąpili m.in. tacy polscy piłkarze, jak: Kazimierz Deyna (Manchester City), Dariusz Kubicki (Aston Villa, Sunderland) czy też Dariusz Dziekanowski (Bristol City F.C.). Dziś karierę w kraju Synów Albionu robią przede wszystkim polscy bramkarze. Szansę na wielką piłkarską karierę ma Wojciech Szczęsny, który mimo młodego wieku ma już na swoim koncie kilka dobrych występów w barwach Kanonierów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że przed szansą na wielką karierę w Premier League stanął Bartosz Białkowski. Kiedy wychowanek Olimpii Elbląg w 2006 roku podpisywał kontrakt z Southampton można było odnieść wrażenie, iż wkrótce objawi się nam wielki piłkarski talent. Jednak z biegiem czasu kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski z Mistrzostw Świata U-20 w Kanadzie tracił swój bramkarski wigor. Dziś jest rezerwowym bramkarzem Świętych, rozgrywając przy tym zaledwie dwa spotkania w FA Cup w obecnym sezonie. Miejsce podstawowego golkipera w zespole z St. Mary´s YMA obecnie pełni znacznie starszy od Polaka Kelvin Geoffrey Davis, który zajął miejsce polskiego zawodnika po doznaniu przez niego kontuzji. Byłemu piłkarzowi Górnika Zabrze należy życzyć szybkiego powrotu do pierwszego składu, wciąż jest bowiem jeszcze młody i piłkarska kariera stoi dla niego otworem.
W tym samym roku co Bartosz Białkowski swą przygodę z ligą angielską zaczął Artur Krysiak. Ten urodzony w Łodzi piłkarz w sierpniu 2006 roku podpisał trzyletni zawodowy kontrakt z Birmingham City. W ekipie z St Andrew´s Stadium Krysiak nie wystąpił jednakże w żadnym spotkaniu (był na wypożyczeniu w wielu klubach). Po wygaśnięciu kontraktu z drużyną z miasta Birmingham wychowanek UKS SMS Łódź związał się kontraktem z Exeter City. Reprezentant Polski U-21 w obecnym sezonie rozegrał 6 meczy w lidze i 1 w FA Cup. Miejsce pierwszego bramkarza Exeter pełni 24-letni Paul Jones, który w popularnych The Grecians gra już od 5 lat. Mimo rzadkich występów pochodzący z Łodzi 21-letni piłkarz ma wciąż szansę na dalszy rozwój w tym zawodzie.
Zdecydowanie o dużej karierze możemy mówić w przypadku Tomasza Kuszczaka, który dosyć często może liczyć na występy w jednym z najlepszych klubów na świecie, mowa o Manchesterze United. Kariera wychowanka Śląska Wrocław potoczyła się jak w bajce. Dzięki kapitalnym interwencją w West Bromwich Albion przeszedł do zespołu z Old Trafford, gdzie od czterech lat pełni rolę drugiego bramkarza Manchesteru United. Kuszczak podpisał czteroletni kontrakt z Manchesterem United w sierpniu 2006 roku, przechodząc do niego za (jak się przyjmuje) kwotę 4, 3 mln euro. W zespole Czerwonych Diabłów zaliczył swój debiut 12 września 2006 roku w towarzyskim meczu przeciwko FC Sevilla. W pierwszym składzie zadebiutował 17 września 2006 roku przeciwko Arsenalowi Londyn na stadionie Old Trafford przy dopingu 75 595 kibiców, co było rekordem tego stadionu, a także ligi angielskiej. W swym debiucie wyróżnił się obroną rzutu karnego. Jednak jego trud poszedł na marne, ponieważ pod koniec meczu przepuścił bramkę w sytuacji sam na sam z napastnikiem Adebayorem i Manchester przegrał 0:1. W sezonie 2006/2007 wraz z Czerwonymi Diabłami zdobył mistrzostwo Anglii. W Lidze Mistrzów, w której Manchester doszedł do półfinału, nie zagrał ani minuty. W sezonie 2007/2008 drużyna obroniła tytuł mistrza Anglii. Kuszczak przyczynił się do mistrzostwa, rozgrywając 9 spotkań ligowych. W Lidze Mistrzów