Dnia 1 kwietnia wierni parafii św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu wzięli udział w Drodze Krzyżowej ulicami Sosnowca. Mszy św., poprzedzającej nabożeństwo, przewodniczył bp Grzegorz Kaszak. Rozważania przygotował ks. Michał Surma – wikariusz parafii. – Stacja VI – Weronika ociera twarz Panu Jezusowi. Kto wie czy nie był to piękniejszy, potrzebniejszy czyn niż Szymona. Jeśli był to spontaniczny odruch młodej dziewczyny, to chwała jej za to. Chusta na twarzy Jezusa, tak bardzo wówczas potrzebna, to wyraz serca pełnego odwagi, ofiary i gotowości do poświęcenia. Czy chcę być jak Weronika? Nie, Panie mój. Nie wystarczy mi być Weroniką. Wybacz śmiałość. Chcę być chustą – rozważał ks. Surma. Krzyż niosły na zmianę poszczególne wspólnoty parafialne oraz stany: Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. św. Jana Bosko w Sosnowcu, kobiety, mężczyźni, liturgiczna służba ołtarza, młodzież, studenci, Rycerze Kolumba, przedstawiciele Hospicjum św. Tomasza, Domowego Kościoła oraz kapłani. Nabożeństwo zakończyło się w parafii św. Łukasza Ewangelisty w Sosnowcu prowadzonej przez Pallotynów.
W niedzielę 3 kwietnia miało miejsce kolejne nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Wierni przeszli z bazyliki katedralnej do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Sosnowcu. Droga Krzyżowa była częścią rekolekcji wielkopostnych odbywających się w parafii katedralnej. Nauki rekolekcyjne oraz rozważania poprowadził ks. Tomasz Smalcerz z Sądu Biskupiego. W nabożeństwie uczestniczył bp Grzegorz Kaszak. Krzyż był niesiony przez członków grup parafialnych oraz wiernych miejscowego dekanatu. Na zakończenie bp Grzegorz podkreślił rolę modlitwy przebłagalnej i udzielił błogosławieństwa.
Z kolei 8 kwietnia Droga Krzyżowa była rozważana w Dąbrowie Górniczej. Nabożeństwo rozpoczęło się w parafii św. Maksymiliana po Mszy św. wieczornej. Uczestnicy przeszli przez osiedle Mydlice do bazyliki NMP Anielskiej. Także 8 kwietnia wierni z parafii św. Floriana rozważali mękę Pana Jezusa przechodząc ulicami parafii wzdłuż kilku osiedli. Również 8 kwietnia w parafii św. Maksymiliana w Olkuszu odbyła się Droga Krzyżowa ulicami parafii.
Około pięć tysięcy osób przeszło 16 lutego br. ulicami stolicy Podkarpacia, rozważając stacje Drogi Krzyżowej.
Podczas nabożeństwa modlono się o pokój na świecie, a także, w obchodzonym w pierwszy piątek Wielkiego Postu Dniu modlitwy i pokuty za grzech wykorzystania seksualnego, za ofiary wykorzystania. Droga Krzyżowa rozpoczęła się przy krzyżu na placu Śreniawitów. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba. W nabożeństwie uczestniczyło około 30 księży, klerycy, osoby konsekrowane i około pięć tysięcy wiernych. Zgromadzonych na modlitwie przywitał ks. dr Rafał Flak, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie. – Dziś, zgromadzeni na placu Śreniawitów, tuż obok Zamku, który był świadkiem straszliwych cierpień wielu więźniów politycznych, rozpoczynamy naszą duchową podróż. To właśnie tutaj, w miejscu o głębokim znaczeniu historycznym, rozpoczynamy nasze rozważania, pamiętając o tych, którzy cierpieli i walczyli o wolność i sprawiedliwość – powiedział ks. Flak.
Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.
Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
Polscy siatkarze przegrali z Włochami 0:3 (21:25, 22:25, 23:25) w półfinale mistrzostw świata na Filipinach. Podopieczni trenera Nikoli Grbica w meczu o brązowy medal zagrają w niedzielę o godz. 8.30 czasu polskiego z Czechami, którzy wcześniej przegrali z Bułgarami 1:3.
Sobotni mecz był powtórką z finału ostatniej edycji globalnego czempionatu. Trzy lata temu w katowickim Spodku również górą byli Włosi, którzy staną w niedzielę przed szansą na obronę tytułu. Ich rywalami w decydującym spotkaniu będą Bułgarzy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.