Niedzielny poranek Zmartwychwstania Pańskiego - dwaj Apostołowie
biegną jak chłopcy, jak sportowcy w zawodach, spiesząc do grobu Pana.
Orędzie wielkanocne przyniesione przez Marię Magdalenę tak ich zdynamizowało,
że pobiegli do grobu. Być może przeczuwali intuicyjnie, że stało
się coś wielkiego, może przypomniała im się zapowiedź Jezusa o Jego
zmartwychwstaniu.
Bieg w języku biblijnym kojarzy się ze sportem, z zapasami
na arenie. A w sporcie, w zapasach są ci, co biegną i ci, którzy
tylko z boku się przyglądają, tzw. kibice. Apostołowie przeżyli dobrą
nowinę Paschalną na pierwszy sposób - zaangażowani całym życiem w
wielki dramat Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Wieść o
zmartwychwstaniu zaktywizowała ich, wprowadziła w ruch, nadała jasny
i zdecydowany kierunek ich życiu. To byli już inni ludzie. Miejsce
bojaźni i strachu wypełnił zdecydowany czyn, dynamizm, zaangażowanie,
które odtąd przejawiać się będzie w odważnym dawaniu świadectwa.
Będzie ono niejako ich rehabilitacją.
W zawodach sportowych uczestniczą także kibice. Na czym
polega przeżywanie ich na wzór kibica? Kibic nie angażuje się w bieg
czy zapasy. On tylko przygląda się z boku, może z emocją, sympatią,
ale bez czynnego zaangażowania. I Wielkanoc można także przeżyć na
wzór kibica, tzn. tylko się przyglądać Zmartwychwstaniu Pana i dobrej
nowinie Paschalnej. Można to czynić nawet z sympatią, ale bez czynnego
włączenia się w ten wielki bieg, w tę wielką przygodę, jaka rozpoczęła
się wraz ze Zmartwychwstaniem Chrystusa. "Wielkanocny" kibic ma coś
w sobie z wiary, ale jest to wiara słaba, tradycyjna, która nie nadaje
życiu jednego, zdecydowanego kierunku. Niekiedy kibice to byli sportowcy,
to ludzie kiedyś bardzo zaangażowani w wierze, ale ostygli. Z dawnej
wiary zostały im tylko strzępy "tradycji i folkloru". Przeżywanie
Wielkanocy ogranicza się u nich do odwiedzenia grobu Pańskiego, pójściu
ze święconką do kościoła czy udziału w Rezurekcji. Na pewno nie są
oni ludźmi złymi. Interesują się Chrystusem i Kościołem, ale mają
za słabą wiarę, stąd nie stać ich na odważne świadectwo chrześcijanina,
by chociażby przystąpić w tym czasie do spowiedzi i Komunii św.
W Święta Wielkanocne w naszych kościołach jest dużo kibiców,
chrześcijan "na emeryturze". Ale takie uczestniczenie w tajemnicy
Paschalnej na wzór kibica nie owocuje w życiu. Niemniej powinniśmy
się cieszyć i z ich obecności, i prosić Boga, by dopomógł im swoją
łaską dołączyć do "naszego biegu".
Pomóż w rozwoju naszego portalu