Reklama

Wiara

Od chleba do Eucharystii

Chleb od zawsze symbolizuje dobro, szacunek, serdeczność, pozwala godziwie żyć. Potrzebuje też czystości, zarówno w procesie powstawania, jak i w jego spożywaniu.

2024-05-21 13:57

Niedziela Ogólnopolska 21/2024, str. 10-12

[ TEMATY ]

Boże Ciało

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowo „chleb” należy do podstawowego słownictwa każdego języka, począwszy od starożytności, a skończywszy na współczesności. Z chlebem łączą się trud uprawy zbóż, technologia wypieku oraz nieustanny wysiłek zdobywania środków, aby mieć „na chleb”.

W języku biblijnym chleb stał się łącznikiem nieba z ziemią. Najpierw Bóg ofiarował wędrującym po pustyni mannę (por. Wj 16, 14-18; Lb 11, 7-9), która z czasem otrzymała nazwę „chleb z nieba”. Czytamy o tym m.in. w Księdze Mądrości: „Lud swój nakarmiłeś strawą aniołów i dałeś im bez ich wysiłków gotowy chleb z nieba, zdolny dać wszelką rozkosz i wszelki smak zaspokoić. Dar ten dał dzieciom poznać Twą słodycz, a powolny pragnieniu jedzącego, zamieniał się w to, czego kto chciał” (Mdr 16, 20-21; zob. także: Ne 9, 15; Ps 105, 40). To znak obecności Boga wobec swojego ludu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Potem człowiek zapragnął ofiarować Bogu chleb (impuls do tej praktyki przyszedł od strony Boga), który nazwał „chlebem pokładnym” (dosłownie „chlebem oblicza”). W każdy szabat kapłani pozostawiali najpierw w namiocie, gdzie znajdowała się Arka Przymierza, a potem w świątyni jerozolimskiej dwanaście bochenków chleba, które symbolizowały dwanaście pokoleń Izraela (por. Kpł 24, 5-9; Wj 25, 30; Hbr 9, 2-3). To znak obecności ludzi wobec Boga.

Ostatecznie Bóg wybrał chleb i wino, aby pozostać z człowiekiem. Już nie za pomocą znaku, ale bezpośrednio. Po raz pierwszy dokonało się to w Wieczerniku. Wydarzenie to opisali wszyscy synoptycy: „A gdy jedli, [Jezus] wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im, mówiąc: «Bierzcie, to jest Ciało moje». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana»” (Mk 14, 22-24; zob. także: Mt 26, 26-28; Łk 22, 19-20).

Zwróćmy uwagę na czasownik „jest” (w języku greckim estin). Wyraża on realne, a nie symboliczne znaczenie słów Jezusa, które dokonują tego, co oznaczają. Jezus polecił tak czynić tym, których specjalnie do tego celu wybrał: „To czyńcie na moją pamiątkę” (Łk 22, 19).

Reklama

Po latach ostatni z żyjących Apostołów, czyli św. Jan, w swojej wersji Ewangelii utrwalił tzw. mowę eucharystyczną (por. J 6, 26-59), a w niej i te słowa swojego Mistrza: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało [wydane] za życie świata” (J 6, 51).

Ludzie sprzeczali się i wciąż sprzeczają o rozumienie tych słów (por. J 6, 52). Gmatwają pojmowanie tego, co jest, a to, co jest, to realna obecność Jezusa pod postacią chleba i wina. Czasownik „jest” ze słów konsekracji wymaga wiary człowieka. W swoim Dzienniczku św. Faustyna Kowalska zapisała: „Kiedy się pogrążyłam w modlitwie, zostałam w duchu przeniesiona do kaplicy i ujrzałam Pana Jezusa wystawionego w monstrancji; na miejscu monstrancji widziałam chwalebne oblicze Pana i powiedział mi Pan: «Co ty widzisz [w] rzeczywistości, dusze te widzą przez wiarę. O, jak bardzo mi jest miła ich wielka wiara. Widzisz, [że] choć na pozór nie ma we mnie śladu życia, to jednak w rzeczywistości ono jest w całej pełni i to w każdej Hostii zawarte; jednak abym mógł działać w duszy, dusza musi mieć wiarę. O, jak miła mi jest żywa wiara»” (Dzienniczek, n. 1420).

Wiara to także szacunek do postaci eucharystycznych. Uwrażliwia, mobilizuje i wspiera dobrze rozumianą bojaźń oraz prawdziwie przeżywany kult Ciała i Krwi Jezusa. Niewiara zdolna jest natomiast „pchać” człowieka do komunii świętokradczej lub profanacji Najświętszego Sakramentu. W tym kontekście przestrzegał już św. Paweł Apostoł: „Kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny staje się Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije, nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije” (1 Kor 11, 27-28). Podobnie wołał św. Jan Chryzostom: „Również i ja podnoszę głos, proszę, błagam i zaklinam, aby nie zbliżać się do tego świętego Stołu z nieczystym i skażonym sumieniem. Takie przystępowanie, nawet jeśli tysiąc razy dotykamy Ciała Pana, nigdy nie będzie mogło nazywać się komunią, lecz wyrokiem, niepokojem i powiększeniem kary”.

Reklama

Pewną tajemnicą jest, że gdy przyjmuje się nikczemnie Jezusa w Komunii św. („z nieczystym i skażonym sumieniem”), zadaje się cierpienie Jezusowi. Podobnie dzieje się, gdy przystępuje się do Komunii św., a po chwili zapomina się o tym, Kogo się przyjęło. Czasem nie podejmuje się nawet krótkiego dziękczynienia po Mszy św., ale pospiesznie wychodzi się ze świątyni w codzienność. Tymczasem (w jakiejś mierze) dziękczynienie po Mszy św. jest odzwierciedleniem żywotności i wrażliwości naszej wiary. Lekceważenie Jezusa nie pozwala Mu działać i obdarzać duszy łaskami. Bez naszej wiedzy i zgody Jezus nie może w naszym sercu gospodarzyć.

Powróćmy do czasownika „jest” ze słów konsekracji. Jezus powiedział: „to jest Ciało moje (...), to jest moja Krew Przymierza”. Najlepszą odpowiedzią dla Jezusowego „jest” może być nasze „jestem”. To obecność, która nie musi wszystkiego rozumieć, wystarczy jej prosta i ufna wiara kształtowana przez słowo Boże.

Przed laty zostałem zapytany, dlaczego dopuszczamy do tzw. wczesnej Komunii św. tak małe dzieci. Co one mogą wiedzieć o misterium obecności Jezusa w Hostii? Pamiętam, że odpowiedziałem: A cóż my wiemy więcej od tych dzieci? Jak one, tak i my na słowa „Ciało Chrystusa” odpowiadamy prostym „Amen”, co w języku hebrajskim oznacza „na pewno!”, „istotnie!”. Jedyną różnicą między tymi dziećmi a nami, dorosłymi, jest to, że to my mamy bardziej pogmatwane życie i obarczamy siebie o wiele cięższymi grzechami.

Reklama

Chleb w swojej konstrukcji charakteryzuje się prostotą. Jezus wybrał ten prosty i powszechnie dostępny owoc ziemi i pracy rąk ludzkich, aby dać nam chleb życia, dać nam siebie samego. Bóg w swojej istocie jest prosty, co nie oznacza, że zrozumiały. Mimo objawienia wciąż pozostaje dla nas ścisłą tajemnicą. W Nowym Testamencie odnajdujemy jednak najprostszą definicję naszego Boga: „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8. 16). Miłość ta sprawiła, że pozostał On z nami pod postacią konsekrowanego chleba i wina. Prościej już się nie da.

Sprawy proste nie zawsze są jednak łatwe, a wielkie problemy w życiu często zaczynają się od zaniedbania spraw prostych. Schodzenie z drogi prowadzącej na Mszę św. i do Komunii św. zaczyna się od lekceważenia codziennej domowej modlitwy. Potem to już tylko kwestia czasu, kiedy Msza św. przestanie nas interesować, a Chleb eucharystyczny stanie się tylko „opłatkiem”.

duszpasterz i biblista, redaktor naukowy Biblii Impulsy

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: kard. Nycz poprowadzi centralną procesję Bożego Ciała

[ TEMATY ]

Boże Ciało

Stelmasiak Artur

Metropolita warszawski kard. Nycz poprowadzi ulicami stolicy w czwartek 26 maja, w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, centralną procesję Bożego Ciała. Jej trasa będzie wiodła z archikatedry św. Jana Chrzciciela na plac Piłsudskiego.

Centralna procesja Bożego Ciała rozpocznie się uroczystą Mszą św. odprawioną o godz. 10.00 w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście. Bezpośrednio po Eucharystii z archikatedry wyruszy orszak procesyjny duchowieństwa, przedstawicieli parafii, wspólnot i ruchów katolickich z archidiecezji warszawskiej oraz tradycyjnie licznie zgromadzonych mieszkańców stolicy.

CZYTAJ DALEJ

Panie, rozbudź we mnie nadzieję, że z Tobą mogę zmieniać siebie i świat!

2024-06-13 11:17

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

BP KEP

Człowiek nadziei króluje razem ze swoim Mistrzem. Nosi w sobie, już teraz, małe nasienie zwycięstwa. W takim człowieku wszystko zorientowane jest na przyszłość i wszystko zmierza ku zmartwychwstaniu.

Ewangelia (Mk 4, 26-34)

CZYTAJ DALEJ

Kraków: ks. Michał Rapacz ogłoszony błogosławionym

2024-06-15 11:57

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Ks. Michał Rapacz

PAP/Łukasz Gągulski

Kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, odczytał list apostolski papieża Franciszka, w którym Ojciec Święty swoją władzą zezwala, aby „Czcigodny Sługa Boży Michał Rapacz, prezbiter diecezjalny, męczennik, (…) był odtąd nazywany Błogosławionym”. Msza św. beatyfikacyjna proboszcza z Płok zamordowanego przez komunistów w 1946 r. trwa w Bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.

Kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, odczytał list apostolski papieża Franciszka, w którym Ojciec Święty swoją władzą zezwala, aby „Czcigodny Sługa Boży Michał Rapacz, prezbiter diecezjalny, męczennik, pasterz według Serca Chrystusa, wierny i szlachetny świadek Ewangelii aż do daru z własnego życia, był odtąd nazywany Błogosławionym, oraz aby co roku jego wspomnienie mogło być obchodzone dwunastego maja, w dniu jego narodzin dla nieba”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję