Reklama

Papież Rodzin (22)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Przyszła ona w ostatnim dniu nowenny. Dla Kazimierza Majdańskiego to uwolnienie oznaczało zobowiązanie. Postanowił poświęcić swoje kapłańskie życie pracy dla rodzin. Gdy w 1962 r. został mianowany przez Papieża Jana XXIII biskupem pomocniczym we Włocławku, w herbie umieścił Świętą Rodzinę z Nazaretu. Z czasem zaczął pracować nad powołaniem placówki naukowej zajmującej się problematyką rodzinną. Nie było to łatwe. Władze komunistyczne przez wiele lat nie chciały wyrazić zgody na powstanie takiego ośrodka. Wreszcie zgoda przyszła. Dziwnym trafem bp Majdański dowiedział się o tym w Kaliszu 29 kwietnia 1975 r., gdy mijała trzydziesta rocznica jego uwolnienia z obozu. Dobrze pamiętał, jak obecni tam kardynałowie Wyszyński i Wojtyła cieszyli się z powstania
Zakładu Teologii Praktycznej przy Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie.
Trzy następne lata minęły bardzo szybko. A czas między 16 października a 17 maja to był dla biskupa Majdańskiego już prawdziwy ekspres. Konklawe, wybór Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową i nominacja biskupia - to wszystko przyszło tak niespodziewanie. A teraz jeszcze to nowe zobowiązanie.
Pogrążony w tych myślach biskup dotarł do końca Via della Concilliazione. Obrócił się jeszcze i spojrzał na Bazylikę św. Piotra, przed którą zaledwie siedem miesięcy temu nowy papież rozpoczynał swój pontyfikat. Biskup przypomniał sobie słynny uścisk prymasa Wyszyńskiego i Jana Pawła II. I słowa, które kiedyś, wiele lat temu, wypowiedział prymas, udzielając mu sakry biskupiej we Włocławku: „Dużo się już w swoim życiu umęczyłeś. Niełatwa była twoja droga i mógłbyś myśleć o chwilach odpocznienia. A oto przychodzą nowe obowiązki”.

„Mężczyzną i niewiastą stworzył ich...”

- Stasiu, czy mógłbyś przynieść mi te notatki, które miałem ze sobą w czasie konklawe? - poprosił papież swojego sekretarza, księdza Stanisława Dziwisza
- Ojcu Świętemu chodzi o zapiski z ostatniego konklawe? - upewnił się ksiądz.
- Nie, nie, te notatki, które przywiozłem w sierpniu, przed wyborem Jana Pawła I.
- A, oczywiście, zapiski o małżeństwie, już przynoszę - ksiądz Dziwisz był jak zwykle niezawodny.
Po chwili przed papieżem leżały zapiski, które przygotowywał jeszcze w Krakowie. Na kolejnych kartach kryła się - jak to później określi papieski biograf George
Weigel - prawdziwa „bomba” teologiczna. Jako młody biskup, Wojtyła zaskoczył Miłością i odpowiedzialnością, jako kardynał pomagał Pawłowi VI przy opracowaniu encykliki Humanae vitae, a jako papież postanowił wygłosić cykl katechez poświęconych zupełnie nowej dyscyplinie, która później nazwana zostanie teologią ciała.
Myśli Karola Wojtyły pobiegły wstecz. Mijały właśnie dwadzieścia dwa lata od chwili, gdy wybrał się z Jurkiem Ciesielskim i Danką Plebańczykówną na wycieczkę z Ptaszkowej do Krynicy. Jego przyjaciele za dwa tygodnie mieli wziąć ślub, a wycieczka we trójkę była dobrą okazją, by przygotować się do uroczystości. Wyszli w sobotę. W czasie pierwszej konferencji mówił im o Trójcy Świętej i o tajemnicy życia wewnętrznego Pana Boga. Potem - o bogactwie i niebezpieczeństwach miłości małżeńskiej i rodzicielskiej i o świętości w małżeństwie.
Dlaczego najpierw mówił o życiu wewnętrznym Boga? Po co potrzebny był taki temat pracownikowi Politechniki i absolwentce Akademii Wychowania Fizycznego? Wojtyła już wtedy był przekonany, że wyjaśnienie wielkiej tajemnicy, jaką jest miłość między mężczyzną a kobietą, można znaleźć dopiero, gdy spojrzy się w największą tajemnicę wiary chrześcijańskiej: jedności trzech Osób Boskich. To nie przypadek, że w Księdze Rodzaju znalazły się słowa: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył, stworzył mężczyznę i niewiastę”. To nie przypadek, że św. Paweł w Liście do Efezjan porównywał relację męża do żony z relacją Chrystusa do Kościoła i pisał, że małżeństwo to wielka tajemnica.

Cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy w Neapolu wydarzył się cud św. Szarbela? "Słoik z olejem był znowu pełny"

2025-08-07 10:47

[ TEMATY ]

Szarbel Makhlouf

św. Szarbel

Zdjęcie dzięki uprzejmości ks. Pasquale Silvestri/catholicnewsagency

Kościół św. Ferdynanda, położony w Neapolu we Włoszech, był miejscem wydarzenia, które wielu już określa jako cudowne - informuje portal catholicnewsagency.com za ACI Prensą.

24 lipca ( w ramach obchodzonego tam liturgicznego wspomnienia świętego) ks. prałat Pasquale Silvestri, proboszcz kościoła neapolitańskiego, odprawił Mszę świętą ku czci świętego, w której wzięło udział ponad 500 osób, w tym wiele chorych.
CZYTAJ DALEJ

Apel we Włoszech o intensywne modlitwy w intencji pokoju

2025-08-07 08:54

[ TEMATY ]

modlitwa

Włochy

Karol Porwich/Niedziela

O wzmożone modlitwy w intencji pokoju „bezbronnego i rozbrajającego” zaapelował do biskupów i wspólnot kościelnych we Włoszech przewodniczący episkopatu tego kraju kard. Matteo Zuppi. To odpowiedź na „naglący apel” Papieża Leona XIV.

„Dramatyczny czas przemocy, nienawiści i śmierci, którego jesteśmy świadkami, zobowiązuje nas do wzmożonej modlitwy o ‘pokój bezbronny i rozbrajający’” – napisał kard. Matteo Zuppi, arcybiskup Bolonii i przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch (CEI), w liście skierowanym do biskupów i wspólnot kościelnych, odpowiadając na „naglący apel” papieża Leona XIV.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: dla Jezusa szczęśliwym jest ten, kto ma nadzieję i jest otwarty na dar

2025-08-07 18:39

[ TEMATY ]

nadzieja

Jezus

szczęście

kard. Pierbattista Pizzaballa OFM

Karol Porwich/Niedziela

„Dla Jezusa «szczęśliwy» nie jest nigdy ten, kto posiada, lecz zawsze ten, kto ma nadzieję, kto z ufnością trwa otwarty na dar. Dar, który ma oblicze relacji i przyjaźni, jakie należy przeżywać w posłudze” - stwierdza komentując fragment Ewangelii (Łk 12,32-48) czytany w XIX Niedzielę zwykła roku C (10 sierpnia 2025) łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa OFM.

Dzisiejszy fragment Ewangelii (Łk 12,32-48) jest ściśle powiązany z fragmentem z poprzedniej niedzieli, w którym Pan Jezus opowiedział przypowieść o bogatym głupcu (Łk 12,13-21): dzisiaj wyjaśnia się jej sens, pogłębia treść i w pewnym sensie otrzymujemy klucz do zrozumienia czegoś, co pozostało nierozstrzygnięte. Z poprzednich niedziel pozostało nam bowiem kilka ważnych pytań: co to jest owa lepsza cząstka, którą obrała Maria i której nie będzie pozbawiona (Łk 10,42)? Jakie dobra nie przemijają, co to znaczy być bogatym u Boga (Łk 12,21)? Jezus zatrzymuje się, aby porozmawiać ze swoimi uczniami na ten temat, ponieważ jest to kwestia ważna: dotyczy wieczności, a zatem dotyczy również naszego serca, mówi nam, gdzie jesteśmy w życiu, na czym naprawdę nam zależy, z czym wiążemy sens naszego istnienia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję