Abp Gądecki: nie wolno zaprzepaścić dziedzictwa duchowego świadków wiary
Nie wolno nam zaprzepaścić dziedzictwa duchowego naszych przodków, którzy przez doskonałe zjednoczenie z Chrystusem, pozostawili nam wzór życia chrześcijańskiego, stając się prawdziwymi wychowawcami Wielkopolski - powiedział w homilii abp Stanisław Gądecki. Metropolita poznański przewodniczył w poznańskiej katedrze Mszy św. z okazji dnia modlitw o kanonizację błogosławionych i beatyfikację sług Bożych pochodzących z archidiecezji poznańskiej.
Przed ołtarzem oraz na filarach bazyliki archikatedralnej widniały portrety kanonizowanych oraz świadków wiary z archidiecezji poznańskiej.
Wierni archidiecezji poznańskiej, a zwłaszcza świeccy ze środowisk, z których wywodzili się kandydaci na ołtarze, ich rodziny i wspólnoty zakonne reprezentujące dzieła, którym patronują, od trzynastu lat modlą się w pierwszą niedzielę listopada, przypadającą po uroczystości Wszystkich Świętych, w intencji wyniesienia kandydatów na ołtarze.
Modlono się także w intencji prześladowanych na świecie chrześcijan z okazji VII Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W tym roku w szczególny sposób wspominano chrześcijan z Syrii.
W homilii przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że wdowa z dzisiejszej Ewangelii jest żywym obrazem ewangelijnego zjednoczenia z Bogiem beatyfikowanych i świadków wiary pochodzących z archidiecezji poznańskiej. - Wdowa z dzisiejszej Ewangelii uczy nas, co znaczy doskonała służba Bogu, która prowadzi do życia wiecznego - podkreślił metropolita poznański.
Reklama
Abp Stanisław Gądecki przypomniał życie i posługę o. Leandra Kubika, benedyktyna z Lubinia, męczennika za wiarę. Henryk Kubik urodził się 4 stycznia 1909 r. w Starym Kramsku. W 1929 r. wstąpił do seminarium we Włodzimierzu Wołyńskim, po czterech latach złożył śluby zakonne w Lubiniu i przyjął imię Leander. 6 czerwca 1937 r. przyjął święcenia kapłańskie w Pradze. Po czterech latach objął parafię w Siemowie k. Gostynia. - Dał się poznać jako gorliwy kapłan, głoszący odważne, patriotyczne kazania. Dobrocią i serdecznością zdobył serca mieszkańców parafii - zauważył metropolita poznański.
Przewodniczący KEP przypomniał, że na początku 1940 r. o. Leander objął opieką duchową i został kapelanem tajnej organizacji wojskowej „Czarny Legion”, liczącej ok. 80 młodych polskich spiskowców. Gestapo szybko wpadło na trop organizacji. O. Leander został aresztowany w Wielki Piątek 11 kwietnia 1941 r. i osadzony w więzieniu w Rawiczu. Ostatecznie został przewieziony do więzienia w Zwickau. - Tutaj o. Leander stał się duszpasterzem więźniów. Organizował wspólne modlitwy, słuchał spowiedzi, odprawiał dla nich Msze św., udzielał sakramentów świętych, wspierał duchowo, dzielił się chlebem, którego sam nie zjadał - mówił abp Gądecki.
27 marca 1942 r. zapadł wyrok. O. Leander Kubik otrzymał w procesie najwyższy wymiar kary - pięć lat ciężkiego obozu karnego. Przebywał w obozach w Darmstadt, potem w Eich i we Wronkach, gdzie w wyniku tortur i pracy ponad siły zmarł 14 października 1942 r.
- Był to człowiek wielkiego ducha, męczennik za wiarę i ojczyznę, który do końca modlił się za swoich oprawców - zaznaczył metropolita poznański.
Zwrócił uwagę, że do dziś wśród żyjących w Siemowie świadków życia o. Leandra oraz braci zakonnych uważany jest za świętego zakonnika i kapłana.
Do grona kandydatów do świętości z archidiecezji poznańskiej należy 16 męczenników, którzy ponieśli śmierć w czasie II wojny światowej, a także bł. Bogumił, bł. Edmund Bojanowski i bł. siostra Sancja Szymkowiak.
Wierni zgromadzeni w poznańskiej katedrze modlili się m.in. o wyniesienie do chwały ołtarzy kard. Augusta Hlonda, Prymasa Polski, ks. Ignacego Posadzego, o. Bernarda z Wąbrzeźna, ks. Wawrzyńca Kuźniaka, ks. Kazimierza Rolewskiego, ks. Aleksandra Żychlińskiego, ks. Stanisława Streicha, ks. Aleksandra Woźnego, o. Euzebiusza Chuchrackiego, Jadwigi z Działyńskich Zamoyskiej – założycielkę Stowarzyszenia Matki Bożej Dobrej Rady oraz dr. Kazimierza Hołogi z Nowego Tomyśla.
Wspólnota Hanna zaprasza wszystkich krakowian na wspólną modlitwę w intencji zmarłych osób bezdomnych. Msza św. w ich intencji odprawiona zostanie w Dzień Zaduszny w kościele pw. św. Mikołaja w Krakowie.
Eucharystia rozpocznie się w świątyni przy ul. Kopernika 9 o godzinie 18:00. Modlitwie przewodniczyć będzie ks. Mateusz Szymczyk.
7 grudnia Kościół katolicki obchodzi wspomnienie liturgiczne św. Ambrożego, biskupa i doktora Kościoła, jedną z największych postaci Kościoła Zachodniego w IV w. Dane o wcześniejszym jego życiu są skąpe, natomiast biografia od chwili wybrania go na biskupa jest bardzo bogata.
Ambroży urodził się około roku 340 w Trewirze (dzisiejsze Niemcy), jako syn prefekta Galii. Otrzymawszy staranne wykształcenie w Rzymie, rozpoczął karierę państwową na terenie dzisiejszej Jugosławii. Około roku 370 został mianowany zarządcą - prefektem północnej Italii, mieszkając w Mediolanie.
W roku 374 w Mediolanie zmarł tamtejszy biskup. Zapowiadał się burzliwy wybór nowego biskupa, gdyż dwie partie: jedna prawowierna, druga sympatyzująca z arianizmem, wysuwały swoich kandydatów, ale ponieważ głosy były równomierne, wybory się przeciągały. Ambroży, podejrzewając, że może dojść do zamieszek, nie chcąc do nich dopuścić, z urzędu udał się do katedry. Kiedy tam się znalazł, z tłumu jakieś dziecko zwołało: "Ambroży biskupem". Zebrani uznali to za znak opatrznościowy i mimo tego, że Ambroży - choć należał do rodziny chrześcijańskiej - nie był nawet ochrzczony i opierał się, wymogli na nim zgodę. Dla wybierających nie stanowiło to żadnej przeszkody. Wiedzieli, że jest człowiekiem sprawiedliwym i bardzo odpowiedzialnym, a to wystarczyło, by mógł być dobrym biskupem. Przyszłość potwierdziła, że mieli rację.
W ciągu ośmiu dni Ambroży przygotował się, przyjął chrzest i pozostałe sakramenty, a 7 grudnia 374 r. został konsekrowany na biskupa Mediolanu.
Nowy biskup wiedział, jak małe kompetencje posiada w zakresie znajomości Pisma Świętego i prawd objawionych, dlatego swoje duszpasterzowanie rozpoczął od gruntownego studiowania Biblii i literatury chrześcijańskiej. Miało to służyć jego przepowiadaniu. Wnet zasłynął jako kaznodzieja; podziwiał go św. Augustyn.
Św. Ambroży żył i działał w okresie, kiedy dopiero zaczynały się kształtować stosunki Kościoła z państwem (władzą cesarską). Jego postawa i poczynania w tej dziedzinie miały znaczący wpływ na przyszłość tych stosunków. Inicjatywy biskupa Mediolanu były też próbą określenia miejsca Kościoła w społeczeństwie. Z tego też punktu widzenia należy oceniać słynne "potyczki" Ambrożego z władzą cesarską.
Najgłośniejszym był konflikt Ambrożego z cesarzem Teodozjuszem. Powodem była rzeź dokonana z rozkazu cesarza w Tessalonikach. Podczas lokalnych zamieszek zginął tam jeden z oficerów rzymskich. W odwecie cesarz zarządził masakrę ludności; mieszkańców zgromadzonych w cyrku zaatakowali żołnierze. Zginęło prawie 700 osób. Wówczas biskup Ambroży nałożył na cesarza obowiązek odbycia pokuty. O dziwo, Teodozjusz uznał swój grzech i zgodził się na określoną przez biskupa pokutę, co było wyrazem wielkiego autorytetu biskupa Ambrożego. Za jego sprawą świat zrozumiał, że władca w Kościele jest tylko wiernym - niczym więcej - i obowiązują go te same zasady Bożego Prawa, które normują życie wszystkich.
Sprecyzowane przez św. Ambrożego ustawienie władcy wobec Bożego Prawa, na straży którego stoi biskup, stało się normą w Kościele katolickim i obowiązuje do dziś. Potknął się o tę normę w XVI w. Henryk VIII, który po popełnieniu grzechu, nie chcąc pokutować, wolał oderwać cały Kościół angielski od biskupa Rzymu. Ten zaś, stając na straży Bożego Prawa, nie mógł przyjąć innego rozwiązania.
Wspomnienie postaci św. Ambrożego przypomina bardzo trudne zagadnienie relacji Kościoła do państwa, zwłaszcza wtedy, gdy władzę w państwie sprawuje katolik. Ten bowiem jako wierzący musi się nieustannie liczyć z Bożym Prawem. Nie chodzi tu tylko o decyzje, ale i o zachowanie Bożego Prawa w życiu osobistym, które dla podwładnych jest niepisaną normą postępowania.
Stąd do historii św. Ambroży przeszedł nie tyle jako teolog, ile jako odważny biskup, wzywający władców (dzisiaj sprawujących władzę na różnym szczeblu życia demokratycznego) do zachowania Prawa Bożego.
Św. Ambroży zmarł w Wielką Sobotę 4 kwietnia 397 r. Został pochowany w Mediolanie. Do dziś pozostaje postacią wręcz symboliczną dla tego miasta. Zdumiewała jego aktywność, co podkreślił biograf, notując z podziwem, że po śmierci Ambrożego, jego obowiązki katechetyczne musiały być podzielone między pięciu kapłanów.
Na stacji benzynowej w Harklowej koło Nowego Targu doszło do niecodziennego zdarzenia. Mieszkanka gminy Nowy Targ, jadąc z mężem do szpitala aby urodzić dziecko, nie zdążyła dotrzeć na izbę przyjęć – akcja porodowa rozpoczęła się w samochodzie, tuż po zjechaniu na stację paliw. Dziecko przyszło na świat jeszcze przed przyjazdem służb medycznych.
Do zdarzenia doszło w sobotę po godz. 17. Po wezwaniu pomocy jako pierwsi na miejscu zjawili się strażacy z lokalnej OSP oraz zastęp PSP z Nowego Targu, a następnie karetka pogotowia. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności na stacji przebywała również położna z nowotarskiego szpitala, która udzieliła rodzącej fachowej pomocy - przekazał PAP dyżurny nowotarskiej straży pożarnej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.