zadebiutował 2 października 2007 roku, w spotkaniu przeciwko drużynie AS Roma na Old Trafford (1:0). W finale 21 maja 2008 roku - zakończonym zwycięstwem Manchesteru United nad Chelsea - siedział na ławce rezerwowych. Swoją dobrą grą wygrał rywalizację z Benem Fosterem na pozycji rezerwowego bramkarza. Otrzymał także wyróżnienie "Parada Sezonu 2007/2008" (Save of the season) za interwencję z meczu przeciwko Birmingham City od dziennikarzy Daily Mail. Na początku sezonu 2009/2010 z powodu niedyspozycji Edwina van der Sara jego miejsce zajął Kuszczak. W tym czasie rozegrał najwięcej spotkań pod rząd odkąd przybył do Manchesteru - zagrał w 11 kolejnych meczach, w tym ośmiu ligowych. W spotkaniu z Birmingham City został wyróżniony najlepszym graczem spotkania. Obecnie Tomasz Kuszczak pełni rolę drugiego bramkarza klubu z Sir Matt Busby Way. Urodzony w Krośnie Odrzańskim piłkarz jest sportowcem niezwykle ambitnym. Sam ma duże aspiracje do zostania numerem jeden w zespole z Manchesteru. - Wiem, że nie mam wyrobionego wielkiego nazwiska, i nie chcę, żeby zabrzmiało to arogancko, ale uważam, że mógłbym zastąpić Van der Sara - mówił Polak na łamach strony internetowej Manchesteru United. Zanim Kuszczak zajmie miejsce Van der Sara, będzie musiał jednak wygrać rywalizację z nowo zakupionym duńskim bramkarzem Andersem Lindegaardem. - Uważam, że Kuszczak to dobry bramkarz, lecz na dzień dzisiejszy jest wciąż za słaby, aby zyskać miano pierwszego bramkarza United - mówi Ed, na co dzień kibic Manchesteru.
W ostatnim czasie bardzo dobre noty za swe występy zbierał Łukasz Fabiański. Fabiański jest wychowankiem Polonii Słubice. Swój piłkarski talent znacznie rozwinął będąc graczem Legii Warszawa. Przełomowym momentem w jego karierze był transfer 26 maja 2007 roku do Arsenalu za 4 mln 350 tys. euro. W nowym klubie zadebiutował 25 września w wygranym 2:0 spotkaniu Pucharu Ligi z Newcastle United. W Premier League pierwszy występ zaliczył 28 kwietnia 2008 roku w meczu z Derby County, zakończonym wygraną Arsenalu 6:2. Debiutancki sezon w zespole Kanonierów zakończył z trzema występami ligowymi, oraz pięcioma pucharowymi. 5 listopada 2008 roku zaliczył swój pierwszy występ w Lidze Mistrzów, kiedy to bronił w zremisowanym 0:0 spotkaniu z tureckim Fenerbahçe SK. Polski zawodnik występował przez całe 90 minut. Drugi mecz w Lidze Mistrzów zagrał 7 kwietnia 2009 roku z Villarrealem, zmieniając w 30 minucie Almunię. 25 września 2010 roku po kontuzji Manuela Almunii Łukasz został pierwszym bramkarzem Arsenalu. - Lehmann i Almunia są bardzo dobrzy, ale ja się ich nie boję. Jestem pewny swoich umiejętności i chcę być pierwszym bramkarzem Arsenalu. Będę o to walczył od pierwszego dnia - powiedział BBC trzy i pół roku temu popularny Fabian. Fabiański w końcu dopiął swego.
Urodzony w Kostrzynie nad Odrą piłkarz musi pracować na najwyższych obrotach, bowiem na swych plecach może czuć oddech rywalizacji młodziutkiego Wojciecha Szczęsnego. Niedawna kontuzja popularnego Bambiego sprawiła, iż to wychowanek Agrykoli Warszawa pełni na dzień dzisiejszy rolę pierwszego bramkarza Arsenalu. Na początku sezonu 2006/2007 syn Macieja Szczęsnego przeszedł do Arsenalu Londyn, w którym początkowo grał w drużynie rezerw. 22 września 2009 roku zaliczył swój debiut w pierwszym składzie Arsenalu podczas meczu III rundy Pucharu Ligi z West Bromwich Albion na Emirates Stadium, gdzie błysnął kilkoma dobrymi interwencjami i ostatecznie zachował czyste konto. 17 listopada 2009 roku został na miesiąc wypożyczony do klubu angielskiej trzeciej ligi Brentfrod. W klubie tym zadebiutował 21 listopada w ligowym meczu z Walsall. Po rozegraniu sześciu spotkań, 22 grudnia Brentford przedłużyło okres wypożyczenia Szczęsnego do 17 stycznia 2010 roku, a następnie do końca sezonu. W Brentford rozegrał 28 meczów, po czym wrócił do Arsenalu. 13 grudnia 2010 w wieku 20 lat zadebiutował w Premier League w meczu z Manchesterem United. Dzięki temu debiutowi stał się najmłodszym bramkarzem debiutującym w tych rozgrywkach w sezonie 2010/2011. - Jestem gotowy, by grać na wysokim poziomie i potrzebuję klubu, który nie boi się postawić na 20-letniego bramkarza. Walczę o bluzę z numerem 1. Nie interesuje mnie bycie numerem 3 w jakimkolwiek klubie. Wiem, że Arsenal walczy o trofea, ale jeśli chcesz wszystko wygrać, to grać muszą najlepsi, a nie najstarsi - mówił jeszcze cztery miesiące temu Szczęsny. Dziś to na niego stawia Arsene Wenger, a piłkarscy eksperci przewidują mu wielką przyszłość. - Jeśli będzie dobrze prowadzony, to można powiedzieć, że Aresnal jest w stanie zrobić z niego numer jeden na świecie - mówi dziennikarz Mirror Football John Cross. Na dzień dzisiejszy w sezonie 2010/2011 Szczęsny ma na swym koncie rozegrane dwa mecze w Premier League, dwa w FA Cup i trzy w Curling Cup. Wszystko wskazuje na to, iż niedługo zadebiutuje w Lidze Mistrzów.
Oprócz naszych bramkarzy mamy także dwóch graczy z pola. Oboje grają w Football League Championship. Pierwszym z nich jest Tomasz Cywka, który reprezentuje barwy Derby County. Jest on wychowankiem Polonii Bytom. Na początku sezonu 2006/07 przeniósł się do angielskiego Wigan Athletic, gdzie grał do marca 2010 roku. 25 marca 2010 roku Cywka został wypożyczony do końca sezonu do Derby County. W maju Cywka definitywnie przeszedł do tego klubu. W sezonie 2010/2011 wychowanek Polonii Bytom dotychczas rozegrał osiemnaście meczów, pięć razy wchodząc z ławki rezerwowych, strzelając przy tym cztery gole, zaliczył także po jednym meczu w FA Cup i Curling Cup.
Drugim reprezentantem Polski w Championship jest Radosław Majewski. Jest wychowankiem Znicza Pruszków, od lipca 2008 roku grał w Polonii Warszawa. W lipcu 2009 roku został wypożyczony na jeden sezon do występującego w Football League Championship klubu Nottingham Forest. W klubie z The City Ground wychowanek Znicza Pruszków zadebiutował 23 lipca w meczu z Rushden Diamonds, w drugiej minucie strzelając swego pierwszego gola. W maju 2010 roku Radosław Majewski został wykupiony na stałe przez klub z miasta Robin Hooda. Dotychczas w sezonie 2010/2011 popularny Maja rozegrał dwanaście spotkań, strzelając przy tym dwa gole.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Stanisława Biskupa Męczennika

[ TEMATY ]

nowenna

św. Stanisław Biskup i Męczennik

Mazur/episkopat.pl

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Nowennę do św. Stanisława Biskupa Męczennika odmawiamy między 29 kwietnia a 7 maja lub w dowolnym terminie.

Pragnę w tej dzisiejszej nowennie przypominać sobie opatrznościowego męża, świętego Stanisława, który był biskupem Kościoła krakowskiego, który przez swoje świadectwo życia i męczeńskiej śmierci stał się na całe stulecia rzecznikiem ładu moralnego w Ojczyźnie, który był i nadal jest tej Ojczyzny Patronem.
CZYTAJ DALEJ

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję