Reklama

Twórczymi bądźcie

Niedziela legnicka 2/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O Bolesławieckich Dniach Kultury Chrześcijańskiej z Kacprem Judą, jednym z organizatorów, rozmawia Anna Guzik

Anna Guzik: - Jaka jest historia Dni Kultury Chrześcijańskiej w Bolesławcu? Wiemy, że ta inicjatywa nie jest sprawą ostatnich lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kacper Juda: - Bolesławieckie Dni Kultury Chrześcijańskiej, które od kilku lat organizowane są z inicjatywy ks. Andrzeja Ziombry, mają swoją tradycję, która sięga trudnych czasów stanu wojennego i okresu po nim.
Pierwsze takie Dni w Bolesławcu odbywały się w zupełnie innej sytuacji i atmosferze niż obecnie. Inicjatorami i organizatorami byli ludzie świeccy, którzy po spotkaniu z ks. prof. Mirosławem Drzewieckim w jednym z prywatnych mieszkań (ok. 1983 r.), najpierw zbierali się sami - z potrzeby wspólnego dyskutowania o sytuacji w kraju i czytania tego, co wydawane było poza oficjalnym peerelowskim obiegiem. Wkrótce grupa odkryła, że trzeba wyjść z własnego kręgu do innych ludzi, zacząć pracować nad świadomością społeczeństwa. Pomocni okazali się miejscowi księża.
Tak zaczęła się Katecheza dla Dorosłych, czyli pojedyncze wykłady i wydarzenia kulturalne organizowane w parafiach przeciętnie co miesiąc, które przerodziły się jesienią 1986 r. w
I Bolesławieckie Dni Kultury Chrześcijańskiej. Przyjeżdżali na nie ludzie bardzo znani, znakomitości polskiego Kościoła i kultury oraz mniej znani, zaangażowani w działalność poza cenzurą. Tematyka spotkań była bardzo różnorodna. Dotyczyła na przykład rodziny chrześcijańskiej. Gośćmi byli m. in. Wanda Półtawska (psycholog, członek Papieskiej Rady do Spraw Rodziny), prof. Adam Stanowski z Lublina, red. Janusz Poniewierski, ks. Stanisław Orzechowski, Tomasz Wójcik, Ewa Szumańska. Na tematy religijne mówili m.in. ks. Marian Biskup, ks. prof. Pater, prof. Mieczysław Pater, ks. prof. Michał Czajkowski. Słynna aktorka prześladowana przez władze PRL Halina Mikołajska przedstawiła monodram Anki Kowalskiej o Matce Bożej,.
Wielkie zainteresowanie budziły wykłady o etyce i przede wszystkim o prawdziwej historii naszego kraju i Europy. Głosili je m. in.: bp Adam Dyczkowski, o. Ludwik Wiśniewski, dominikanin, Krzysztof Turkowski, Antoni Lenkiewicz, prof. Andrzej Wiszniewski i prof. Stańko. Artyści, którzy podjęli decyzję, że nie będą współpracować z oficjalnymi władzami, przyjeżdżali z występami do kościoła: była pani Skarżanka z poetycką składanką utworów romantycznych, przedstawiana była „Litania o Janie Kazimierzu” Bogusława Kierca i wiele innych spektakli.
Skalę przedsięwzięcia można docenić, gdy uzmysłowimy sobie, że były to czasy trudne: gościom trzeba było zapewnić wikt, nie zawsze mogli to uczynić księża na parafii, a żywność była na kartki. Ci, którzy użyczali samochodów, żebrali z kolei o kartki na benzynę. Nie było dostępu do żadnego sprzętu powielającego: plakaty i informatory wykonywane były ręcznie.
III Bolesławieckie Dni Kultury Chrześcijańskiej, ostatnie w tamtych czasach, odbyły się w 1988 roku.

- Zatem Bolesławieckie DKCh 2003 mają głębokie podłoże historyczne. Kto obecnie je organizuje?

- Zdając sobie sprawę z trudności, z jakimi spotykali się ówcześni i kolejni organizatorzy, jesteśmy (mam tu na myśli wszystkich bolesławian) wręcz zobowiązani do kontynuacji tego dzieła. Organizatorami BDKCh są przede wszystkim ks. Jacek Saładucha, Bolesławiecki Ośrodek Kultury, Państwowa Szkoła Muzyczna, Młodzieżowy Dom Kultury, Muzeum Ceramiki w Bolesławcu oraz wielu ludzi dobrej woli, w tym grono młodzieży, która zawsze gotowa jest do udzielenia pomocy merytorycznej, wsparcia duchowego czy zapewnienia zaplecza socjalnego (w tym miejscu pragniemy gorąco podziękować sponsorom)

- Jaki jest cel takiej imprezy? Do kogo jest ona adresowana?

Reklama

- Gruntowna ewangelizacja, jakiej potrzebuje polskie społeczeństwo, jest nie do pomyślenia bez katolików świeckich. Dlatego głównym celem DKCh jest zaangażowanie w ten rodzaj działalności jak najwięcej ludzi, sprawienie, aby taka impreza stała się pretekstem do powstawania między ludźmi nowych zależności, jakimi są współpraca, przyjaźń, budowanie nici porozumienia między księżmi a świeckimi. W dojrzałości chrześcijańskiej, którą budują takie inicjatywy, chodzi o to, aby wierni świeccy „mogli poczuć się rzeczywistymi podmiotami w życiu Kościoła i przejąć na swe barki należną im część odpowiedzialności w Kościele i w społeczeństwie” (Jan Paweł II). Kolejnym celem jest ukazanie ludziom, którzy mają wątpliwości co do własnego funkcjonowania w Kościele, że aktywna postawa w życiu społeczno-religijnym miasta nie jest ani stratą czasu, ani powodem do wstydu, lecz możliwością do wykazania się oraz rozwoju. I ostatecznie, najbardziej podstawowym powodem organizacji DKCh jest skłonienie do choćby odrobiny refleksji w zamęcie życia codziennego, w myśl tegorocznego hasła: „Zatrzymaj się! Masz we Mnie przystań”. Oczywistym zatem się staje, że ewangelizacja nie będzie skuteczna, jeśli wiara nie wyda owoców w kulturze. A to owocowanie nie dokona się bez spotkania i pełnego życzliwości dialogu Kościoła z ludźmi kultury. W tym miejscu chciałbym podeprzeć się stwierdzeniem papieża Jana Pawła II:
„(...) dialog Kościoła z ludźmi nauki i twórcami kultury jest nie tyle wymogiem chwili, ile raczej wyrazem swoistego przymierza na korzyść człowieka w imię prawdy, piękna i dobra, bez których życiu ludzkiemu zagraża pustka i bezsens. (...) Kościół i kultura potrzebują się wzajemnie i muszą współpracować dla dobra sumień współczesnych i przyszłych pokoleń Polaków”.
Imprezy tego typu adresowane są zatem do wszystkich ludzi, ponieważ wszystkim mogą zdarzyć się odstępstwa od ogólnie przyjętych norm etycznych. Musimy zdać sobie sprawę z przyjmowanej przez nas odpowiedzialności w tym trudnym okresie transformacji społecznych, kryzysu rodziny, braku uznania dla autorytetów, samotności i zagubienia, nadmiernego i wadliwego propagowania seksu, narkomanii i alkoholizmu. W tym względzie najbardziej podatna na przyjmowanie złych wzorców jest młodzież i dzieci, stąd ta grupa społeczna staje się najważniejszym adresatem. Wcale nie drugoplanową rolę grają tutaj dorośli, ponieważ to właśnie od nich czerpane są wzorce zachowań. Jan Paweł II wiele miejsca w swoich przemówieniach poświęca sprawie wychowania. Naucza, że „młodzież odczuwa dziś głód prawdy i sprawiedliwości, ponieważ odczuwa głos Boga. Zaspokojenie tego głodu jest najszczytniejszym powołaniem chrześcijańskiego wychowawcy. Wspólnie z rodzicami, na których spoczywa największa odpowiedzialność za wychowanie potomstwa, nauczyciel ma odzwierciedlać, w sposób wierny i czytelny, obecność Boga w świecie”.

- Czy jest jakiś odzew tych spotkań, np. wśród młodzieży, może podczas katechez o coś dopytują, coś ich szczególnie porusza...?

- Każda z imprez indywidualnych cieszyła się dobrą frekwencją. Jest to dowód na to, że impreza budziła spore zainteresowanie. Co do katechez - nauczanie religii polegające na podawaniu pewnej wiedzy religijnej dzisiaj nie wystarcza! Należy szukać nowych metod i środków dotarcia do młodego człowieka. Myślę, że można śmiało powiedzieć, że są grupy młodzieży, które szczególnie interesują DKCh, ale są też grupy, które trzeba niejako prowokować, aby „coś szczególnie ich poruszyło”. Tego typu prowokacje mają służyć dialogowi, a w efekcie zastanawianiu się młodego człowieka nad podstawowymi problemami życia i wiary. W ramach DKCh zorganizowane były w szkołach spotkania. Dużym echem odbiło się spotkanie „Młodzi pozostańcie mocni”, zorganizowane przez ks. Roberta Patro, podczas którego poruszono problem dawania świadectwa wiary. Młodzi ludzie zostali poproszeni przez prowadzącego o wyjście na środek i uklęknięcie.

- Co wywarło na Was największe wrażenie - spotkanie, koncert, prelekcja itp.?

Reklama

- Kwestia oceny jakiegokolwiek wydarzenia z DKCh pozostaje sprawą bardzo indywidualną zależną od zainteresowań. Moim zdaniem, największe wrażenie mógł wywrzeć Przegląd Piosenki Religijnej uświetniony koncertem zespołu „On tak chciał” z Bolesławca oraz występem Tomasza Kamińskiego. W przeglądzie zaprezentowały się zespoły z różnych miast Dolnego Śląska. Podczas obu koncertów widownia została zachęcona przez wykonawców do wspólnego śpiewania. Odważniejsi nawet tańczyli pod sceną. Artystów odebrano bardzo ciepło i nagrodzono ich gromkimi brawami. Całość została poprowadzona w bardzo rodzinnej i radosnej atmosferze, w której udział wzięły dzieci, młodzież oraz dorośli.

- Jakie są plany na kolejne lata? Może jakieś spotkanie, którego dotąd nie udało się zorganizować, jakaś nowość...?

- To pozostanie, oczywiście, słodką tajemnicą organizatorów. Są już pewne pomysły, które funkcjonują jako refleksje po tegorocznych Dniach Kultury Chrześcijańskiej. Poza tym pozostaje do kolejnej takiej imprezy prawie rok, podczas którego wiele może się zmienić. Myślę, że organizatorzy postarają się o to, aby mile zaskoczyć bolesławian.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Stanisława Biskupa Męczennika

[ TEMATY ]

nowenna

św. Stanisław Biskup i Męczennik

Mazur/episkopat.pl

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Nowennę do św. Stanisława Biskupa Męczennika odmawiamy między 29 kwietnia a 7 maja lub w dowolnym terminie.

Pragnę w tej dzisiejszej nowennie przypominać sobie opatrznościowego męża, świętego Stanisława, który był biskupem Kościoła krakowskiego, który przez swoje świadectwo życia i męczeńskiej śmierci stał się na całe stulecia rzecznikiem ładu moralnego w Ojczyźnie, który był i nadal jest tej Ojczyzny Patronem.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: w czasie konklawe nie będzie sygnału dla telefonów komórkowych

2025-05-05 22:26

[ TEMATY ]

konklawe

Agata Kowalska

„7 maja od godziny 15. 00 wszystkie urządzenia przekazujące sygnał telekomunikacyjny dla telefonów komórkowych, znajdujące się na terytorium Państwa Watykańskiego, z wyjątkiem obszaru Castel Gandolfo, zostaną wyłączone” - poinformował Gubernatorat Państwa Watykańskiego.

W rozporządzeniu powołano się na przepisy prawne i bezpieczeństwa dotyczące wyborów Papieża. „Sygnał zostanie przywrócony po ogłoszeniu wyboru Ojca Świętego, wygłoszonym z centralnej loggii Bazyliki św. Piotra w Watykanie, z największą szybkością, na jaką pozwalają technologie operatorów komórkowych” - czytamy w e-mailu wysłanym do wszystkich pracowników Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję