Na zaproszenie Redaktora Naczelnego w redakcji „Niedzieli” gościł 15 lutego br. Piotr Jaskiernia - amerykański kierowca ciężarówki polskiego pochodzenia, który przemierzając drogi Ameryki dzieli się osobistym doświadczeniem Boga. Piotr Jaskiernia ma własną stronę
W redakcji „Niedzieli” spotkał się z fanami śledzącymi jego działalność w Internecie, z młodzieżą częstochowskich szkół: z Niższego Seminarium Duchownego, Technicznych Zakładów Naukowych, LO im. Matki Bożej Częstochowskiej i Zespołu Szkół Ekonomicznych i pracownikami tygodnika. Opowiadał historię swojego życia i pracy.
Wyjechał do USA jako młody człowiek w latach 80., gdy u nas panował komunizm. Bardzo szybko dorobił się własnego samochodu, później trucka. Przemierzał bezkresne przestrzenie Stanów w 18-kołowej, błyszczącej światełkami ciężarówce. Wydawało mu się, że osiągnął wszystko, o czym marzył. Życie jednak bardzo szybko zweryfikowało te marzenia. Gdy życie jego córeczki Wiktorii, urodzonej przedwcześnie po wielu latach starań, było zagrożone, zrozumiał, że bez Boga człowiek nic nie znaczy. W modlitwie za swoje dziecko zetknął się po raz pierwszy z żywą wiarą. Powierzył się całkowicie Bogu. Przekonywał młodzież, że nie wolno wstydzić się swojej wiary. O Bogu można i trzeba mówić w sposób normalny, nawet przypadkowo spotkanym ludziom. Dlatego też o swoich doświadczeniach, poszukiwaniu Bogu i nauce Kościoła katolickiego zaczął pisać blog, z czasem zyskując coraz więcej czytelników. Jego proste słowa pocieszają tych, którzy są na życiowych zakrętach w drodze do nieba.
Podczas spotkania w Redakcji „Niedzieli” Piotr Jaskiernia podkreślał znaczenie modlitwy.
- Bóg jest moim serdecznym przyjacielem. Rozmawiam z Nim codziennie - przekonywał. W kieszeni mam różaniec. W każdej wolnej chwili sięgam po niego. Dziś jadąc tu pociągiem z Krakowa odmówiłem całą modlitwę. Na szyi nosi krzyż. Kiedy nie może mówić o Bogu słowami, ten widomy znak wiary świadczy o Nim.
Młodzież zachęcona tym niezwykłym świadectwem, zadawała wiele pytań, m. in. jak pogodzić żywą praktykę religijną z ciężką pracą kierowcy, kiedy wyjeżdża się z domu na kilka tygodni lub dlaczego Hiob a nie Piotr na drogach Ameryki? Warto wejść na strony
Pomóż w rozwoju naszego portalu