Jako „przerażającą” określił sytuację w Iraku biskup pomocniczy Detroit Thomas Gumbleton. „Jestem zaszokowany i zniechęcony po powrocie z mojej niedawnej
podróży do Iraku” - wyznał bp Gumbleton, znany ze swego wieloletniego zaangażowania w sprawy związane z rozbrojeniem. W rozmowie z amerykańską
agencją CNS powiedział, że warunki w jakich żyje naród iracki i stacjonujące tam wojska amerykańskie są „straszne”.
„Ludziom w Iraku w Iraku brakuje żywności, a bezrobocie wynosi ponad 60 proc.” - powiedział bp Gumbleton i dodał: „Do tego społeczeństwo
czuje się upokorzone i zdegradowane”. Biskup podkreślił, że równie zła jest sytuacja amerykańskich żołnierzy. „Wielu z nich nie wie, co właściwie mają w Iraku
robić. Ponadto każdego dnia grozi im, że zostaną zabici. Ponadto nie znają języka i nie rozumieją np., jeśli ktoś chce ich ostrzec przed podłożoną bombą” - mówi bp Gumbleton. Jego
zdaniem 1 mld dolarów przeznaczanych dziennie na utrzymanie wojsk amerykańskich w Iraku powinien być przeznaczony na odbudowę kraju. „Waszyngton powinien, jak najszybciej wycofać wojska
i umożliwić narodowi irackiemu, aby sam podążał ku przyszłości. W tym powinny go wspomagać inne państwa” - powiedział biskup Gumbleton i podkreślił, że „bez
wyjątku ludzie w Iraku uważają, iż obecna sytuacja jest gorsza niż przed wojną”.
Jego zdaniem jeśli amerykański administrator cywilny Iraku i inni przedstawiciele mówią o istotnej poprawie sytuacji to myślą o tzw.”strefie marzeń” do
której należy wąska grupa ludzi skupionych wokół irackiego rządu przejściowego. „Ludzie przebywający w „strefie marzeń” nie wiedzą, jak wygląda rzeczywistość Iraku”
- powiedział.
Biskup wraz z delegacją amerykańskiego Kościoła katolickiego przebywał ostatnio przez 11 dni w Iraku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu