"Gdy my zasypiamy w wierze, Bóg nie śpi. Nie może jednak bez naszej woli nic uczynić, więc próbuje nas budzić na różne sposoby. Możemy uznać, że wizyta w naszej parafii tych dzieci,
których rodzice i dziadkowie mają polskie serca, jest czymś zwyczajnym, normalnym i nie zasługującym na uwagę. Możemy jednak spojrzeć na tę ich pielgrzymkę zupełnie inaczej i odczytać
ją jako znak, sygnał Boży - jako pobudkę. W dzisiejszych czasach, gdy sami w tak zadziwiająco łatwy sposób wyzbywamy się polskości, gdy nie potrafimy jej ani szanować, ani kultywować,
ani też bronić - otrzymujemy ją w darze i to skąd? Z dalekiego Wschodu. Czyż trzeba nam lepszego znaku dla przebudzenia?" - powiedział w homilii podczas Mszy
św. proboszcz ks. Mirosław Czarnołęcki.
Żyjące gdzieś w dalekiej Rosji dzieci o polskich rodowodach jechały do ojczyzny swych ojców i dziadów dwie doby. W odległym Smoleńsku z dala
od ojczystej ziemi uczyły się wiary i Polski. Poznawały Boga i polskie pieśni religijno-patriotyczne, które z sobie tylko właściwym wdziękiem i urokiem zaśpiewały
w kościele w Łąkoszynie. Swym śpiewem porwały nie tylko umysły, ale i serca zgromadzonych w świątyni wiernych. Gromkim oklaskom nie było końca po każdej zaśpiewanej
pieśni. Przejęci i poruszeni do głębi ludzie, ze łzami w oczach indywidualnie gratulowali i dziękowali młodym artystom, którzy z tak wielką miłością
śpiewali o kraju, który powinien być dla nich obcy. Apel Księdza Proboszcza o ofiarność przeszedł najśmielsze oczekiwania. Społeczeństwo okazało niezwykłą hojność, nikt nie żałował
grosza.
Po koncercie na młodych artystów czekała niespodzianka. Pani Stanisława - gospodyni - przygotowała na plebanii wyborny poczęstunek dla całego zespołu. Rozmowom i radościom nie było końca.
Dzieci gościły już na ziemi kutnowskiej rok temu, kiedy to przybyły tu na zaproszenie wójta gminy Dąbrowice Tadeusza Woźniaka.
"Ojczyzna to nie jest coś, co należy szanować tylko wtedy, gdy się nam podoba. Ojczyzna to zbiorowy obowiązek i zbiorowa odpowiedzialność, z której nikt nigdy nas nie zwolnił.
Tym dzieciom polskich emigrantów, rzuconych przez los na obcą ziemię, możemy dziś podziękować za wspaniałą lekcję patriotyzmu. Jestem przekonany, że wielu ludziom w dobie lekceważenia,
czy wręcz ośmieszania, wszystkiego, co polskie i patriotyczne, a co za tym idzie katolickie, taki koncert w kościele pozwoli przywrócić wiarę w dumę
z tego, że jest się Polakiem" - powiedział jeden ze wzruszonych mieszkańców pobliskiej Nowej Wsi, wioski należącej do parafii Łąkoszyn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu