Reklama

KARTKA Z WAKACJI

Rowerowe odwiedziny u św. Walentego i św. Anny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie wyobrażamy sobie, jak można mówić, że wakacje spędzone w Częstochowie mogą być nudne. To przecież wszystko zależy od was i waszych chęci. Nas na przykład nie było stać na wyjazd nad morze czy w góry. Konieczność zostania w domu nie zepsuła nam jednak humorów. Chcemy wam opowiedzieć o pomysłach, jakie zaczęłyśmy realizować już od początku wakacji.

Wszystko zaczęło się od wyjazdu na pierwszą rowerową wycieczkę. Wystarczył nam na to jeden dzień. Kaśka musiała nawet pożyczyć rower od swojego sąsiada, aby zabrać się z nami. Rower to najcudowniejszy pojazd na świecie! Nigdy nie sądziłyśmy, że wycieczki rowerowe mogą przynieść tak dużo mocnych wrażeń.

Z samego rana, zaopatrzone w bidon z wodą i kilka kanapek, wyruszyłyśmy brzegiem Warty w kierunku Mstowa. Już sama droga okazała się niezwykła. Cały czas nad wodą i do tego polnymi dróżkami. Po drodze mija się piękne skałki w Mirowie, a przy samym wjeździe do Mstowa można zobaczyć stare stodoły wkomponowane w jurajskie pejzaże. Mówię wam - bajeczny widok! Lody we Mstowie może nie są jakieś wyjątkowe, ale całkiem dobrze chłodzą organizm. Natomiast starożytny kościół Kanoników Regularnych zapiera dech w piersiach. Można go oglądać kilka godzin. A najważniejsze, że panuje tutaj doskonała atmosfera do modlitwy. Jest to kościół jubileuszowy, dlatego już przy przejściu przez bramę ogarnia człowieka poczucie wyjątkowości. Najwspanialszym przewodnikiem jest o. Feliks. Umie zwrócić uwagę na najcenniejsze zabytki świątyni. Trochę więcej czasu poświęciłyśmy ołtarzowi, w którym mieści się obraz św. Walentego. Modliłyśmy się za wszystkich młodych ludzi, aby spędzili te wakacje w radości i prawdziwej refleksji nad tym, czym jest miłość.

Ze Mstowa nasz rowerowy szlak poprowadził nas do klasztoru Sióstr Dominikanek w Świętej Annie. Już przy samym wejściu zainteresowała nas dziwna "gra" kościelna. Wkłada się rękę do drewnianej puszki i losuje kartkę z numerem. Z wykazu numerów można odczytać wylosowaną intencję modlitwy. Ja wylosowałam modlitwę za tych, którzy cierpią w czyścu za grzechy nieskromnego zachowania się w kościele. Kaśka miała się pomodlić za tych, którzy mieli zamiar odebrać sobie życie. Kopuła kościoła w Świętej Annie i cała atmosfera klasztoru dała nam nie tylko chwilę fizycznego odpoczynku, ale dostarczyła też mnóstwo przeżyć duchowych. Na dziedzińcu klasztornym zrobiłyśmy sobie posiłek. Potem wyruszyłyśmy w dalszą drogę przez Przyrów, Żuraw i Małusy do Częstochowy.

Z tej trasy rowerowej przesyłamy wam najlepsze pozdrowienia. Następny nasz pomysł na rowery to trasa wokół Wielunia, żeby zwiedzić śliczne, drewniane kościółki. I pomyślcie, czy trzeba mieć tak dużo pieniędzy, żeby przeżyć fantastyczne wakacje?

Całujemy i przesyłamy pozdrowienia od św. Walentego i św. Anny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Adelajda, cesarzowa

[ TEMATY ]

wspomnienie

pl.wikipedia.org

PATRONKA: osób znieważanych, panien młodych, rodziców z dużą liczbą dzieci, ojczymów i macoch, wygnańców, więźniów, wdów i powtórnych małżeństw.

ATRYBUTY: miniatura kościoła, insygnia władzy królewskiej.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Dominik Kozak

2025-12-16 14:25

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

sulechów

Adobe Stock

16 grudnia, w wieku 45 lat i 20. roku kapłaństwa zmarł ks. Dominik Kozak, wikariusz parafii pw. św. Stanisława Kostki w Sulechowie.

Ks. Dominik Kozak urodził się 21 lipca 1980 r. w Zielonej Górze. W latach 1987-1995 uczył się w Szkole Podstawowej nr 2 w Zielonej Górze, a następnie w Liceum Zawodowym przy Zespole Szkół Ekologicznych w Zielonej Górze.
CZYTAJ DALEJ

Polska parafia w Los Angeles szykuje się na jubileusz 100-lecia

2025-12-16 20:54

[ TEMATY ]

Polonia

Los Angeles

Vatican Media

ks. Mirosław Frankowski, chrystusowiec, proboszcz w parafii Matki Bożej Jasnogórskiej w Los Angeles

ks. Mirosław Frankowski, chrystusowiec, proboszcz w parafii Matki Bożej Jasnogórskiej w Los Angeles

W miejscu, gdzie bywała Pola Negri i gwiazdy kina niemego, dziś gromadzi się polska wspólnota. Parafia Matki Boskiej Jasnogórskiej w Los Angeles przygotowuje się do jubileuszu 100-lecia i świąt Bożego Narodzenia. O historii i codziennym życiu parafii opowiada Vatican News jej proboszcz ks. Mirosław Frankowski TChr.

Początki Polonii w Los Angeles sięgają XIX wieku. Pierwsza polska misja została zorganizowana w 1908 roku. Przez pierwsze lata jej istnienia Polacy gromadzili się w małym kościółku, choć przez pewien czas nie mieli swego duszpasterza. W 1926 roku powstała pierwsza parafia pod wezwaniem Chrystusa Króla, już w innym miejscu, bo dotychczasowy kościół okazał się za mały. „Przybywało już coraz więcej Polaków” – opowiada ks. Mirosław Frankowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję