Reklama

Wspomnienie o ojcu Michale Zembrzuskim OSPPE

Wujek

W lutym na ogólnopolskich łamach "Niedzieli" ukazywały się artykuły i wspomnienia poświęcone osobie o. Michała Zembrzuskiego OSPPE, założyciela Amerykańskiej Częstochowy, duchowego opiekuna Polonii amerykańskiej, który 16 stycznia w wieku 94 lat odszedł do Pana. W kapłaństwie przeżył 68 lat. Z zakonem św. Pawła I Pustelnika związany był od 13. roku życia. Po przyjęciu święceń kapłańskich w 1934 r. został skierowany na Węgry, gdzie odnawiał dawną prowincję paulinów, a podczas wojny organizował pomoc dla uchodźców. Prześladowany przez gestapo, a potem przez komunistyczne władze Węgier wyjechał do Rzymu, a w 1951 r. do USA. Był pierwszym paulinem na amerykańskiej ziemi. Na milenium chrztu Polski wybudował sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown w stanie Pensylwania i z tym miejscem związał swoje życie do końca. 20 stycznia br. jego ciało spoczęło na cmentarzu polonijnym przy sanktuarium.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka lat temu, w marcu 1996 r. o. Michał Zem-brzuski z krótką wizytą rodzinną gościł w Toruniu. Spędził tu niecałe 2 dni, które teraz, z perspektywy minionego czasu, odbieram jako miniaturowe odbicie pracowitego życia Ojca Michała, wypełnionego niezmordowanym działaniem i owocną współpracą z ludźmi, oddanego umiłowanej Matce Bożej. Krótki czas pobytu w Toruniu, wypełniony spotkaniami, rozmowami, radością i modlitwą, przeżyty naprawdę intensywnie, nie miał w sobie nic z nerwowego pośpiechu i napięcia, jakie niekiedy wnoszą do otoczenia osoby żyjące bardzo aktywnie. Nie było też nic z chłodnej powściągliwości i dystansu, jakiego obawiamy się czasem w kontaktach z tymi, którzy obracają się wśród wielkich tego świata. Z Ojcem Michałem od razu poczuliśmy się dobrze, dzięki jego naturalnemu, bezpośredniemu sposobowi bycia i autentycznej serdeczności, choć było to nasze pierwsze spotkanie, za to poprzedzone dwuletnią korespondencją.

Wszystko zaczęło się od fotografii, którą przesłałam Ojcu Michałowi do Doylestown. Przedstawiała ona moją babcię Stanisławę Twardowską z Zembrzuskich. W załączonym liście oprócz informacji o sobie i swojej rodzinie napisałam Ojcu Michałowi o Toruniu, szczególnie o młodej diecezji toruńskiej, m.in. o toruńskiej edycji tygodnika Niedziela, o powstającym wówczas Toruńskim Centrum Caritas i o Radiu Maryja. W odpowiedzi otrzymaliśmy serdeczny list (datowany 5 stycznia 1995 r.), w którym znalazły się m.in. wspomnienia z młodości. Ojciec Michał pisał: "Zdjęcie Twojej Babci - śp. Stanisławy Zembrzuskiej i Jej Rodziców przeniosło mnie do lat 1920/21, kiedy to ja, Adam i Hieronim Zembrzuscy byliśmy na stancji w Mławie, a moja ciocia Stasia, a siostra Adama i Hieronima, była z nami jako nasza kucharka, gospodyni, opiekunka. Sama w tym czasie mogła mieć ok. 18 lat, z nami urwisami nie z tej ziemi... W 1921 r. przed Bożym Narodzeniem wstąpiłem do Niższego Seminarium Ojców Paulinów w Częstochowie, od tego czasu pozostałem z dala od stron rodzinnych". Strony rodzinne Ojca Michała to okolice Mławy (parafia Janowiec Kościelny), gdzie 16 grudnia 1908 r. przyszedł na świat. Później, już po jego wyjeździe do Częstochowy, rodzina przeniosła się do wsi Filice w okolice Działdowa (obecna diecezja toruńska). Tu, a później w Działdowie Ojciec Michał odwiedzał swoich rodziców i rodzeństwo podczas pobytów w Ojczyźnie. W ostatnich latach, choć podróże bardziej go męczyły, jeśli tylko mógł, odwiedzał w Działdowie swojego najmłodszego brata oraz groby rodziców Maksymiliana i Wiktorii Zembrzuskich spoczywających na działdowskim cmentarzu.
Boża Opatrzność pozwoliła nam także spotkać się w Toruniu. W liście z 7 stycznia 1996 r. potwierdził swój przyjazd do naszego miasta. W ciągu następnych kilku tygodni trwały przygotowania do wizyty Ojca Michała w naszym domu, uzgadnialiśmy plany, umawialiśmy spotkania. Jednym z elementów pobytu w Toruniu miała być audycja w Radiu Maryja. Ojciec Michał pragnął również odwiedzić Annę Marię Torwirt, córkę prof. Leonarda Torwirta, u którego, jak pisał w liście: "Obstalowałem przez o. Jerzego Tomzińskiego obraz Matki Bożej Częstochowskiej dla sanktuarium w Doylestown. Stamtąd obraz powędrował na Jasną Górę, by złączony z Obrazem powędrować dalej do Rzymu. Papież Jan XXIII pobłogosławił go w 1962 r. podczas specjalnej audiencji prywatnej. Stamtąd obraz Matki Bożej Częstochowskiej przybył do Ameryki.
21 marca pod wieczór Ojciec Michał był już z nami. Serdeczne powitanie, wspólny posiłek i trwająca do późnych godzin rozmowa. Nasz Gość zaimponował nam doskonałym rozeznaniem w powiązaniach rodzinnych, znajomością losów poszczególnych członków naprawdę dużej rodziny Zembrzuskich, znakomitą pamięcią i gawędziarskim zacięciem w opowiadaniu. Cieszyło nas szczere zainteresowanie, jakie okazywał, pytając nas o mniej znane mu fakty z życia rodziny. My zaś chcieliśmy jak najwięcej się dowiedzieć o sanktuarium w Doylestown i o pracy Ojca Michała. W mojej pamięci pozostał też obraz liczącego wówczas 88 lat Wujka - jak lekko, niemalże bez wysiłku stąpał po schodach, jaką miał szczupłą, wyprostowaną sylwetkę. Pan Bóg obdarzył go dobrym zdrowiem, a on nie szczędził sił w pracy dla Boga i ludzi.
Podczas pobytu w Toruniu o. Zembrzuski spotkał się też z ks. Danielem Adamowiczem, dyrektorem Toruńskiego Centrum Caritas, który oprowadził swojego Gościa po będącym w remoncie budynku, opowiadając o zamierzeniach i o przeznaczeniu obiektu. Był to czas, kiedy odnawianie budynku Toruńskiego Centrum Caritas przy ul. Bydgoskiej było na etapie gruntownej konserwacji murów, piwnic, przebudowy dachu. Z pewnością nie brakowało tematów do rozmowy i wymiany doświadczeń, gdyż w Doylestown Ojciec Michał ciągle budował: najpierw był to remont pierwszej kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej, urządzonej w pofarmerskiej stodole, potem budowa Sanktuarium na wzgórzu Beacon Hill (Świecące Wzgórze), domu zakonnego - klasztoru i innych zabudowań potrzebnych pielgrzymom.
23 marca 1996 r. o. Zembrzuski uczestniczył w audycji w Radiu Maryja. Swoją wypowiedź poświęcił Amerykańskiej Częstochowie, centrum życia duchowego dziesięciomilionowej amerykańskiej Polonii, jednoczącej Polaków, którzy wszędzie poza Ojczyzną narażeni są na wyobcowanie ze swojej tożsamości narodowej i religijnej. O. Zembrzuski mówił podczas audycji, jak w 1951 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdyż po przeprowadzonej przez komunistów kasacie zakonów na Węgrzech zachodziła obawa, że ten sam los może spotkać zakony w Polsce. Początkowo pracował jako misjonarz, poznawał Amerykę i Polaków tam mieszkających. Od 1955 r. Ojciec Michał brał udział w audycjach radiowych w Filadelfii, Nowym Jorku, później rozszerzył to na ponad 30 innych stacji radiowych. Były to audycje o polskości i o powstawaniu Amerykańskiej Częstochowy. W Doylestown przyjmował grupy pielgrzymujących Polaków na zakupionej przez niego farmie, gdzie pierwsza kaplica Matki Bożej została urządzona w stodole. Gdy w 1960 r. o. Michał Zembrzuski spotkał się w Rzymie z kard. Stefanem Wyszyńskim, uzyskał błogosławieństwo Księdza Prymasa, by wybudować w USA trwały pomnik milenium chrztu Polski, którym miało być sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Beacon Hill, gdyż w kraju nie można było tego uczynić. Prymas Tysiąclecia chciał osobiście uczestniczyć w uroczystości poświęcenia sanktuarium w Doylestown 16 października 1966 r., ale władze komunistyczne uniemożliwiły mu wyjazd.
16 października 1966 r. stał się dniem przełomowym dla Ojców Paulinów i Polonii Amerykańskiej. W Doylestown o. Michał Zembrzuski stanął obok prezydenta Stanów Zjednoczonych L. B. Johnsona, który wygłosił przemówienie poświęcone roli, jaką w Stanach Zjednoczonych odgrywa Polonia.
Dwukrotnie odwiedził też Amerykańską Częstochowę Ojciec Święty, jeszcze jako kard. Karol Wojtyła: w roku 1969 i w 1976 - podczas Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w Filadelfii.

Na zakończenie audycji o. Zembrzuski odpowiadał na pytania słuchaczy, m.in. określił, że Amerykańska Częstochowa jest dziś przede wszystkim ośrodkiem religijnym i równocześnie ośrodkiem polonijnym, gdyż ma wielkie możliwości przyjmowania tysięcy pielgrzymów, młodzieży polskiej, weteranów, organizacji polonijnych, mogą tam parkować setki aut i autobusów. Dzięki Amerykańskiej Częstochowie Polacy trwają w swojej wierze i tradycji. Po audycji wywiązała się serdeczna rozmowa na antenie ze słuchaczami, z których część znała Ojca Michała ze swojego pobytu w USA. Pojawiły się też pytania i głosy zachęty do współpracy sanktuarium z Radiem Maryja, np. transmisji uroczystości polonijnych itp.
Dla mnie radością było zadowolenie z pobytu w Toruniu samego Ojca Michała. 25 marca, tuż po wyjeździe z Torunia, napisał do nas z Warszawy: "Ten pierwszy list kieruję do Was (...) Toruń otworzył mi oczy na wiele rzeczy. Jestem bardzo wdzięczny za możliwość przemawiania w Radiu Maryja...".
Ja też jestem wdzięczna Panu Bogu za to spotkanie, za możliwość poznania Ojca Michała, za kilka chwil z jego długiego, pracowitego życia, które zechciał nam poświęcić, a my mogliśmy mu choć trochę w jego drodze towarzyszyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Częstochowa: Spotkanie z Raymondem Naderem - mistykiem szerzącym kult św. Charbela

2024-05-06 11:47

[ TEMATY ]

spotkanie

DA Emaus

Raymond Nader

Ks. Piotr Bączek

Raymond Nader

Raymond Nader

W czwartek 9 maja 2024 r. po Mszy św. zapraszamy na spotkanie z Raymondem Naderem, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Charbela. Po nocy pełnej niewytłumaczalnych wydarzeń na jego ramieniu pojawił się znak pięciu palców. Warto przyjść i posłuchać tego niesamowitego świadectwa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję