Reklama

Niedziela Wrocławska

Rozmowy z niedzielą

Mała Ola w wielkim Peru

Pragnieniem misji żyła już od szkoły podstawowej. Na studiach zaangażowała się w Wolontariat Misyjny „Niniwa”, gdzie do pierwszego wyjazdu formowali ją Ojcowie Oblaci. O miłości do drugiego człowieka z Aleksandrą Mróz, która przygotowuje się dziś do kolejnej wyprawy na misje w Peru, rozmawia Agata Pieszko

Niedziela wrocławska 21/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

misje

misjonarka

Prywatne archiwum Aleksandry Mróz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGATA PIESZKO: – Olu, co skłoniło Cię jako 22-letnią kobietę do wyjazdu na misje?

ALEKSANDRA MRÓZ: – Młody człowiek rozeznaje powołanie na różnych drogach, a mnie właśnie pociągało oddanie się komuś. Chciałam wyjechać na misje jeszcze zanim tak naprawdę rozpocznę to dorosłe, poważne życie. Miałam wyjechać na Ukrainę, jednak 2 lata temu dostałam informację o wolnym miejscu na wolontariat w Peru. W ciągu tygodnia podjęłam decyzję, że wyjadę tam na 3 miesiące.

– Pierwszy raz wyruszyłaś sama. To było ryzykowne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Największym problemem były fundusze. Byłam na III roku studiów i nie miałam żadnych odłożonych pieniędzy. Był maj, a ja miałam wyjechać w lipcu. Na portalu internetowym zorganizowałam zbiórkę pieniędzy i kiedy zobaczyłam, że już po 2 tygodniach mam 1000 zł, to uwierzyłam, że się uda. Dodatkowo wsparli mnie Oblaci i moja rodzinna parafia, dzięki czemu miałam pieniądze na bilet. Na miejscu mieszkałam w domu prowadzonym przez Opus Dei, a utrzymywałam się z pracy w kuchni.

– Dlaczego chcesz wrócić do Peru?

– Bo obiecałam ludziom, że za 2 lata wrócę. Marzyłam, że idealnie byłoby wrócić tam z osobami jeszcze młodszymi niż ja, żeby doświadczyły tego samego. W tym roku zgłosiła się grupa dziewczyn z Wrocławia i Warszawy, jednak na dziś nie mamy funduszy na wylot.

Reklama

– Ile pieniędzy potrzebujecie?

– Około 8 tys. zł na osobę. W tym momencie planujemy wyjazd dla 5 osób na 3 tygodnie sierpnia, ale jesteśmy otwarte, jeżeli ktoś chciałby do nas dołączyć. Zachęcamy do kontaktu przez Ośrodek Kulturalny „Antrejka” w Poznaniu na: antrejka500@gmail.com.

– Co udało Ci się zrobić na misjach?

– Wiadomo, że przez 3 miesiące nie zwojuje się świata, ale na misjach można zostawić trochę swojego serca, a trochę tamtego życia przywieźć do Polski. Każdy region Peru charakteryzuje się innymi potrzebami, ale w tym miejscu, w którym ja żyłam (niecałe 200 km od Limy) ludzie cieszyli się z prostych rzeczy, z każdej umiejętności, którą ktoś chciał im ofiarować. Może to być nawet pokazanie jakiegoś instrumentu, nauka gry na nim. Niektórzy nie opuszczają swoich wiosek i w życiu nie widzieli nawet fortepianu czy gitary. Ja zajmowałam się szpachlowaniem ścian, drobnymi remontami, uczyłam angielskiego i podstawowej katechezy. Jakość edukacji jest tam bardzo niska i na misjach trzeba przyjąć zasadę, że każda lekcja jest pierwszą. Dawałam także lekcje formacyjne dla kobiet. Tam nie dotarła jeszcze kwestia wartości kobiety i świadomość jej roli.

– Czy pobyt na misjach przewartościował Twoje życie?

– Po powrocie miałam niechęć do świata materialnego. W Polsce wchodzimy do sklepu spożywczego, gdzie mamy 10 rodzajów czekolad, a tam w wielkim mieście jest jeden podstawowy. Prostota jest piękna. Obfitość nas bombarduje, ale tak naprawdę jej nie potrzebujemy. Poza tym ja nic nie zrobiłam, że urodziłam się w Polsce, a ci ludzie nie są winni swojej biedy i sprawiedliwość społeczna powinna mnie zobowiązywać do pomocy drugiemu. Jeżeli ja mam tyle szczęścia w swoim życiu, to chcę zrobić coś, żeby nie wszystko było skoncentrowane tylko na mnie. Chciałabym także, żeby młodzi ludzie się obudzili z uśpienia życiowego, z poczucia, że mają wszystko i o nic nie muszą się troszczyć.

2019-05-21 13:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ma soeur, la musique!

W Kamerunie mieszka tylko 150 Polaków, wśród nich od sześciu lat pallotynka, s. Hanna Gnatowska. Misjonarka gościła w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy w Muchoborze Małym, rozmawiała z nią Agata Iwanek

Agata Iwanek: – Siostro, jak wygląda Bóg afrykańskich dzieci?

CZYTAJ DALEJ

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

[ TEMATY ]

objawienia

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

W tym kontekście przypomniano, że kardynał spotkał się z papieżem Franciszkiem na prywatnej audiencji w poniedziałek. Nie ujawnił on żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu, ani kiedy dokładnie zostanie on opublikowany.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję