Reklama

Niedziela Wrocławska

Otworzyć Seminarium zachowując jego tradycję

Niedziela wrocławska 41/2017, str. 6

[ TEMATY ]

seminarium

Krzysztof Kunert

Nowy rektor ks. Kacper Radzki zaprasza do seminarium

Nowy rektor ks. Kacper Radzki zaprasza do seminarium

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KRZYSZTOF KUNERT: – Wrocławskie seminarium gotowe na nowy rok akademicki?

KS. KACPER RADZKI: – Pierwszy rok w Henrykowie już rozpoczął formację. Oczywiście jesteśmy przygotowani.

– Nie szkoda Księdzu zostawiać Henrykowa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Oczywiście, że szkoda. Szkoła, fundacja, seminarium Annus Propedeuticus, bo w takiej kolejności podejmowałem tam zadania, są mi bliskie i zmiana na pewno wiąże się ze smutkiem. Ale bycie księdzem daje ten komfort, że samemu nie podejmuje się decyzji o zadaniach, tylko je przyjmuje. Wierząc w światło Ducha Świętego, rozpocząłem nowe zadanie, które Ksiądz Arcybiskup przede mną postawił i w którym mnie widzi.

– Ilu kleryków uczy się we wrocławskim seminarium?

– W tej chwili mamy 74 kleryków, z pierwszym rokiem włącznie.

Reklama

– A na pierwszym roku?

– Do Henrykowa przyjechało 15.

– Dlaczego młodzi mężczyźni wybierają studia w seminarium? Oferta studiów na Dolnym Śląsku jest bardzo bogata. Dlaczego więc seminarium?

– Patrząc jedynie na ofertę, myślę że jest wiele ciekawszych miejsc do wyboru. I z tym młody człowiek, który wybrał seminarium, musi się zmierzyć na początku. Dalej mogę już mówić tylko za siebie, bo scenariusz powołania dla każdego pisany jest inaczej. Powiedziałbym, że to na tyle mocny stan wewnętrznego niepokoju, który kieruje młodego człowieka właśnie tutaj, a nie gdzie indziej.

– A dlaczego tutaj, a nie np. do Świdnicy czy Legnicy?

– Zdecydowana większość kleryków wrocławskich to klerycy pochodzący z archidiecezji wrocławskiej. Nie mamy na I roku kleryków z siostrzanych diecezji. Lokalizacja to podstawowe kryterium wyboru. Czasem wybierają nasze seminarium osoby spoza archidiecezji, kierując się prestiżem miasta, tradycją wrocławskiego Kościoła, który jest siedzibą metropolii, ale nie ma ich zbyt wiele.

– Przychodzą do seminarium zaraz po maturze czy są to późniejsze powołania?

– Obserwuję to z bliska od 4 lat. W tej chwili można powiedzieć, że mniej więcej pół na pół, z zastrzeżeniem, że statystykom i powołaniom nie bardzo jest po drodze. Zatem 50% to ludzie zaraz po maturze lub chwilę po, a drugie 50% to osoby, które albo skończyły studia, albo przez kilka lat mierzyły się z pytaniem, co robić w życiu. Są też tacy, w tym roku to jedna osoba, którzy przychodzą do nas w dojrzałym wieku. Mamy jednego kleryka +35, który studiuje w seminarium międzydiecezjalnym w Krakowie. Tak czy inaczej większość z nich pochodzi ze wspólnot i ruchów katolickich.

– A skąd ta tendencja, aby zacząć formację po studiach lub po kilku latach pracy? Ksiądz Rektor jest jej najlepszym przykładem.

– Wynika to być może stąd, że dojrzałość osobowościowa przypisywana jest dziś do coraz wyższego wieku. Myślę, że mogę z dużą odpowiedzialnością powiedzieć, że część osób zdających egzamin dojrzałości nie jest dojrzała w społecznym rozumieniu tego słowa.

– A jak to było z Księdzem?

– Zanim zostałem księdzem, skończyłem studia pedagogiczne i podjąłem pracę w zakładzie poprawczym. Do seminarium poszedłem mając 27 lat. A w międzyczasie robiłem wiele innych rzeczy.

– Wywołał Ksiądz temat seminarium. Z jaką wizją przychodzi na Ostrów Tumski jego nowy szef?

– Wizja seminarium nowego szefa wpisuje się w wizję jego szefa, czyli Księdza Arcybiskupa. Także w tradycję, która jest mocno zakorzeniona w murach wrocławskiego Domu Słowa, oraz w zapatrywania nowych przełożonych ze współpracy, z którymi bardzo się cieszę i obecność których bardzo cenię. Będziemy przecież pracować w „tandemie”. Nie będzie więc żadnej rewolucyjnej zmiany. Owszem, zauważam potrzebę wyjścia naprzeciw niektórym zjawiskom społecznym i chciałbym trochę seminarium otworzyć.

– Co to znaczy?

– To znaczy chcę pozwolić klerykom zetknąć się z różnego rodzaju formami duszpasterstwa. Mam na myśli m.in. Oazę, Domy Kościół, Kurs Alfa, ruchy charyzmatyczne, Federację Skautów Europy, tak aby księża wychodzący z wrocławskiego seminarium je znali i z nimi współpracowali. Druga sprawa to chciałbym mocniej zaangażować seminarium w akcje ogólnodiecezjalne. Jest to zresztą akcent, który mocno do seminarium przypisuje Ksiądz Arcybiskup. I trzecia rzecz, którą chciałbym wprowadzić to stworzenie młodemu człowiekowi warunków do porozmawiania ze sobą i, co ważniejsze, usłyszenia głosu Pana Boga. Młodzi dziś nie potrafią słuchać, bo wokół nich jest wiele dźwięków. Mierzenie się z ciszą jest więc nie lada wyzwaniem, a doświadczenie Kościoła pokazuje, że to właśnie w ciszy głównie można się z Bogiem zmagać. Nie są to zresztą jakieś zdecydowanie nowe kroki – seminarium zawsze je podejmowało – raczej chcę poszukiwać innych form ich realizacji.

– To co będzie z komórkami i laptopami w pokojach kleryckich?

– Narzędzia są po to, aby z nich korzystać. To w jaki sposób z nich korzystamy, zależy od naszych intencji. Arystoteles mawiał, że umiar jest cnotą. Chodzi więc o roztropność, żeby i nie demonizować zdobyczy cywilizacji, ale sięgać po nie na chwałę Boga i pożytek ludziom. Odpowiadając konkretnie, klerycy mogą korzystać z komórek i komputerów na zasadach, które określa regulamin.

– Prywatnie nowy rektor wrocławskiego seminarium to postać bardzo oryginalna. Jujutsu, bieganie, motory, autobusy… Będzie więcej sportu w seminarium?

– Chciałbym, ale nie będę zmuszał, tylko zachęcał. Ale to też nie jest tylko problem seminarium, bo młode pokolenia w całej Europie zmagają się z brakiem ruchu. Ale obiecuje, że nie będę nawet sugerował nikomu zrobienia prawa jazdy kategorii D (śmiech)…

– Czyli wschodnie sztuki walki nie będą obowiązkowe?

– Fakt, to moje hobby, ale poważnie mówiąc, wszyscy w seminarium jesteśmy jako powołani do kapłaństwa zobligowani do budowania relacji z najwyższym Kapłanem, którym jest Jezus Chrystus. On jako człowiek swoje talenty składał na ołtarzu tej ofiary, którą przybliżał ludzi do Boga. I tak to widzę zdecydowanie.

2017-10-04 10:52

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paradyż: Nowi diakoni oraz nowe posługi

[ TEMATY ]

seminarium

Diakoni

Ks. Adrian Put

Nowi diakoni naszej diecezji

Nowi diakoni naszej diecezji

W uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny nasze seminarium duchowne przeżywało bardzo podniosłą uroczystość. Tego dnia bp Stefan Regmunt udzielił święceń diakonatu oraz kandydatury i posługi akolitatu klerykom naszego seminarium.

- Taki dzień jak ten, kiedy udzielane są święcenia i posługi posiada w kalendarzu seminaryjnym szczególne miejsce. To zapewne dlatego przełożeni seminaryjni wybierają na te obchody taki uroczysty dzień jak dzisiejszy czyli święto Matki Bożej – powiedział bp Stefan Regmunt. Właśnie w tak uroczysty dzień w kościele seminaryjnym święcenia diakonatu otrzymali kl. Łukasz Bajcar ze Szprotawy i kl. Jarosław Marszałek z Głogowa.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Katolicy na parkiecie

2024-05-12 17:18

Tomasz Lewandowski

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób bawiło się razem podczas 4. Karmelitańskiego Balu dla Singli

140 osób na 4. Karmelitańskim balu dla singli i około 250 na Kato-party – młodzi „z wartościami” chcą się razem bawić.

– Okazuje się, że jest duże zapotrzebowanie na tego typu imprezy. Sporo osób przyjechało spoza Wrocławia, aby razem się bawić i poznać osoby żyjące tymi samymi wartościami. Wielu nie chce chodzić do klubów czy dyskotek i zastanawiać się, czy spotyka kogoś stanu wolnego, czy ta osoba myśli podobnie, czy żyje w podobnym stylu. Na takim balu nie muszą się martwić, czy ktoś jest już w poważnej relacji, czy wiara jest dla niego ważna. Tu można się przełamać – tłumaczy Maciej Romaniszyn, DJ i organizator Karmelitańskiego balu dla singli. I dodaje: – Mało jest wydarzeń o charakterze balu, w których możemy wziąć udział. Mamy sylwestra, może karnawał lub wesela, gdzie można pięknie się ubrać w strój wieczory i w konwencji balowej pobawić. My dajemy taką możliwość.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję