Reklama

Dokumenty

Posynodalna Adhortacja Apostolska

Africae Munus

Do biskupów, duchowieństwa
osób konsekrowanych
i wiernych świeckich
o Kościele w Afryce
w służbie pojednania,
sprawiedliwości i pokoju

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Część pierwsza
«OTO WSZYSTKO CZYNIĘ NOWE» (Ap 21, 5)

14. Synod pozwolił dostrzec główne linie misji dla Afryki spragnionej pojednania, sprawiedliwości i pokoju. Do Kościołów partykularnych należy przełożenie ich «na język postanowień i konkretnych programów działania».14 W istocie, to «właśnie w Kościołach lokalnych można określić konkretne elementy programu - cele i metody pracy, zasady formacji i doskonalenia duszpasterzy i ich współpracowników, sposoby poszukiwania potrzebnych środków - dzięki którym orędzie Chrystusa może docierać do ludzi, kształtować wspólnoty, głęboko na nie oddziaływać poprzez świadectwo o wartościach ewangelicznych, składane także w życiu społecznym i kulturze»15 afrykańskiej.

Rozdział I
W SŁUŻBIE POJEDNANIA, SPRAWIEDLIWOŚCI I POKOJU

I. Autentyczni słudzy Słowa Bożego

15. Afryka rozwijająca się, radosna i żywotna objawia chwałę Boga. Św. Ireneusz z Lyonu pisał: «Chwałą Boga jest żyjący człowiek». Od razu jednak dodaje: «Życiem człowieka jest oglądanie Boga».16 Także dzisiaj zatem podstawowym zadaniem Kościoła jest wnoszenie orędzia Ewangelii do serca społeczeństw afrykańskich, prowadzenie ku oglądaniu Boga. Tak jak sól nadaje smak pokarmom, orędzie to czyni z ludzi, którzy nim żyją, autentycznych świadków. Wszyscy, którzy w ten sposób wzrastają, stają się zdolni do pojednania się w Jezusie Chrystusie. Stają się światłem dla swoich braci. Tak więc, wraz z Ojcami Synodu zachęcam «Kościół (...) w Afryce, by był świadkiem w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju, jako „sól dla ziemi” i „światło świata”»,17 aby jego życie odpowiadało na wezwanie: «Wstań, Kościele w Afryce, rodzino Boża, gdyż wzywa cię Ojciec Niebieski».18

16. Bóg pozwolił, aby drugi Synod dla Afryki odbywał się zaraz po Synodzie, który był poświęcony Słowu Bożemu w życiu i misji Kościoła. Synod ten przypomniał najważniejszy obowiązek ucznia: by słuchał Chrystusa, który wzywa poprzez swoje słowo. Poprzez to słowo wierni uczą się rozumieć Chrystusa i pozwalać, by prowadził nas Duch Święty, który ujawnia nam sens wszystkich rzeczy (por. J 16, 13). Rzeczywiście, «czytanie i rozważanie słowa Bożego zakorzenia nas głębiej w Chrystusie i ukierunkowuje naszą posługę pojednania, sprawiedliwości i pokoju».19 Jak przypomniał ten Synod, «aby stać się Jego braćmi i siostrami, trzeba «słuchać słowa Bożego i wypełniać je» (por. Łk 8, 21). Prawdziwie słuchać, to być posłusznym i działać, to dążyć do tego, by w życiu rozwijały się sprawiedliwość i miłość; to dawać świadectwo w życiu i w społeczeństwie, zgodnie z nawoływaniem proroków, które niezmiennie łączy słowo Boże z życiem, wiarę z prawością, praktykę religijną z zaangażowaniem w życie społeczne».20 Słuchać i rozważać słowo Boże to pragnąć, aby przenikało ono i kształtowało nasze życie, aby pojednać nas z Bogiem, aby pozwolić Bogu, by prowadził nas do pojednania z bliźnim, które jest niezbędną drogą budowania wspólnoty osób i narodów. Niech słowo Boże naprawdę staje się ciałem na naszych obliczach i w naszym życiu!

II. Chrystus w centrum realiów afrykańskich: źródło pojednania, sprawiedliwości i pokoju

17. Trzy zasadnicze pojęcia tematu Synodu, a mianowicie pojednanie, sprawiedliwość i pokój, postawiły Synod w obliczu jego «odpowiedzialności teologicznej i społecznej»,21 i pozwoliły zadać sobie pytanie o publiczną rolę Kościoła i jego miejsca w dzisiejszej Afryce.22 «Rzec by można, że pojednanie i sprawiedliwość stanowią dwie zasadnicze przesłanki pokoju, a więc w pewnej mierze określają jego naturę».23 Zadanie, które musimy sprecyzować, nie jest łatwe, ponieważ sytuuje się ono między bezpośrednim zaangażowaniem w politykę - które nie należy do bezpośrednich kompetencji Kościoła - a wycofaniem się lub ewentualną ucieczką w teorie teologiczne i duchowe, które mogą stanowić unik w obliczu konkretnej odpowiedzialności w ludzkiej historii.

18. «Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam» mówi Pan, dodając «nie tak jak daje świat» (J 14, 27). Ludzki pokój osiągany bez sprawiedliwości jest iluzoryczny i krótkotrwały. Sprawiedliwość ludzi, która nie ma swego źródła w pojednaniu przez «prawdę w miłości» (Ef 4, 15) pozostaje niepełna; nie jest ona autentycznie sprawiedliwością. Miłość prawdy, «całej prawdy», do której jedynie Duch Święty może nas doprowadzić (por. J 16, 13) - wytycza drogi, jakimi powinna podążać wszelka ludzka sprawiedliwość, by doprowadzić do przywrócenia więzi braterstwa w «rodzinie ludzkiej, wspólnocie pokoju»,24 pojednanej z Bogiem przez Chrystusa. Sprawiedliwość nie jest abstrakcyjna. Musi się ona zakorzenić w konsekwencji życiowej. Błędne jest miłosierdzie, nie szanujące sprawiedliwości i prawa wszystkich. Zachęcam więc chrześcijan, by świecili przykładem w dziedzinie sprawiedliwości i miłosierdzia (Mt 5, 19-20).

A. «Pojednajcie się z Bogiem!» (2 Kor 5, 20 b)

19. «Pojednanie jest pojęciem starszym i rzeczywistością starszą niż polityka, i właśnie przez to ma ogromne znaczenie dla tego, co stanowi zadanie polityki. Jeśli w sercach nie rodzi się siła pojednania, zaangażowaniu politycznemu na rzecz pokoju brakuje wewnętrznej podstawy. Podczas Synodu pasterze Kościoła mówili o potrzebie wewnętrznego oczyszczenia człowieka, które stanowi istotny warunek wstępny budowania sprawiedliwości i pokoju. Owo oczyszczenie i wewnętrzne dojrzewanie do prawdziwego człowieczeństwa nie jest jednak możliwe bez Boga».25

20. W istocie to Boża łaska daje nam nowe serce, jedna nas z Bogiem i z ludźmi.26 To Chrystus odnowił ludzkość w miłości Ojca. Tak więc pojednanie ma swe źródło w owej miłości; rodzi się ono z inicjatywy Ojca, by na nowo nawiązać relację z ludzkością, zerwaną przez grzech człowieka. W Jezusie Chrystusie, «w Jego życiu i posłudze, ale zwłaszcza w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, apostoł Paweł dostrzegał, że Bóg jedna ze sobą świat (to, co na ziemi, i to, co w niebiosach), nie poczytując już ludzkich win (por. 2 Kor, 5, 19; Rz 5, 10; Kol 1, 21-22). Apostoł widział, jak Bóg jedna z sobą żydów i pogan w jednym ciele poprzez Krzyż. Ale Paweł dostrzegał też, iż Bóg jedna żydów i pogan, stwarzając człowieka nowego w miejsce dwóch ludów (por. Ef 2, 15; 3, 6). Tak więc doświadczenie pojednania ustanawia komunię na dwóch poziomach: komunię między Bogiem a ludźmi, a ponieważ doświadczenie pojednania czyni nas także (nas, pojednaną ludzkość) “ambasadorami pojednania”, przywraca także komunię między ludźmi».27 «Tak więc pojednanie nie ogranicza się jedynie do obrazu Boga, który przez przebaczenie i miłość przyciąga do siebie w Chrystusie ludzkość oddzieloną i skażoną grzechem. Jest to także odnowienie relacji między ludźmi poprzez uzgodnienie różnic i usunięcie przeszkód w ich relacjach w doświadczeniu miłości Boga».28 Ukazuje to przypowieść o synu marnotrawnym, w której Ewangelista przedstawia nam w powrocie młodszego syna, to znaczy w jego nawróceniu, potrzebę pojednania się z jednej strony ze swym ojcem, a z drugiej ze swym bratem, za pośrednictwem ojca (por. Łk 15, 11-32).

Poruszające świadectwa wiernych z Afryki, «konkretne świadectwa cierpienia i pojednania pośród tragedii najnowszych dziejów kontynentu»,29 ukazały moc Ducha Świętego, który przemienia serca ofiar i ich prześladowców, by przywrócić braterstwo.30

21. W istocie, tylko prawdziwe pojednanie prowadzi do trwałego pokoju w społeczeństwie. Jego protagonistami są z pewnością władze rządowe i przywódcy tradycyjni, ale także zwykli obywatele. Pojednanie, często przeprowadzane i dokonywane w ciszy i dyskrecji, przywraca po konflikcie jedność serc i pokojowe współistnienie. Dzięki niemu, po długich okresach wojny, narody odnajdują pokój, społeczeństwa głęboko zranione przez wojnę domową i ludobójstwo odbudowują swoją jedność. Za sprawą ofiarowania i przyjęcia przebaczenia,31 zraniona pamięć osób lub wspólnot mogła się zagoić, a rodziny kiedyś podzielone odnalazły zgodę. «Pojednanie przezwycięża kryzysy, przywraca godność osób i otwiera drogę do rozwoju i trwałego pokoju między narodami na wszystkich poziomach»,32 pragnęli podkreślić Ojcowie synodalni.

Owemu pojednaniu, aby było skuteczne, musi towarzyszyć akt odważny i szczery: poszukiwanie osób odpowiedzialnych za te konflikty, tych, którzy zlecili zbrodnie i tych, którzy angażują się we wszelkiego rodzaju przemyt, oraz ustalenie ich odpowiedzialności. Ofiary mają prawo do prawdy i sprawiedliwości. Ważne jest teraz i dla przyszłości oczyszczenie pamięci, aby budować lepsze społeczeństwo, w którym takie tragedie już się nie powtórzą.

B. Stawać się sprawiedliwym i budować sprawiedliwy ład społeczny

22. Nie ulega wątpliwości, że budowanie sprawiedliwego ładu społecznego należy do kompetencji sfery politycznej.33 Jednakże jednym z zadań Kościoła w Afryce jest kształtowanie prawych sumień, wrażliwych na wymogi sprawiedliwości, aby wzrastali mężczyźni i kobiety zatroskani i zdolni do realizowania tego sprawiedliwego ładu społecznego poprzez swe odpowiedzialne postępowanie. Niezrównanym wzorem, z którego wypływa myśl i rozumowanie Kościoła, i który proponuje wszystkim, jest Chrystus.34 Według swej nauki społecznej «Kościół nie proponuje technicznych rozwiązań i jest “jak najdalszy od mieszania się do rządów państw”. Jednakże musi wypełniać w każdym czasie i okolicznościach misję prawdy (...) Tej misji prawdy Kościół nie może się wyrzec. Jego nauka społeczna stanowi szczególny element tego głoszenia: jest ona służbą prawdzie, która wyzwala».35

23. Dzięki Komisjom ds. Sprawiedliwości i Pokoju Kościół zaangażował się w formację obywatelską mieszkańców i we wspieranie procesów wyborczych w różnych krajach. W ten sposób przyczynia się do edukacji mieszkańców, przebudzenia ich sumień i odpowiedzialności obywatelskiej. Ta szczególna rola edukacyjna jest doceniana przez dużą liczbę krajów, które uznają Kościół za budowniczego pokoju, czynnik pojednania i zwiastuna sprawiedliwości. Warto powtórzyć, zachowując rozróżnienie roli duszpasterzy i wiernych świeckich, że misja Kościoła nie mieści się w porządku politycznym.36 Jego funkcją jest religijne wychowywanie świata przez głoszenie Chrystusa. Kościół pragnie być znakiem i zabezpieczeniem transcendentnego charakteru osoby ludzkiej. Powinien on również wychowywać ludzi do poszukiwania ostatecznej prawdy w obliczu tego, kim są oraz ich pytań, aby znaleźć właściwe rozwiązania ich problemów.37

1. Żyć sprawiedliwością Chrystusa

24. Na płaszczyźnie społecznej ludzkie sumienie niepokojone jest poważnymi niesprawiedliwościami, istniejącymi w całym świecie, a w szczególności w Afryce. Zagarnięcie dóbr ziemi przez mniejszość kosztem całych narodów jest nie do przyjęcia, ponieważ jest niemoralne. Sprawiedliwość wymaga, «aby każdemu oddać to, co się jemu należy» - ius suum unicuique tribuere.38 Chodzi więc o oddanie sprawiedliwości ludom. Afryka jest w stanie zapewnić wszystkim osobom i wszystkim narodom kontynentu podstawowe warunki umożliwiające uczestnictwo w procesie rozwoju.39 W ten sposób Afrykanie będą mogli użyć talenty i bogactwa, jakimi obdarzył ich Bóg, w służbie swej ziemi i swoim braciom. Sprawiedliwość, przeżywana we wszystkich wymiarach życia prywatnego i publicznego, gospodarczego i społecznego musi być wspierana przez pomocniczość i solidarność, a nawet więcej, musi być ożywiana miłosierdziem. «Zgodnie z zasadą pomocniczości ani państwo, ani żadna szersza społeczność nie powinny zastępować inicjatywy i odpowiedzialności osób oraz instytucji pośrednich».40 Solidarność jest gwarantem sprawiedliwości i pokoju, a zatem jedności, w ten sposób, że wyrównuje sytuacje, w których «bogactwo jednych wyrównuje braki innych».41 A miłosierdzie zapewniające więź z Bogiem wykracza poza sprawiedliwość rozdzielczą. Bo skoro «sprawiedliwość jest cnotą, która każdemu przyznaje to, co mu się należy (...) nie jest sprawiedliwością ludzką ta, która odbiera człowieka prawdziwemu Bogu».42

25. Bóg sam ukazuje nam prawdziwą sprawiedliwość, kiedy na przykład widzimy, jak Jezus wkracza w życie Zacheusza i daje w ten sposób grzesznikowi łaskę swojej obecności (por. Łk 19, 1-10). Jaką jest zatem owa sprawiedliwość Chrystusa? Świadkowie tego spotkania z Zacheuszem obserwują Jezusa (por. Łk 19, 7), ich szmer dezaprobaty jest jakimś wyrazem umiłowania sprawiedliwości. Jednakże ignorują oni sprawiedliwość miłości, która otwiera się aż do końca, aż do stania się «przekleństwem» dla ludzi, aby otrzymali oni w zamian «błogosławieństwo», które jest darem Boga (por. Ga 3, 13-14). Boża sprawiedliwość ofiarowuje ludzkiej sprawiedliwości, zawsze ograniczonej i niedoskonałej, horyzont, do którego musi ona zawsze dążyć, aby się wypełnić. Uświadamia nam ona między innymi nasz własny niedostatek, potrzebę przebaczenia i przyjaźni z Bogiem. Przeżywamy to właśnie w sakramentach pokuty i Eucharystii, które wypływają z działania Chrystusa. Działanie to wprowadza nas w taką sprawiedliwość, w której otrzymujemy znacznie więcej, niż mieliśmy prawo oczekiwać, ponieważ w Chrystusie miłosierdzie jest wypełnieniem Prawa (por. Rz 13, 8-10).43 Dzięki Chrystusowi, jedynemu wzorowi, sprawiedliwy jest zaproszony do wejścia w porządek miłości-agápe.

2. Tworzyć sprawiedliwy ład w logice «Błogosławieństw»

26. Uczeń Chrystusa, zjednoczony ze swoim Mistrzem, powinien przyczynić się do tworzenia społeczeństwa sprawiedliwego, gdzie wszyscy wykorzystując swe talenty mogą aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym i gospodarczym. Będą więc mogli w ten sposób uzyskać to, co jest im niezbędne, aby żyć zgodnie z należną im ludzką godnością w społeczeństwie, w którym sprawiedliwość będzie ożywiana miłością.44 Chrystus nie proponuje rewolucji społecznej czy politycznej, ale rewolucję miłości, dokonaną w całkowitym darze z siebie przez swoją śmierć na krzyżu i swoje zmartwychwstanie. Na tej rewolucji miłości opierają się «Błogosławieństwa» (por. Mt 5, 3-10). Stanowią one nową perspektywę sprawiedliwości, zapoczątkowaną w tajemnicy paschalnej, dzięki której możemy stać się sprawiedliwymi i budować lepszy świat. Sprawiedliwość Boga, jaką ukazują nam «Błogosławieństwa», podnosi pokornych a uniża tych, którzy się wywyższają. Prawdą jest, że realizuje się ona w pełni w Królestwie Bożym, które nadejdzie u kresu czasów. Jednakże sprawiedliwość Boża objawia się już tu i teraz, tam, gdzie ubodzy są pocieszeni i dopuszczeni douczty życia.

27. Zgodnie z logiką «Błogosławieństw», należy zwrócić szczególną uwagę na ubogiego, głodnego, chorego - na przykład na AIDS, gruźlicę i malarię - na cudzoziemca, upokorzonego, więźnia, pogardzanego migranta, uchodźcę lub wysiedleńca (por. Mt 25, 31-46). Zaradzenie ich potrzebom w duchu sprawiedliwości i miłości zależy od wszystkich. Afryka oczekuje tej uwagi od całej rodziny ludzkiej, jak i od samej siebie.45 Powinna ona jednak rozpocząć od wprowadzenia u siebie w sposób zdecydowany sprawiedliwości politycznej, społecznej i administracyjnej, elementów kultury politycznej niezbędnych dla rozwoju i pokoju. Kościół ze swej strony wniesie swój specyficzny wkład w oparciu o nauczanie «Błogosławieństw».

C. Miłość w prawdzie - źródło pokoju

28. Perspektywa społeczna przyświecająca działaniu Chrystusa, opierającemu się na miłości, przekracza minimum wymagane przez ludzką sprawiedliwość: czyli, że dajemy drugiemu to, co się jemu należy. Wewnętrzna logika miłości przekracza tę sprawiedliwość i prowadzi aż do dawania tego, co się posiada46: «nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!» (1 J 3, 18). Na obraz swego Mistrza uczeń Chrystusa pójdzie jeszcze dalej, aż do daru z siebie dla braci (por. 1 J 3, 16). Jest to cena autentycznego pokoju w Bogu (por. Ef 2, 14).

1. Konkretna służba braterska

29. Żadne społeczeństwo, nawet rozwinięte, nie może się obyć bez braterskiej służby ożywianej miłością. «Kto usiłuje uwolnić się od miłości, będzie gotowy uwolnić się od człowieka jako człowieka. Zawsze będzie istniało cierpienie, które potrzebuje pocieszenia i pomocy. Zawsze będzie samotność. Zawsze będą sytuacje materialnej potrzeby, w których konieczna jest pomoc w duchu konkretnej miłości bliźniego».47 To miłość koi serca zranionych, samotnych, opuszczonych. To miłość rodzi pokój lub go przywraca w ludzkich sercach i stwarza go między ludźmi.

2. Kościół jako strażnik

30. W obecnej sytuacji Afryki powołaniem Kościoła jest troska o to, by głos Chrystusa był słyszalny. Pragnie on pójść za wskazaniem danym przez Pana Jezusa Nikodemowi, który pytał o możliwość ponownego urodzenia: «Trzeba wam się powtórnie narodzić» (J 3, 7). To nowe narodzenie «z wody i z Ducha» (J 3, 5) zaproponowali Afryce misjonarze. Jest to Dobra Nowina, którą każdy ma prawo usłyszeć, aby w pełni zrealizować swoje powołanie.48 Kościół w Afryce żyje tym dziedzictwem. Ze względu na Chrystusa i na wierność Jego lekcji życia, Kościół czuje się w obowiązku, aby być obecnym tam, gdzie ludzkość zaznaje cierpienia i wyrażać niemy krzyk niewinnych ludzi prześladowanych lub ludów, których władcy obciążają hipotekę dnia dzisiejszego i przyszłości w imię interesów osobistych.49 Będąc zdolnym do rozpoznawania oblicza Chrystusa w twarzy dziecka, chorego, cierpiącego lub potrzebującego, Kościół powoli, ale pewnie pomaga kształtować nową Afrykę. W swej roli proroczej, za każdym razem, kiedy ludy wołają do niego: «Stróżu, która to godzina nocy» (Iz 21, 11), Kościół pragnie być gotowy do uzasadnienia tej nadziei, która w nim jest (por. 1 P 3, 15), gdyż nowa jutrzenka pojawiła się na horyzoncie (por. Ap 22, 5). Tylko odrzucenie dehumanizacji i kompromisów podejmowanych z obawy przed prześladowaniem lub męczeń-stwem będzie służyć sprawie Ewangelii prawdy. «Na świecie doznacie ucisku - powiada Chrystus - ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat» (J 16, 33).

Prawdziwy pokój pochodzi od Chrystusa (por. J 14, 27). Nie można więc porównywać go do tego, który daje świat. Nie jest on wynikiem negocjacji i porozumień dyplomatycznych zawieranych na podstawie interesów. Jest to pokój ludzkości pojednanej ze sobą w Bogu, czego Kościół jest sakramentem.50

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kulisy powstania wywiadu z papieżem Benedyktem XVI

[ TEMATY ]

papież

Jan Paweł II

Benedykt XVI

Grzegorz Gałązka

Rok 1981 był rokiem szczególnym: zaczął się radośnie, od wizyty delegacji „Solidarności” w Watykanie, później był dramat zamachu na Jana Pawła II, którego byłem świadkiem, i żałoba po śmierci prymasa Stefana Wyszyńskiego. W 1981 r. rozpoczął się również nowy rozdział w moim życiu - zacząłem pracę w Watykanie. W tym samym roku przyjechał do Rzymu kard. Joseph Ratzinger, którego Jan Paweł II powołał na urząd prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Ponieważ mieszkaliśmy po przeciwnych stronach Placu św. Piotra, w drodze do pracy zacząłem spotykać Kardynała udającego się do Pałacu Sant’Uffizio, siedziby Kongregacji. I tak było przez wiele lat... (W. R.)

W piątkowy wieczór 7 lutego br. wychodziłem z domu - szedłem na kolację do sąsiadów, gdy zadzwonił telefon. Wróciłem i podniosłem słuchawkę. Od razu rozpoznałem głos abp. Georga Gänsweina, prefekta Domu Papieskiego: - Panie Włodku, dziś rano papież Benedykt skończył odpowiadać na Pańskie pytania. Zaniemówiłem z emocji. Oczywiście, od wielu tygodni spodziewałem się tej wiadomości, ale gdy usłyszałem ją z ust sekretarza Papieża emeryta, wzruszyłem się do głębi. Wtedy dopiero w pełni zdałem sobie sprawę, że Benedykt XVI uznał za stosowne przekazać mi swe wyjątkowe i unikalne świadectwo, mówiące o jego współpracy i przyjaźni z Janem Pawłem II. Ten szczodry gest był dla mnie wielkim darem, ale pomyślałem, że jest to przede wszystkim dar Papieża emeryta dla jego świętego Poprzednika. Wszystko zaczęło się jesienią 2013 r., kiedy powstał pomysł publikacji książki ze świadectwami o bł. Janie Pawle II. Już z okazji beatyfikacji przygotowałem serię wywiadów, które były publikowane w „Niedzieli”, w dzienniku „L’Osservatore Romano”, a także w amerykańskim miesięczniku „Inside the Vatican”. Z racji zbliżającego się dnia kanonizacji włoskie wydawnictwo „Ares”, związane z Opus Dei, zaproponowało mi opublikowanie ok. 20 wywiadów z przyjaciółmi i współpracownikami Jana Pawła II - niektóre uaktualniłem z pomocą moich dawnych rozmówców, ale większość była przygotowana w perspektywie kanonizacji. Przyjąłem propozycję, zważywszy na wielkie zasługi „Ares” dla kultury katolickiej we Włoszech, ale również dlatego, że Karol Wojtyła miał szczególne związki z tym wydawnictwem. W 1974 r. Rzymskie Centrum Spotkań Kapłańskich (CRIS) zaprosiło Arcybiskupa Krakowa jako prelegenta na cykl spotkań. Kard. Wojtyła przygotował przemówienie, które wraz z jego innymi wypowiedziami zostało następnie opublikowane przez wydawnictwo „Ares” w formie książkowej. Już jako papież Jan Paweł II rozdawał tę książkę swoim gościom. Postanowiłem podzielić moje wywiady na pięć grup: starzy przyjaciele, którzy znali Karola Wojtyłę jeszcze w czasach krakowskich (prof. Stanisław Grygiel, dr Wanda Półtawska, kard. Stanisław Nagy), sekretarze papieża Jana Pawła II (kard. Stanisław Dziwisz, abp Mieczysław Mokrzycki, abp Emery Kabongo); współpracownicy watykańscy (kard. Camillo Ruini, kard. Angelo Sodano, kard. Tarcisio Bertone, ks. prał. Paweł Ptasznik, dr Joaquin Navarro-Valls), świadkowie życia i śmierci (bp Javier Echevarría Rodríguez, Arturo Mari, Gianfranco Svidercoschi, Egildo Biocca, prof. Renato Buzzonetti), osoby związane w różny sposób z procesem beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Papieża (kard. Angelo Amato, ks. prał. Sławomir Oder, dwie kobiety cudownie uzdrowione za wstawiennictwem Jana Pawła II: s. Marie Simon-Pierre Normand i Floribeth Mora Diaz). Wielokrotnie czytałem te wywiady i coraz bardziej uświadamiałem sobie, że wśród przyjaciół i współpracowników Ojca Świętego Jana Pawła II brakuje świadectwa najważniejszej osoby - Josepha Ratzingera. Wiele lat temu na krytykę, że za dużo podróżuje i nie ma go w Watykanie, Jan Paweł II odpowiedział: „Mogę dużo podróżować, bo w Watykanie jest kard. Ratzinger, a w Rzymie kard. Ruini”. Te słowa pozwoliły mi zrozumieć, że ówczesny Prefekt Kongregacji Nauki Wiary był kolumną pontyfikatu Papieża Polaka. Jan Paweł II darzył go wielkim szacunkiem i miał do niego całkowite zaufanie. Bez kard. Ratzingera pontyfikat Jana Pawła II na pewno byłby inny. Dlatego w listopadzie 2013 r., gdy książka była już gotowa, postanowiłem napisać list do Papieża emeryta z prośbą o wywiad. Oczywiście, wiedziałem bardzo dobrze, że Benedykt XVI w klasztorze „Mater Ecclesiae” w Ogrodach Watykańskich prowadzi życie poświęcone modlitwie i medytacji i nie chce ingerować w bieżące sprawy Kościoła, ale w tym przypadku - jak napisałem w moim liście - chodziłoby o wypowiedź na temat pontyfikatu Jana Pawła II, który przeszedł już do historii, i o osobę, która dla Kościoła jest święta. Gdy w następnych tygodniach spotykałem abp. Gänsweina, powtarzał mi, że Ojciec Święty zastanawia się, ale nie podjął jeszcze decyzji. Tak w niepewności i bez wieści minęło Boże Narodzenie i Nowy Rok. Pewnego dnia w styczniu 2014 r. otrzymałem od abp. Georga maila, w którym poprosił mnie o przygotowanie pytań dla Papieża emeryta. O tyle spraw chciałem zapytać najbliższego współpracownika Jana Pawła II, że pytań było sporo. Dlatego gdy następnym razem abp Georg spotkał mnie w Watykanie, już z daleka mówił do mnie: „Ileż tych pytań!”. Byłem zażenowany, ale wybrnąłem z sytuacji, tłumacząc, że pytań jest dużo, by papież emeryt Benedykt XVI miał w czym wybierać. Przy okazji dowiedziałem się, że Ojciec Święty wolał się wypowiadać w języku niemieckim. W tej sytuacji, nie znając dobrze niemieckiego, nie mogłem spisać jego wypowiedzi - zrobiła to za mnie długoletnia sekretarka papieska, s. Birgit Wansing z Instytutu Szensztackiego, która słynie z tego, że jako jedna z nielicznych osób potrafi odczytać drobne i mało czytelne pismo Benedykta XVI. Pytałem osoby z papieskiego otoczenia, jak można wytłumaczyć ten wybór języka niemieckiego, skoro Benedykt XVI doskonale włada włoskim. Odpowiedziano mi, że woli on używać swego języka, gdy chce być bardzo precyzyjny albo gdy chce wyrazić swe głębokie uczucia. Gdy s. Birgit Wansing spisała odpowiedzi, zadzwonił do mnie abp Georg, by o tym powiadomić. W następnym dniu watykański żandarm przyniósł pod mój adres dużą kopertę z listem Ojca Świętego i jego odpowiedziami. Nie ukrywam, że czytanie listu na firmowym papierze „Benedictus XVI Papa emeritus” było dla mnie czymś wzruszającym i emocjonującym. Niestety, aby przeczytać papieskie odpowiedzi, musiałem czekać na tłumaczenie tekstu z niemieckiego (sekretarka prosiła, by wypowiedzi Papieża emeryta były tłumaczone z oryginału): na włoski przetłumaczył go prof. Pietro Luca Azzaro, a na polski - o. Wiesław Szymona OP, któremu wyrażam moje serdeczne podziękowania. Jestem pewny, że wywiad z Papieżem emerytem będzie - jak życzył sobie tego sam Benedykt XVI w swym liście - wkładem w lepsze poznanie wielkiego Papieża Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Nowacka znów uderza w wierzących. Szkoła to nie miejsce na formację religijną - twierdzi.

2025-08-04 11:38

[ TEMATY ]

lekcje religii

Barbara Nowacka

formacja religijna

uderzenie w wierzących

Marta Książek

Minister edukacji Barbara Nowacka

Minister edukacji Barbara Nowacka

Minister Barbara Nowacka nie zaprzestaje forsowania swoich lewacki pomysłów światopoglądowych. Ostatnio stwierdziła w TVN24, że szkoła to nie miejsce do nauczania religii. Oświadczyła także, że nie wyklucza przywrócenia możliwości zadawania prac domowych uczniom.

Minister Nowacka nie licząc się postanowieniami Konkordatu oraz oczekiwaniami osób wierzących, nie rezygnuje z rugowania lekcji religii ze szkół. W TVN24 oświadczyła, że szkoła nie jest miejscem, w którym dziecko powinno być formowane religijnie.
CZYTAJ DALEJ

Sprawca postrzelenia z okolic Kłobucka został zatrzymany

2025-08-05 15:42

[ TEMATY ]

policja

Kłobuck

sprawca

postrzelenie

Adobe Stock

Funkcjonariusze samodzielnego pododdziału kontrterrorystycznego policji z Katowic zatrzymali 34-letniego sprawcę porannego postrzelenia krewnego w Iwanowicach Małych (powiat kłobucki) – podała we wtorek po południu policja.

„34-letni mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z katowickiego SPKP” – napisano w aktualizacji wcześniejszej wiadomości na X.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję