Dwie parafie, w których posługuje Zakon Franciszkanów to diecezjalne sanktuaria, a zarazem kościoły jubileuszowe. Dziś w naszym cyklu wdrapujemy się do św. Antoniego, który odbiera cześć na Górce Gołonoskiej w Dąbrowie Górniczej.
Lubię widok, gdy jadę z centrum Dąbrowy Górniczej w stronę Gołonoga, a na wzgórzu przede mną ukazuje się jasna bryła kościoła, nieco schowana wśród drzew. Górka to może nie tatrzański, ani nawet beskidzki szczyt, ale trzeba nieco wysiłku, by wspiąć się te 335 metrów ponad poziom morza.
Oczywiście można też podjechać samochodem, ale jego hałas zdaje się brudzić przyrodniczą czystość tego miejsca. Gęsto zadrzewiony teren objęty jest ochroną przyrodniczą i konserwatorską. Gdzieś w dole tętni życiem miasto, a wzgórze zachwyca zielonością, śpiewem ptaków i modlitwą we franciszkańskim duchu.
Kościół w tym miejscu wybudowano pod koniec XVII wieku. Wówczas jego patronami było Narodzenie Najświętszej Maryi Panny oraz św. Andrzej. Pierwszy z tytułów pozostał, zaś św. Andrzeja zastąpił św. Antoni, zwany padewskim, któremu poświęcono w 1721 r. jeden z bocznych ołtarzy. Stojąca w nim łaskami słynąca figura jest nietypowa, bowiem orędownik zagubionych osób i przedmiotów nie trzyma małego Jezusa na rękach, lecz obejmuje go, gdy ten stoi na okrytym podwyższeniu obok Biblii. Franciszkanin pochyla się nad nim, jakby dopiero miał wziąć go na ręce, albo też jakby rozpoczynali rozmowę. W drugiej ręce święty trzyma lilię – symbol czystości. Kościół wielokrotnie przebudowywano i powiększano, by mógł pomieścić rosnącą liczbę mieszkańców i pielgrzymów. Wewnątrz, pięknie odnowiony, zachwyca, czego przejawem jest duża liczba zawieranych tu małżeństw.
Od 1951 r. gospodarują tu duchowi spadkobiercy św. Antoniego – franciszkanie, którzy popularyzują tego możnego orędownika, zaś od 1997 r. miejsce to stało się decyzją biskupa diecezjalnym sanktuarium.
Porządek nabożeństw
W niedziele i uroczystości Msze święte w parafii odprawiane są o godz. 7.30, 9.30, 11.00 (z udziałem dzieci), 12.30, 16.00 (oprócz lipca i sierpnia) i 18.00. W dni powszednie Eucharystia sprawowana jest o 8.00 i 18.00. W każdy wtorek wieczorna Msza odprawiana jest w intencjach zapisanych w księdze znajdującej się w kaplicy św. Antoniego lub wysłanych przez parafialną stronę. Po niej odbywa się nabożeństwo w kaplicy świętego patrona. Zakonnicy pamiętają też o modlitwie w intencji członków Franciszkańskiego Zakonu Świeckich – w pierwsze środy miesiąca ofiarowują Mszę św. za zmarłych braci i siostry z zakonu, a także krewnych i dobroczyńców zgromadzenia, zaś 9. dnia miesiąca polecają żyjących członków FZŚ. Natomiast 14. dnia każdego miesiąca celebrowana jest Msza św. za wspólnotę Rycerstwa Niepokalanej, a dwa dni później w intencji Ojczyzny i narodu polskiego.
Wieczorną Mszę św. poprzedza codziennie modlitwa różańcowa, zaś we wtorki od 15.00 i piątki po wieczornej Mszy św. jest okazja do adoracji Najświętszego Sakramentu.
Aleksandra i Gabriel Krzysztoniowie z szóstką dzieci
O tegorocznym Marszu dla Życia i Rodziny ks. Przemysławowi Lechowi mówią Aleksandra i Gabriel Krzysztoniowie z Dąbrowy Górniczej, którzy włączają się w jego organizację.
Ks. Przemysław Lech: Jak dużą rodziną jesteście?
Aleksandra i Gabriel Krzysztoniowie: Od 17 lat jesteśmy małżeństwem, mamy 6 dzieci w wieku od 5 do 16 lat i jednego aniołka w niebie, więc możemy powiedzieć, że jesteśmy dużą rodziną! Jesteśmy szczęśliwą i kochającą się rodziną, w której staramy się pielęgnować najważniejsze wartości, takie jak wiara, miłość, patriotyzm, szacunek, rodzina. Oczywiście zdarzają się spory i różnice zdań, szczególnie między dziećmi w wieku dorastania, ale w trudnościach dnia codziennego i radościach pomaga nam bycie blisko Boga. Dlatego oprócz różnych zawodowych obowiązków próbujemy stale dbać o rozwój duchowy naszej rodziny. W dzisiejszych czasach jest to trudne, ale mimo różnych przeciwności ze strony społeczeństwa czy mediów walczymy każdego dnia, aby być rodziną, przede wszystkim pełną rodziną, w której każdy jest ważny – zarówno mama, tata, jak i każde z dzieci.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
Sanktuarium w Pompejach –
widok z placu bł. Bartola Longa
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin będzie legatem papieskim na obchody 150. rocznicy przybycia wizerunku Matki Bożej Różańcowej do sanktuarium w Pompejach koło Neapolu. Odbędą się one 13 listopada.
W liście apostolskim skierowanym do swego legata Leon XIV przypomniał, że „po przybyciu czcigodnego obrazu Matki Bożej Różańcowej do Doliny Pompejów, w dniu 13 listopada 1875 roku, zadanie Dziewicy w tajemnicy Słowa Wcielonego i Ciała Mistycznego oraz obowiązki wiernych szczęśliwie połączyły się, dając początek wielkim dziełom miłosierdzia”. Papież nazwał pompejańskie sanktuarium „przybytkiem pokoju”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.